REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Łączą automatyzację i ludzką pracę. Obiecują rezultaty lepsze niż outsourcing

Epinote właśnie zgarnął 6,5 mln zł na stworzenie platformy, gdzie firmy będą mogły szybko zlecić czynności takie, jak porządkowanie i oznaczanie danych lub monitorowanie czy analiza rynków i konkurencji.

26.03.2023
8:25
Łączą automatyzację i ludzką pracę. Obiecują rezultaty lepsze niż outsourcing
REKLAMA

Epinote bierze sobie za cel zwiększenie efektywności pracy firm.

REKLAMA

Wiele bolączek firm, to proste czynności. Łatwo je delegować - wystarczy po prostu przekazać odpowiednie instrukcje

- mówi Mateusz Wikło, szef Epinote, w rozmowie z Bizblogiem (na zdjęciu po lewej).

Oto jak proces wygląda w teorii: klient zgłasza się do Epinote, przekazuje instrukcje i czeka na rezultaty. Startup  zapewnia elastyczne zespoły pracowników, którym zleca wykonanie zadania. Następnie sprawdza jego status własnymi mechanizmami QA. 

Klienci mogą wysyłać zadania mailem lub nagrać wideo pokazujące czynności, które wykonują na ekranie, a my zajmiemy się resztą. Bez niekończących się spotkań i oczekiwania na wycenę - dodaje Wikło.

Przedsiębiorca podkreśla szybkość reakcji - startup wysyła pytania doprecyzowujące w ciągu pół godziny od otrzymania instrukcji. Co dzieje się potem?

Kolejnego dnia mamy gotowe wyniki pilota wraz proponowanymi SLA i dokładną wyceną

- dodaje Wikło.

Epinote bierze na siebie trudne do zautomatyzowania procesy

Twórcy firmy wymieniają:  porządkowanie i oznaczanie danych do analityki oraz rozwiązań AI, generowanie oraz walidacja leadów, budowanie i organizacja baz CRM, pozyskiwanie klientów, monitorowanie i analiza rynków i konkurencji, a także wsparcie procesów wewnętrznych, w tym zarządzania dokumentami.

Dotychczasowe rozwiązania, jak tradycyjny outsourcing czy zatrudnienie stażystów na wakacje, są drogie i mało skuteczne. Z drugiej strony, sztuczna inteligencja nadal jest tylko narzędziem, które wymaga nadzoru człowieka – dodaje Mateusz Wikło.

W praktyce usługę Epinote można sobie wyobrazić na przykładzie wzbogacania bazy leadów z platformy do zarządzania kontaktami. Epinote może automatycznie dodawać do nich takie informacje jak np. numer telefonu czy adres e-mail z wykorzystaniem rozwiązań scrapujących (inaczej: sczytujących) strony internetowe.

Minimalizujemy liczbę manualnych kroków, a naszym specjalistom zostaje zadanie weryfikacji poprawności danych wygenerowanych automatycznie. Takie podejście skraca czas wykonania zadania i obniża koszty dla klienta - podkreśla w rozmowie z Bizblogiem Kacper Raszkiewicz (na zdjęciu po prawej).

Na koniec klient dostaje zaktualizowana bazę danych bez angażowania własnego zespołu.

Kolejny krok: platforma do samoobsługowego zlecania zadań

REKLAMA

Startup właśnie zamknął pre-seedową rundę inwestycyjną. Przewodniczyły jej fundusze Movens Capital, Kogito Ventures i Next Road Ventures, a dołożyli się również: fundusz Corvus Ventures oraz aniołowie biznesu, w tym m.in. założyciele Packhelp (Wojtek Sadowski, Konrad Kwiatkowski, Maciej Woźniczko, Maciej Zając), twórcy sukcesu DocPlannera (Gabriel Jarowski, Konrad Kapeluch), a także Barbara Sobowska i Przemek Żebrowski.

Epinote ma wykorzystać 6,5 mln zł w rudzie na stworzenie platformy do zlecenia zadań i zarządzania postępem ich wykonywania. Firma zatrudnia dziś 30 pracowników, ale siatka jej podwykonawców rozciąga się na 500 osób. Epinote podkreśla, że akceptuje jedynie 6 proc. zgłoszeń od kandydatów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA