REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton /
  3. Pieniądze

Przewrotny wynalazek Polaków. Dla prezesa NBP to musi być jak wbicie noża w plecy

To kolejny krok do wyeliminowania gotówki z obiegu. Polski serwis crowdfundingowy Zrzutka.pl stworzył pierwszą na świecie kartę wpłatniczą. Nie masz gotówki, a idziesz na targ po marchewkę? Chcesz zostawić napiwek kelnerce, ale nie masz drobnych? A może nigdy nie masz gotówki, żeby dać na tacę w kościele? Ta karta może zastąpić terminale płatnicze. I tylko prezes NBP może się trochę zmartwić na te wieści.

25.11.2020
16:47
Przewrotny wynalazek Polaków. Dla prezesa NBP to musi być jak wbicie noża w plecy
REKLAMA

Niby wszędzie już można zapłacić kartą, a jednak… nie wszędzie. Przychodzi hydraulik i chce tylko gotówki. Drobny sprzedawca na targu też często nie ma terminala, bo mu się po prostu nie opłaca. A kościół? Chcesz dać na tacę, ale przecież nigdy nie nosisz gotówki w portfelu. Albo kwesty na ulicy. Nie mówiąc o notorycznych sytuacjach, kiedy jest ci głupio, bo chcesz zostawić w restauracji napiwek, ale nie masz drobnych, a terminal nie daje takiej opcji.

REKLAMA

W tę niszę chce wejść jeden z największych polskich serwisów crowdfundingowych Zrzutka.pl, która kończy prace nad pierwszą na świecie kartą wpłatniczą, która ma sprawdzić się wszędzie tam, gdzie klient nie ma gotówki, a sprzedawca nie ma terminala. Testy już zostały zakończone, a karta ma wejść na rynek w I kwartale 2021 r.

Aby przekazać płatność, należy zbliżyć swój telefon z włączonym NFC do karty wpłatniczej. Dziś większość smartfonów jest wyposażonych w moduł NFC. A jeśli nie, alternatywnie można zeskanować QR kod z karty. Wtedy nastąpi przekierowanie do płatności, a użytkownik wybiera najwygodniejszą dla niego formę – BLIK, płatności błyskawiczne albo kartę.

Z kolei posiadacz karty wpłatniczej będzie mógł w każdym momencie wypłacić te pieniądze, przelewając je na dowolne konto bankowe - powinny się one pojawić w ciągu kilku minut, bo tyle zajmie zaksięgowanie płatności.

Czy pomysł Zrzutka.pl to ma sens?

– Szacujemy, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy w Polsce nie doszło do milionów takich transakcji

– powiedział „Rzeczpospolitej” Tomasz Chołast, współzałożyciel platformy Zrzutka.pl.

Rzeczywiście jest to jakaś nisza. Karty płatniczej dodatkowo można używać do rozliczeń między przyjaciółmi, kiedy np. jedna osoba zapłaci cały rachunek w restauracji. Ale największy potencjał jest w rozliczeniach z drobnymi usługodawcami czy sprzedawcami, którzy nie korzystają z tradycyjnych terminali, bo im się nie opłaca. To ciągle spory rynek.

Ciekawe, że w Chinach system płatności oparty na kodach QR jest szalenie popularny i z powodzeniem wypełnia lukę w bezgotówkowych transakcjach na targach czy w usługach door-to-door.

A skoro Chińczycy w to weszli, to tym większa szansa, że zachwycą się tym rozwiązaniem również Polacy. Być może nie każdy zdaje sobie sprawę, ale w dziedzinie bankowości jesteśmy jednymi z najbardziej innowacyjnych na świecie.

Zarówno jako twórcy nowinek bankowych jak i ich konsumenci. Przez lata do szefów mBanku czy Alior Banku przyjeżdżali goście z drugiego końca świata, żeby zapytać, jak wy to robicie, a polskie – szczególnie dwa powyższe, zgarniały światowe nagrody jedna za drugą. W zasadzie aż dziwne, że Revolut nie powstał w Polsce.

Czy karty wpłatnicze rzeczywiście się u nas przyjmą, zależy nie tyle od tego, czy rzeczywiście w praktyce będzie sprawnie działać, bo zakładam, że tak, ale jak dużo Zrzutka.pl zainwestuje w kampanię marketingową.

A jeśli zachwycą się nim Polacy, może warto pomyśleć, by wyjść z tym produktem do Europy, szczególnie tej „starej”? Pamiętam dyskusje sprzed dekady o tym, co mogłoby być polską Nokią. Dziś Nokia to już nie Nokia, ale pytanie jest ciągle otwarte, a bankowość i nowatorskie rozwiązania okołobankowe mają wielki potencjał, by zająć to miejsce. Wykorzystajmy to. Lepszego momentu niż pandemia, która odstrasza od używania gotówki, nie będzie.

Kto stoi za spiskiem. Banki czy rząd?

I już chyba tylko prezes NBP Adam Glapiński nie chce przyjąć do wiadomości, że czas zacząć żegnać gotówkę. Podczas niedawnego Kongresu Obsługi Gotówki, tłumaczył, że „jest podstawą dającą wolność”, zaś bezgotówkowy obieg „generuje ryzyka dla bezpieczeństwa i suwerenności państw narodowych i dla wolności poszczególnych obywateli”.

Więcej, zdaniem prof. Glapińskiego to spisek banków, które próbują forsować obrót bezgotówkowy „siłowo”. Jak? Ograniczając obsługę gotówkową w oddziałach i likwidując część bankomatów (w ciągu ostatniego pół roku ubyło ich 500 na terenie całej Polski).

REKLAMA

To pytanie w stylu, co było, pierwsze – jajko czy kura. W tym przypadku odpowiedź jest akurat dość jasna: banki likwidują bankomaty, bo Polacy rzadziej z nich korzystają, przestawiając się na płatności kartą, gdzie tylko się da. Zwłaszcza w czasie pandemii.

Z badań Bain & Co. wynika, że w trakcie tych kilku miesięcy aż 27 proc. Polaków zrezygnowało z gotówki lub ograniczyło tę formę płatności. Tak jest po prostu bezpieczniej. Nawoływał do tego zresztą polski rząd. Może więc to rząd stoi za tym spiskiem, który widzi prezes NBP? Aż strach wspomnieć, że premier był niedawno bankowcem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA