REKLAMA
  1. bizblog
  2. Nieruchomości

Złe dane o kredytach. Drastycznie spadła liczba chętnych na zakup mieszkania

Pod względem liczby złożonych wniosków o kredyty mieszkaniowe, a także ich wartości, luty był w ostatnim czasie jednym z najgorszych miesiąców. Odczyty były nawet gorsze niż w najgorszych miesiącach pandemii.

03.03.2022
18:01
Złe dane o kredytach. Drastycznie spadła liczba chętnych na zakup mieszkania
REKLAMA

Wartość złożonych wniosków o kredyty mieszkaniowe spadła w lutym o 29,2 proc. – podał w czwartek BIK. To tak zwany BIK Indeks PKM, który informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych.

REKLAMA

Wartość Indeksu oznacza, że w lutym 2022 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 29,2 proc. w porównaniu do lutego 2021 r. – wyjaśnia BIK.

Pod względem liczby złożonych wniosków wynik był jeszcze gorszy. W zeszłym miesiącu złożono 30,42 tys. wniosków o kredyt mieszkaniowy, rok wcześniej było to 47,72 tys. rok wcześniej. Spadek wyniósł 36,3 proc.

 class="wp-image-1726246"

Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w lutym br. wyniosła 360,7 tys. zł i była wyższa o 11,1 proc. w relacji do wartości z lutego 2021 r. i wyższa o 1,5 proc. niż w styczniu 2022 r. – podaje BIK.

Jak podkreśla Biuro, lutowe dane znalazły się na niższym poziomie nawet w porównaniu z najniższymi odczytami z okresu pandemii w kwietniu (-28,1 proc.) i maju 2020 r. (-24,4 proc.).

Efekt stycznia przeciągnął się na luty

Prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej wskazuje, że na wartość Indeksu negatywnie wpłynął bardzo duży spadek liczby wnioskodawców rok do roku. Luty 2022 r. jest czwartym najniższym wynikiem od początku pandemii COVID-19. Duży spadek może więc być częściowo efektem wysokiej bazy z lutego 2021 r.

Innym istotnym czynnikiem spadku liczby wnioskujących o kredyt mieszkaniowy jest wzrost stóp procentowych oraz zapowiedź kolejnych podwyżek. Co więcej, w liczbie wnioskujących nie ma jeszcze w pełni odzwierciedlonego efektu wojny w Ukrainie. Dane dotyczą bowiem tylko kilku dni wojny. Pełen negatywny efekt zaobserwujemy dopiero w odczycie marcowym i w kolejnych miesiącach – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

Jego zdaniem tym, co częściowo ograniczyło negatywny wpływ na wartość lutowego odczytu Indeksu w ujęciu rok do roku, był wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu, która w lutym 2022 r. była wyższa od kwoty z lutego 2021 r. o 36 075 zł (11,1 proc.). Średnia kwota w ujęciu miesięcznym rośnie niemal nieprzerwanie od 19 miesięcy, czyli od czerwca 2020 r. W tym czasie niższe wartości odnotowano w styczniu 2021 r. i styczniu 2022 r. (tzw. efekt stycznia).

W opinii prof. Rogowskiego na popyt w obecnej sytuacji wpływa kilka czynników.

  • Po pierwsze efekt psychologiczny związany ze spadkiem poczucia bezpieczeństwa życiowego w obliczu wojny u najbliższego sąsiada. W dłuższej perspektywie może to zwiększyć ryzyko inwestycji w nieruchomości.
  • Po drugie wzrost popytu na wynajem wpłynie na wzrost cen najmu, co może ograniczyć negatywny wpływ podwyżek stóp procentowych.
  • Po trzecie polityka monetarna RPP. Czy stopy nadal będą rosły?
  • Po czwarte: co z podażą na rynku nieruchomości?

Sytuacja na rynku mieszkaniowym pod znakiem zapytania

Prof. Waldemar Rogowski zwraca uwagę, że możliwy jest nawet 30-proc. odpływ pracowników z firm budowlanych, na dodatek mamy do czynienia ze wzrostem cen materiałów i surowców. Inflację napędza w tym wypadku podaże.

Prawdopodobnie w takich warunkach wykonawcy nie będą w stanie określić końcowego kosztu wybudowania metra kwadratowego mieszkania, co może spowodować u części deweloperów brak chęci rozpoczynania nowych inwestycji – wyjaśnia ekspert.

REKLAMA

I dodaje, że część deweloperów może przerzucić się na realizację tańszych inwestycji pod wynajem dla uchodźców.

Pytań jest wiele, na większość nie znamy jeszcze odpowiedzi. Decydujące będą kolejne miesiące tym bardziej, że sytuacja jest dynamiczna, a na rynku panuje ogromna niepewność – konkluduje główny analityk BIK.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA