REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Niemieckie uderzenie zmiecie polskie firmy? Przed nami ciężki test

Komentując dane o produkcji przemysłowej, cieszyłem się niedawno, że dane są wyższe od prognoz, a polska motoryzacja łapie wiatr w żagle. Jeśli jednak w badaniu PMI jest choć trochę racji, to czeka nas istny armagedon. Nasze firmy będą musiały poradzić sobie nie tylko z kryzysem w Polsce, ale może przede wszystkim w Niemczech.

02.11.2022
10:37
Niemieckie uderzenie zmiecie polskie firmy? Przed nami ciężki test
REKLAMA

PMI dla polskiego przemysłu spadł w październiku do 42 pkt. z 43 pkt. we wrześniu. Poniżej neutralnego poziomu 50 pkt. indeks znajduje się od pół roku, a to oznacza dekoniunkturę.

REKLAMA
 class="wp-image-1953859"

Autorzy badania wskazują, że październikowe pogorszenie nastrojów wśród polskich przedsiębiorców wynika ze spadającej produkcji i kurczących się nowych zamówień.

Produkcja zmniejszyła się szósty miesiąc z rzędu, a tempo spadku przyspieszyło. Ankietowane firmy wiązały mniejszą aktywność ze spadkiem nowych zamówień. Wiele firm zasygnalizowało, że powszechna niepewność gospodarcza, wysoka inflacja i wojna w Ukrainie przyczyniły się do osłabienia popytu. Podobne czynniki sprawiły, że nowe zamówienia eksportowe gwałtownie spadły ósmy miesiąc z rzędu – czytamy w środowym komunikacie.

Gospodarka zwalnia, ale ceny nie chcą przestać rosnąć

Ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith uważa, że pogorszenie się wyników w polskim sektorze przemysłowym to efekt wojny w Ukrainie, rosnącej inflacji i niepewnych perspektyw gospodarczych.

Nie dziwne więc, że firmy starają się przetrwać ten trudny okres, ograniczając w znacznym stopniu zakupy i zatrudnienie – konstatuje.

I dodaje, że w związku ze spodziewaną recesją firmy oczekują osłabienia presji inflacyjnej.

Prognozy te widać w trendach dotyczących zapasów – w oczekiwaniu na niże ceny producenci korzystają z wcześniej zgromadzonych materiałów – zauważa.

Polski Instytut Ekonomiczny w przesłanym do Bizblog.pl komentarzu oczekuje, że w czwartym kwartale czeka nas wyraźne spowolnienia w przemyśle, ale wcale nie musi to oznaczać, że wzrost cen wytraci szybkość.

Koniec roku przyniesie wyniki bliskie stagnacji. Wzrost cen energii przekłada się na koszty produkcji, co oznacza inflację – przekonuje Sebastian Sajnóg z PIE.

I wskazuje, że w całej Europie przemysł zaczyna kuleć. W strefie euro PMI spadł z 49,6 do 48,5 pkt., zaś w Niemczech z 47,8 do 45,7 pkt.

Wyniki są podobne jak na początku pierwszej fali COVID-19

– zauważa PIE.

W opinii ekspertów instytutu przedsiębiorcy już zaczynają się borykać z osłabieniem popytu, planują więc wstrzymywać tworzenie nowych miejsc pracy.

Polski firmy będą musiały podołać spowolnieniu w Niemczech

Odczyty PMI potwierdzają też słabe wyniki badań koniunktury GUS, z których wynika, że najgorzej radzą sobie przedsiębiorcy z sektora budowlanego i właśnie przemysłu.

Pomimo pesymizmu ankietowanych przedsiębiorców aktywność przemysłowa wciąż pozostaje wysoka. We wrześniu produkcji przemysłowa wzrosła o 9,8 proc. - wynik przekroczył prognozy. Jednak wzrost jest nierównomierny – wskazuje PIE.

 class="wp-image-1953967"

Jak wyjaśnia, aktywność spada wśród producentów dóbr trwałych – elektroniki i mebli.

REKLAMA

Podobne trendy widoczne są także w innych europejskich gospodarkach. Instytut Ifo prognozuje, że czwartym kwartale niemiecka gospodarka skurczy się o 0,6 proc. Niemcy pozostają największym handlowym partnerem naszego kraju. Polskie firmy mocno odczują skutki problemów za zachodnią granicą – wyrokuje PIE.

To kolejne prognozy, które sugerują, że pod koniec roku gospodarka ostro wyhamuje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA