REKLAMA
  1. bizblog
  2. Samorządy

Kraków utopi kolejne miliony w Stadion Wisły. Ta niepotrzebna rudera już wymaga remontu

Budowa Stadionu Wisły w Krakowie kosztowała 640 mln złotych, ale to nie koniec ogromnych wydatków miasta na ten obiekt. Władze stolicy Małopolski co jakiś czas dorzucają kolejne miliony złotych do tej studni bez dna, z której korzysta praktycznie tylko pewien klub piłkarski, ale tylko w czasie meczów ligowych. Stadion formalnie jest „miejski”, ale władze Krakowa nie są w stanie sensownie wyjaśnić, co właściwie mieszkańcy mają z tej kosztownej budowli.

09.11.2022
10:05
Kraków przykręca kurek z ciepłą wodą dla szkół. Miliony topi w studni bez dna
REKLAMA

Władze Krakowa nie ustają w staraniach o wyłonienie wykonawców remontu Stadionu Wisły, ponieważ – choć to wciąż dość młody obiekt – w obecnym stanie nie nadaje się do wykorzystania w czasie igrzysk europejskich w przyszłym roku. Chętnych do przeprowadzenia prac remontowych jednak nie ma. Jak podaje serwis Stadiony.net, w ostatnim przetargu z 17 października nie wystartował nikt.

REKLAMA

Kolejne przetargi okazują się klapą, bo zarezerwowane przez ratusz 90 mln zł to kwota wzbudzająca politowanie potencjalnych wykonawców. W organizowanych przez miasto przetargach albo nie pojawia się żadna oferta, albo pojawiają się oferty z cenami, które są kilka razy wyższe niż zarezerwowany budżet. Przykład? W sierpniu pojawiła się oferta na remont instalacji elektrycznej za 175 mln zł, ale miasto jest przygotowane na wydanie na ten cel nie więcej niż 35 mln zł.

Na szczęście w przypadku tego remontu większość wydatków ma pochodzić z budżetu państwa, ale koszty budowy stadionu obciążyły budżet miasta, które kredyt na ten cel będzie spłacać jeszcze wiele lat.

Jak to możliwe, że spełniający wymogi UEFA dla stadionów klasy Elite obiekt, którego budowa w obecnym kształcie została ukończona w 2011 roku i pochłonęła ponad 600 mln zł, wymaga tak gigantycznych nakładów finansowych? Absolutną koniecznością jest teraz modernizacja systemów bezpieczeństwa oraz wymiana instalacji elektrycznych i technicznych, ale miasto chce gruntownie przerobić elewację tej niezbyt pięknej budowli, czy zagospodarować otoczenie stadionu.

Zaznaczmy, że „Stadion Wisły” to tylko potoczna nazwa, bo oficjalnie jest to Stadion Miejski im. Henryka Reymana. To oznacza, że jest to dobro wspólne wszystkich mieszkańców Krakowa, a klub piłkarski jest tylko najemcą tego obiektu. Właściwie w jaki sposób mieszkańcy Krakowa, którzy nie są kibicami piłkarskimi, korzystają z tego obiektu? Pytanie o to, w jaki sposób realizowany jest „miejski” charakter stadionu, zadaliśmy Zarządowi Infrastruktury Sportowej w Krakowie, który w imieniu władz miasta zarządza obiektem.

Spółki miejskie na ratunek

Jak wyjaśnił nam Michał Sobolewski, rzecznik prasowy ZIS, po pierwsze powierzchnię biurową stadionu zajmują trzy miejskie spółki: Zarząd Inwestycji Miejskich, Zarządu Zieleni Miejskiej, oraz Zarządu Dróg Miasta Krakowa w części obsługującej strefę parkowania. Zaznaczmy, że plan zakładał, że wynajem powierzchni biurowej ulokowanej w budynku stadionu będzie stanowił źródło finansowania tego obiektu, ale ponieważ zainteresowanych podmiotów nie było, władze upchnęły tam swoje spółki. Pewnym wyjaśnieniem jest to, że do tych biur można dostać się jedynie piechotą lub rowerem, a znalezienie miejsca parkingowego dla samochodu w promieniu 200-300 m to bardzo trudne zadanie.

No dobrze, ale wciąż nie wiadomo, co ze stadionu mają mieszkańcy Krakowa. Kolejny punkt wyjaśnień rzecznika ZIS zacytuję w całości: charakter „miejski” Stadionu realizowany jest poprzez realizację zadania miasta pod nazwą Centrum Obywatelskie. Głównym celem tego zadania jest zapewnienie kompleksowego wsparcia infrastrukturalnego i merytorycznego dla rozwoju działalności społecznej i obywatelskiej w Krakowie oraz wzmocnienie współpracy wewnątrz i międzysektorowej w zakresie działań na rzecz Krakowian.

Jest stadion, są ćwiczenia straży pożarnej

To na szczęście nie wszystko, bo kosztujący setki milionów złotych stadion przydaje się też do innych celów. Jakich? Przedstawiciel ZIS tłumaczy, że... powierzchnie magazynowe stadionu były wykorzystywane w ramach (nierealizowanego od dłuższego czasu) programu roweru miejskiego. To jeszcze nie to? Może niedowiarków przekona to, że stadion zwiedziło około 1,5 tys. uczniów szkół podstawowych, a straż pożarna i policja przeprowadziła na nim ćwiczenia. Takie ćwiczenia to chyba konieczny wymóg w przypadku takiego obiektu, ale dobre i to, bo więcej zastosowań „miejskich” rzecznik ZIS nie wymienia.

Problem polega na tym, że nawet Wisła Kraków korzysta ze stadionu rzadko, ponieważ bardzo szybko przeniosła się do własnego podkrakowskiego obiektu, który wykorzystuje do treningów i innej bieżącej działalności. Piłkarze „Białej Gwiazdy” pojawiają się na stadionie przy Reymonta właściwie tylko na czas meczów ligowych. Dla klubu to olbrzymia oszczędność, ale dla miasta śmiesznie niskie wpływy z podstawowej funkcji stadionu. Latem tego roku stawki zostały nawet obniżone i od 1 września klub płaci miastu tylko 94 tys. zł netto za każdy mecz. W ciągu roku meczów ligowych jest 17 plus kilka towarzyskich czy w ramach Pucharu Polski.

Mógł być jeden stadion

Już na etapie budowy nowego stadionu wskazywano na brak wjazdu dla dużych samochodów ciężarowych, co wyklucza możliwość zbudowania dużej sceny i organizowania koncertów czy podobnych dużych imprez rozrywkowych i kulturalnych. To sprawia, że stadion jest praktycznie bezużyteczny. Dziś coraz częściej słychać głosy, że miasto powinno przyznać się do błędu i rozebrać cały budynek, zamiast wciąż topić w nim kolejne dziesiątki milionów.

Ile jeszcze milionów musimy utopić w stadionie Wisły, zanim dojrzejemy do jednej racjonalnej decyzji dotyczącej sprzedaży i wyburzenia stadionu? – zapytał krakowski radny Łukasz Wantuch. Ten obiekt nie powinien nigdy powstać, wystarczyłby jeden stadion miejski dzielony przez dwa kluby, tak jak jest w wielu miastach na świecie – dodał. Co ciekawe, za takim rozwiązaniem początkowo był prezydent miasta Jacek Majchrowski, ale uległ zwolennikom budowy dwóch stadionów-prezentów dla klubów Cracovia i Wisła.

Z danych Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie wynika, że w 2019 roku same koszty utrzymania stadionu wyniosły 4,88 mln zł, w 2020 roku było to już 5,05 mln zł, a w 2021 roku aż 6,38 mln zł. Nawet częściowych danych za bieżących rok ZIS nie podaje.

Letnia woda w kranach

W świetle powyższych wydatków może wydawać się to śmieszne, ale władze Krakowa na tyle poważnie myślą o oszczędnościach z powodu obecnych kosztów energii, że postanowiły poczynić je – dosłownie – rękami krakowskich uczniów. Wydział Edukacji Urzędu Miasta Krakowa na początku września zaapelował do szkół o oszczędzanie energii i wody, zachęcając do zmniejszenia temperatury grzejników, mycie rąk letnią, a nie gorącą wodą, czy gaszenie światła na korytarzu w ciągu dnia.

REKLAMA

Każde tego typu jednostkowe działanie będzie przyczyniać się do oszczędności – napisała dyrektor Wydziału Edukacji UMK Anna Domańska

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA