REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Polskie kopalnie mogą dostać nowe życie przez wojnę. Związkowcy zabierają głos

Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała, że wiele krajów chce porzucić swoją dotychczasową politykę klimatyczną i planuje wrócić do węgla. Jak się można tego spodziewać: nie inaczej jest w Polsce. Przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Zakładów Przeróbki Mechanicznej Węgla napisali już w tej sprawie do rządu. Chcą, żeby kopalnie dostały jeszcze jedną szansę.

18.03.2022
12:24
Zamykanie kopalń. Wojna może odwrócić politykę klimatyczną
REKLAMA

Pierwszy zasugerował to na głos Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”. Uznał, że wynegocjowany z rządem program, którego wyrazem jest umowa społeczna, powstał w innej rzeczywistości, w świecie, który przestał istnieć 24 lutego, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę.

REKLAMA

Skoro trzeba jak najszybciej zacząć odzwyczajać się od energii z Rosji, to trzeba czym prędzej przeprosić się z węglem. I jeszcze raz pochylić się przy tej okazji nad harmonogramem zamykania polskich kopalni (należących do PGG, Węglokoks i Tauron Wydobycie), który jak na razie kończy się na 2049 r.

Teraz w tej sprawie jednoznaczne stanowisko zajęli reprezentanci Związku Zawodowego Pracowników Zakładów Przeróbki Mechanicznej Węgla w Polsce, którzy napisali list do Piotra Pyzika, wiceszefa aktywów państwowych oraz pełnomocnika rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego. 

Trwająca wojna na Ukrainie uzmysłowiła całemu światu, jak ważne jest bezpieczeństwo energetyczne oparte na własnych nośnikach energii - czytamy.

Kopalnie dostaną od rzadu dodatkowy czas?

Nie chodzi tylko o modyfikację planów Polskiej Grupy Górniczej, która do 2025 r. zmierzała ograniczyć swoje wydobycie węgla o połowę, z dzisiejszych ok. 23 mln ton rocznie. Związkowcy w pierwszej kolejności uważają, że należy jak najszybciej zmienić zapisy wcześniejszej umowy społecznej i harmonogramu wyznaczającego oś czasową do likwidacji dla poszczególnych kopalni.

Stąd prośba Związku Zawodowego Pracowników Zakładów Przeróbki Mechanicznej Węgla w Polsce, żeby w trybie pilnym zwołać nadzwyczajne posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Uważają jednocześnie, że sytuacja energetyczna tak bardzo zmieniła się przez rosyjską agresję na Ukrainie, że Polska powinna jak najszybciej pójść ścieżką wyznaczoną przez Niemców. 

Ewidentnym przykładem są Niemcy, którzy w sytuacji zagrożenia egzystencjalnego, odłożyli na bok frazesy o zielonej energii i dekarbonizacji oraz podjęli w marcu br. decyzję o reaktywacji kopalń i elektrowni węglowych – czytamy w liście związkowców do wiceszefa MAP.

Związkowcy nawołują resort do podjęcia dokładnie odwrotnego kierunku. Ich zdaniem rząd powinien przygotować się nie do zamykania starych kopalni, a otwierania całkiem nowych. Podobnie powinno być w przypadku elektrowni węglowych i ciepłowni.

Miliardy złotych na ratowanie polskiego górnictwa

REKLAMA

Najpierw Międzynarodowa Agencja Energii w 10. punktowym planie dla UE, określającym zasady unijnej dekarbonizacji, zasugerowała możliwe, czasowe wyparcie instalacji gazowych przez elektrownie gazowe, co pozwoliłoby nieco uszczuplić europejskie uzależnienie od rosyjskiej energii. Później wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans wprost stwierdził, że jak Polska i kilka innych krajów na nieco dłużej zostanie z węglem - to nic takiego złego się nie stanie.

Po takich deklaracjach w Polsce coraz głośnie zaczęto mówić nie tylko o rychłym odblokowaniu przez Brukselę Krajowego Planu Odbudowy, ale też o pewnej zgodzie na pomoc publiczną dla górnictwa. W jej ramach rząd chce przekazać branży do 2031 r. 28,8 mld zł. A teraz zaczęła się gra na wydłużenie żywota kopalni.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA