REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton
  3. Nieruchomości

Młodzi Polacy żądają wprowadzenia podatku katastralnego. I mają w nosie, że akurat ty jesteś przeciw

Dziwicie się, że ktoś, komu bank kilka razy odmówił kredytu hipotecznego, bo pracuje na śmieciówce, pała żądzą krwi, gdy słyszy, że „Polacy kupują mieszkania za gotówkę” i mają ich kilka albo kilkanaście?

06.03.2021
13:51
mieszkanie blok
REKLAMA

Felietony Agaty Kołodziej na temat podatku katastralnego narobiły gigantycznego zamieszania. Zwłaszcza te, w których opisywała reakcje czytelników na pomysł opodatkowania właścicieli więcej niż jednej nieruchomości.

REKLAMA

Postanowiliśmy pociągnąć temat, bo dla nas samych ogromnym zaskoczeniem było duże poparcie wśród młodych Polaków dla dodatkowego opodatkowania nieruchomości. Na dodatek zdecydowana większość piszących w Bizblog.pl, jeśli nie wszyscy, w ogóle nie lubi podatków.

Nie chodzi tu jednak o nas, tylko o młodych Polaków. A ci – jak nie trudno się domyślić z tego, jak reagują – są po prostu cholernie sfrustrowani tym, co dzieje się u nas na rynku mieszkaniowym.

Dziwicie się?

Pandemia oszczędziła rynek mieszkaniowy

Dwa tygodnie temu NBP opublikował dane na temat cen transakcyjnych w IV kw. 2020 r. Niby szaleje pandemia, ale nowe mieszkania zdrożały o 7,5 proc. rok do roku, w 11 z 17 miast (Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kielce, Lublin, Łódź, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Warszawa, Zielona Góra) osiągając rekordowy, nienotowany wcześniej poziom. Analitycy przekonują, że mimo to tzw. dostępność mieszkań poprawiła się, bo wzrosły wynagrodzenia i teraz na zakup 50 mkw. trzeba teraz wyłożyć „tylko” 102 średnie pensje netto (wcześniej 110).

Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie w czwartym kwartale 2020 r. wyniosło 5457,98 zł brutto. Ilu znacie dwudziesto- i trzydziestolatków, którzy zarabiają takie pieniądze na umowie o pracę?

Warunek o zatrudnieniu na etacie jest konieczny. Bez tego żaden bank nie przyzna kredytu. Nie zrobi tego również, jeśli chętny na własne M, nie wyłoży z własnej kieszeni minimum 10 proc. (pięć banków) wartości mieszkania, a najlepiej 20 proc. (pozostałe). Trudności w drodze do własnego mieszkania przed młodymi Polakami się piętrzą, a ich frustracja rośnie. Tym bardziej, gdy cały czas słyszą, że „Polacy kupują mieszkania za gotówkę”.

A skąd oni mają taką kasę?

Ostatnio HRE Investments podał, że w 2020 r. hipoteki dostawali przede wszystkim ci, którzy mieli odłożone pieniądze na zakup nieruchomości.

Ponad 172 tysiące złotych gotówki – tyle przeciętnie posiadały osoby, które w ostatnim kwartale 2020 roku dostały kredyt na zakup mieszkania czy budowę domu

– czytamy w komentarzu HRE Investments do danych AMRON-SARFiN.

I jak zwracają uwagę eksperci, gdy do tego dodamy pieniądze na pokrycie kosztów transakcyjnych (notariusz, podatek, pośrednik, opłaty sądowe), wykończenie i wyposażenie, to okaże się, że przeciętny nabywca dysponował kapitałem znacznie przewyższającym wspomniane 172 tysiące.

Teraz taki trzydziestolatek zachodzi w głowę, skąd kupujący w naszym kraju mają taką kasę. Po czym w ręce wpada mu informacja, że pewien inwestor z Warszawy ogłosił w necie zrzutkę, bo po wprowadzeniu lockdownu nie wystarcza mu na opłacenie czynszu 17 mieszkań, które kupił pod wynajem na Airbnb…

https://bizblog.spidersweb.pl/bankowosc-przyszlosci-ing-tech/

No przecież, gdybym marzył o zakupie mieszkania i usłyszał, że gościa stać na kilkanaście lokali w centrum Warszawy, to szlag by mnie trafił. I sądząc po kubłach pomyj, jakie się wylały na „młodego przedsiębiorcę”, wielu czytelników ta wiadomość zagotowała.

Kataster? Jestem za, ale…

Gdy niedługo potem dowiedzieli się, że istnieje coś takiego jak podatek katastralny, który w innych krajach płaci się od wartości nieruchomości, to ochoczo temu przyklasnęli (szczególnie Agata podchwyciła pomysł, by dotyczył on na tylko tych, którzy mają więcej niż dwa lub trzy mieszkania). Dla tych, którzy ich nie mają w ogóle, wprowadzenie katastru to po prostu większa szansa na dochrapanie się wreszcie własnego M. Zwłaszcza że rządowe programy Mieszkanie+ czy Mieszkanie na Start zdecydowanie nie spełniły pokładanych w nich nadziei.

Oczywiście każda akcja rodzi reakcję. Gdy tylko napisaliśmy, że „Polacy żądają wprowadzenia katastru”, cytując tych, którym pomysł przypadł do gustu, natychmiast odezwali się ci, którzy wystraszyli się, że taki podatek może zostać wprowadzony. Dowiedziałem się więc, że publikujemy bzdury, bo żaden prawdziwy Polak (!) nigdy nie poprze wprowadzenia katastru, że Agata zwołała znajomych na Twitterze, by mogła ich zacytować w tekście, i oczywiście, że jesteśmy nierzetelni, bo nie przeprowadziliśmy pro sondażu, więc nie możemy napisać, że Polacy chcą katastru…

No to przekonajmy się. Jesteś za czy przeciw opodatkowaniu landlordów?

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA