REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Powtórka z Ikei. Tym razem do dantejskich scen doszło w moskiewskim Jysku

Obłęd z jakim mieszkańcy Moskwy rzucili się do Ikei tuż przed zawinięciem się tej sieci z Rosji przejdzie pewnie do historii jako jeden z symboli sankcji nakładanych na reżim Władimira Putina. Teraz mamy powtórkę z rozrywki. Swój definitywny koniec obecności w Rosji ogłosiła inna skandynawska sieć – Jysk. Zdesperowani klienci walą drzwiami i oknami. (fot: Twitter/decc)

31.03.2022
16:21
Powtórka z Ikei. Tym razem do dantejskich scen doszło w moskiewskim Jysku
REKLAMA

Jysk pod względem popularności nie ma szans konkurować z Ikeą, ale Rosjanie nie mogą za bardzo wybrzydzać. Z ich miast wyniosło się już kilkaset korporacji, a centra handlowe w Moskwie zaczynają wyglądać jak polskie galerie w niedziele z zakazem handlu. Duża część butików wynajmowanych przez zagraniczne marki jest pozamykana na głucho.

REKLAMA

Sieć podjęła decyzję o zamknięciu sklepów dość dawno, bo 3 marca. Od tamtego czasu jej dalsza obecność w Rosji stała pod znakiem zapytania. Duńczycy dali sobie trochę czasu na rozeznanie się w sytuacji. I uznali, że opuszczenie ojczyzny Władimira Putina jest jedynym właściwym rozwiązaniem.

Jysk otworzył swoje sklepy ponownie 31 marca. Oficjalnie – do momentu wyprzedania asortymentu. W praktyce następnego dnia może już nie być czego sprzedawać. Tak jak w przypadku słynnego szturmu na Ikeę, podczas którego Rosjanie niemal wyrywali sobie ostatnie garnki z rąk, tak i teraz walka o „doposażenie” mieszkań trwa od pierwszych minut.

Internauci wrzucają do sieci zdjęcia i nagrania, na których widać gigantyczne kolejki.

To, co widać, to może 1/3 całej kolejki. Słyszałem, jak ktoś mówił, że będzie musiał w niej stać przez 1,5 godziny, by odstać się do miejsca, w którym teraz stoję. Pamiętajcie, że to tylko normalny dzień pracy

– pisze jeden z użytkowników Twittera.

Na innym nagraniu atmosfera wydaje się dosyć senna. Co nie zmienia faktu, że w długim ogonku oczekującym na podejście do kasy większość klientów ma wózki wypchane po brzegi.

Ikea i Jysk ogłosiły zamknięcie sklepów w tym samym momencie

Rosjanie mogli robić zakupy w obu sieciach meblowych tylko w pierwszych dniach marca. Później Szwedzi doszli do wniosku, że wstrzymują swoją działalność i zamykają placówki zlokalizowane na rynku wartym dla nich 1,6 mld euro. To była jedna z pierwszych tak dotkliwych sankcji dla rosyjskich konsumentów.

REKLAMA

Financial Times” zwracał uwagę, że dla mieszkańców Rosji Ikea była czymś więcej niż sklepem. Określenie „mieszkanie Ikei” funkcjonuje jako synonim nowoczesności. Dzięki niskim cenom szwedzka sieć pozwoliła milionom Rosjan pozbyć się mebli pamiętających czasy ZSRR i poczuć się jak klasa średnia na zachodzie Europy.

Konsumenci tak szybko stęsknili się za zakupami w Ikei, że w rosyjskim urzędzie patentowym Rospatent zgłoszono rejestrację znaku handlowego IDEA, której logotyp łudząco przypomina ten zaprojektowany przez Skandynawów. Oryginalnego, charakterystycznego wzornictwa Ikei i Jyska Rosjanie już jednak nie uświadczą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA