REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

To miał być dzień złotego. Niestety nie jest

Złoty w ogóle nie zdążył się nacieszyć ulgą, jaka zapanowała na rynkach po zaakceptowaniu przez Izbę Reprezentantów zgody na zaciąganie kolejnych długów przez Stany Zjednoczone. Przed południem w czwartek Eurostat podał, że inflacja w strefie euro spadła niemal o 100 punktów bazowych i szarżę przepuściło euro.

01.06.2023
12:36
To miał być dzień złotego. Niestety nie jest
REKLAMA

Złoty w czwartek traci. Zgoda Kongresu na zawieszenie limitu zadłużenia w Stanach Zjednoczonych i zażegnanie poważnego ryzyka dla rynków finansowych nie przyniosło wielkiej ulgi naszej walucie. Jak relacjonuje Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB, za dolara płacono rano 4,2456 zł, za euro 4,5303 zł, za funta 5,2705 zł, a za franka 4,6624 zł.

REKLAMA
new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "OANDA:EURPLN", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "1D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_e3e20" } );

Za to przed południem, tuż po podaniu informacji przez Eurostat o spadku inflacji HICP w strefie euro z 7 do 6,1 proc., kurs wspólnej waluty natychmiast wzrósł o 1,5 gr. do 4.5476 zł. EURPLN wzrósł w tym samym czasie z 1,0662 do 1,0710. Rynki ewidentnie potraktowały to jako sygnał do odreagowania ostatnich wzrostów złotego do euro.

Wczoraj w godzinach popołudniowych i przede wszystkim wieczornych, kiedy płynność rynku jest już mocno ograniczona, złoty odzyskał wcześniejsze straty wobec euro, a dziś póki co tej zdobyczy nie oddaje. W efekcie na dziennym wykresie byki nie doczekały się jak na razie wybicia formacji podwójnego dna, co oznacza brak sygnału zmiany trendu. Rynek chwilo jest więc stabilny. Czekamy na wybicie strefy 4,50-4,55, które powinno ukierunkować dalszy ruch – napisał rano na Stooq.pl Jacek Rzeźniczek.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "OANDA:EURUSD", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "1D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_85e51" } );

Dolar kosztował 4,2438 zł, w górę mocno poszły też frank 4,6720, a funt 5,2848 zł.

Niewypłacalność USA uderzyłaby w rynki

Izba Reprezentantów zatwierdziła w nocy polskiego czasu warunki zawieszenia limitu zadłużenia do stycznia 2025 r. Teraz ustawa trafi do Senatu i do nadchodzącego poniedziałku zostanie podpisana przez prezydenta Joe Bidena. Limit zadłużenia na poziomie 31,4 bln dol. zostanie zawieszony do stycznia 2025 r. Kongres wydał zgodę w ostatnim momencie. Na początku maja Janet Yellen, szefowa Departamentu Skarbu, szacowała, że środków na pokrycie bieżących zobowiązań wystarczy do 1 czerwca.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, tłumaczy, że w takiej sytuacji jedynym wyjściem, które umożliwiłoby finansowanie zobowiązań z amerykańskiego budżetu, byłoby zwiększenie wpływów (wprowadzenie nowych lub podniesienie starych podatków) i zawieszenie niektórych zobowiązań. W tym ostatnim wypadku na pierwszym miejscu znajdują się zasiłki socjalne.

Jeśli chaos przeciągnąłby się, to mógłby być kolejnym powodem obok napięć w sektorze bankowym, by obawiać się poważnej recesji w amerykańskiej gospodarce. Realna mogła stać się też groźba ogłoszenia niewypłacalności USA, będąca nieuniknioną konsekwencją niemożności obsługi zadłużenia, prowadzącą do ostrych zawirowań na rynkach finansowych – uważa Bartosz Sawicki.

Wyższy limit długu pod pewnymi warunkami

Choć Joe Biden domagał się od Kongresu bezwarunkowej zgody na przekroczenie limitu zadłużenia, porozumienie udało się osiągnąć tylko dzięki temu, że amerykański rząd zgodził się na ograniczenie wydatków z budżetu państwa. W ciągu nadchodzącej dekady pozwoli to zredukować zadłużenie o 1,5 bln dol.

{ "symbols": [ { "description": "Euro", "proName": "OANDA:EURPLN" }, { "description": "Dolar", "proName": "OANDA:USDPLN" }, { "description": "Frank szwajcarski", "proName": "FOREXCOM:CHFPLN" }, { "description": "Funt ", "proName": "OANDA:GBPPLN" } ], "showSymbolLogo": false, "colorTheme": "light", "isTransparent": true, "displayMode": "adaptive", "locale": "pl" }

Limit, do jakiego USA może zaciągać zobowiązania, podawany jest w wartościach nominalnych, a nie w relacji do PKB, tak jak w krajach europejskich. W rezultacie sprawa podwyższenia progu powraca co kilka lat wraz ze wzrostem gospodarki. I za każdym razem przebieg wydarzeń jest bardzo podobny.

Na kilka tygodni przed potencjalnym bankructwem zaczyna się nerwowe odliczanie, inwestorzy zaczynają drżeć, nieodzownym elementem jest polityczna awantura, a szczęśliwy finał ogłaszany jest za pięć dwunasta. Wydaje się zatem prawdopodobne, że za ok. 1,5 roku ta sama kwestia powróci i znów będzie straszyć rynki – wskazuje analityk Cinkciarz.pl.

Wsparcie ze strony członków Rezerwy Federalnej

Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB, zauważa, że efektem porozumienia będzie odpływ środków z rynku po emisji nowych obligacji.

Mimo wszystko brak ryzyka na rynku powinien wspierać spadki rentowności obligacji, chwilowe odbicie na rynku akcji czy zniwelować ostatnią siłę dolara. Dodatkowo te trendy powinien wzmocnić ostatni gołębi zwrot ze strony Fed – zapowiada ekspert XTB.

Dwóch członków FOMC, których rynek dotąd postrzegał jako zwolenników zaostrzania polityki pieniężnej, stwierdziło, że chcieliby w czerwcu utrzymać stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. To istotna zmiana, bo po serii danych z USA mówiło się, że Fed może szykować jeszcze jedną podwyżkę.

REKLAMA

Michał Stajniak wskazuje, że inflacja w USA spada, co jest to powiązane z malejącymi cenami energii i żywności, ale rynek pracy wciąż pozostaje mocny.

Wobec tego wydaje się, że jeśli inflacja nie przyspieszy ze spadkami, a rynek pracy (języczek u wagi dla Fed - przyp. red.) nie zacznie pokazywać gorszych danych, to lipcowa podwyżka wciąż będzie w grze. Niemniej na ten moment rynek powinien doświadczyć przynajmniej chwilowego zdjęcia ryzyka ze swoich barków – uważa analityk XTB.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA