REKLAMA
  1. bizblog
  2. Rolnictwo

Importowane truskawki z polską etykietą? Tak zawsze odróżnisz nasze owoce od podróbek z zagranicy

Maj to miesiąc, w którym rozpoczyna się prawdziwy sklepowy sezon na truskawki. Ale trzeba uważać, bo można się naciąć. Okazuje się, że to najczęściej fałszowany owoc. Szypułka prawdę powie – podpowiadają plantatorzy truskawek. Wspiera ich cała branża jagodowa współpracująca pod hasłem „Czas na polskie super owoce!”. A zatem – jak rozpoznać polską truskawkę jeszcze przed jej zakupem i spróbowaniem?

05.05.2023
5:14
Importowane truskawki z polską etykietą? Tak zawsze odróżnisz nasze owoce od podróbek z zagranicy
REKLAMA
  • Z badań Kantar Public wynika, że dla połowy Polaków najważniejszą referencją i atutem, przy zakupie warzyw i owoców jest ich polskie pochodzenie.
  • Proceder przesypywania importowanych truskawek do „polskich opakowań” powinien być nazywany kradzieżą i żerowaniem na niewiedzy kupujących.
  • Plantatorzy podpowiadają jak odróżnić krajowe truskawki od importowanych.
  • Polska mimo iż jest znaczącym producentem owoców, notuje każdego roku owocowy deficyt handlowy. W przypadku truskawek, część tego deficytu wiąże się z wprowadzeniem w błąd polskiego konsumenta.
  • Niezadowolenie po zjedzeniu owoców, które nie są świeże, obniża zaufanie i konsumpcje. Tracą na tym producenci i handlowcy.
  • Owoce i warzywa powinny być kupowane lokalnie. Transport na duże odległości wiąże się często z koniecznością wyjałowienia owoców. To zmniejsza ich walory zdrowotne.
REKLAMA

Truskawki są ulubionym i najbardziej wyczekiwanym owocem Polaków. Konsumenci dobrze wiedzą, że w tym biznesie polskie oznacza lepsze, smaczniejsze i zdrowsze.

Importowana truskawka bez polotu

To, czy owoce są importowane, czy rodzime, można poznać głównie po szypułce. Różnica jest też taka, że w Polsce zbiera się truskawkę czerwoną, w pełni wybarwioną i tego jeszcze samego dnia trafia do handlu. Owoce importowane mają jaśniejszy kolor przy szypułce oraz nie są do końca wybarwione, ponieważ musiały być zbierane jeszcze nie dojrzałe. To wydaje się logiczne, ponieważ owoce dojrzałe nie wytrzymałyby długiej podróży.

Szypułka owocu po 3-4 dniach transportu z południowej Europy lub z Północnej Afryki nie jest świeża, a na dodatek szypułki truskawek marokańskich są nieproporcjonalnie duże i długie. Dojrzałe owoce polskiej truskawki są duże, jasnoczerwone, błyszczące i intensywnie pachną właśnie przy szypułce. Producenci zachęcają nas by jako konsumenci zadawać więcej pytań dotyczących pochodzenia owoców i czytać etykiety podczas zakupów w sklepach.

Dr hab. Zbigniew Jarosz, Dyrektor Instytutu Produkcji Ogrodniczej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, uważa, że dając się nabierać, tracimy jako na tym konsumenci, którzy kupując importowaną truskawkę jako polską, otrzymują gorszą jakość, smak i trwałość.

Smak truskawek importowanych nijak się ma do słodkich, soczystych i pachnących owoców zbieranych z polskich plantacji. Proceder fałszowania musimy wspólnie piętnować, a sam fakt, że importowane owoce łatwiej sprzedać pod marką polskiej truskawki, jest najmocniejszym argumentem na rzecz rodzimych owoców – mówi dr hab. Zbigniew Jarosz.

Zagraniczne owoce w polskich opakowaniach

Na początku polskiego sezonu truskawki importowane są znacznie tańsze, ponieważ rodzime owoce generują wysokie są koszty produkcji, w tym ogrzewania.

Najlepszą opcją dla konsumenta byłoby gdyby truskawki importowane i krajowe mogły leżeć na sklepowej półce obok siebie i aby każdy mógł wybrać, czy chce tańszą truskawkę importowaną, czy droższą krajową. Różnica w cenie wiosennych owoców sprawia, że zagraniczne owoce są przesypywane do opakowań, które sugerują ich krajowe pochodzenie. Przed tym powinniśmy się bronić.

Wymyślają fikcyjne nazwy gospodarstw, podrabiają obecne nazwy gospodarstw. Sprzedają na bazarkach i pod marketami. Nie dajcie się oszukać. Polskie truskawki w maju to owoce z upraw szklarniowych i upraw tunelowych. Będzie ich coraz więcej. Nie tylko w marketach, także w dobrych sklepach i na targowiskach. Ale nie wszędzie – zastrzega Mateusz Maruszewski prowadzący Farmę Mój Owoc.

Radzi, żeby nie bać się zdawać pytania, między innymi o pochodzenie, o to gdzie i kiedy były zrywane.

Szukajcie wiarygodnych odpowiedzi. Sprzedawanie zagranicznej truskawki za cenę polskiej jest oszustwem. Tracimy na tym wszyscy. Jako producenci apelujemy, drodzy konsumenci, nie dajcie się oszukać. Kupujcie polskie truskawki - zachęca

Kupuj truskawki lokalnie, są smaczniejsze i zdrowsze

Polskie truskawki, uprawiane w strefie klimatu umiarkowanego są uznawane za wyjątkowo smaczne. To niejedyny argument za tym, by już wiosną szukać polskich owoców. Weronika i Karol Maciejczyk, plantatorzy z Jenkowic koło Oleśnicy, chwalą się, że ich klienci często pytają o to, dlaczego ich truskawki smakują inaczej, są tak jędrne i soczyste.

Dlatego z takim przekonaniem zapraszamy na plantacje w całej Polsce. Lokalne warzywa i owoce rosną w tym samym środowisku co my. Dlatego wiele osób szybko kojarzy smak owoców z ogródka swoich dziadków. Obok smaku, są walory odżywcze i ślad węglowy. Warto o tym przypominać i warto kupować lokalnie - podsumowują.

Hodowcy apelują, by kupować lokalne owoce, choćby dlatego że ich konsumpcja jest dla nas zdrowsza.

Dr n. med. Igor Łoniewski, lekarz i wieloletni pracownik naukowego Zakładu Biochemii i Żywienia Człowieka, Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, jest zdania, że każdy powinien korzystać z lokalnego rynku i nie szukać magicznych produktów z zagranicy.

Żeby te egzotyczne owoce zostały do nas przetransportowane i dobrze wyglądały, muszą mieć wybite wszystkie bakterie, a w związku z tym ich właściwości zdrowotne są ograniczone. Dlatego zachęcam do tego, by będąc w Hiszpanii spożywać owoce hiszpańskie, w Kalifornii, spożywajmy kalifornijskie, ale jak jesteśmy w Polsce, spożywajmy polskie. Chodzi o taką generalną zasadę. Powinniśmy kupować lokalnie ze świadomością, że jest to dla nas zdrowsze – mówi.

Konsumenci chcą wiedzieć więcej na temat uprawy owoców

Badania realizowane dzięki środkom Funduszu Promocji Owoców i Warzyw pokazują, że więcej niż co trzeci badany chciałby dowiedzieć się czegoś o odmianach (37 proc.) oraz regionie Polski, z którego pochodzą owoce (35 proc.). Także sposób uprawy jest istotną informacją dla 29 proc. badanych, natomiast 22 proc. chciałoby dowiedzieć się czegoś więcej o samym producencie. Prawie co piąty respondent (19 proc.) potrzebuje informacji o sposobie transportu i przechowywania produktów.

REKLAMA

Warto także pamiętać, że truskawka, która nie musi podróżować przez pół świata, nie pozostawia też śladu węglowego.

Miejsce produkcji jest już dziś najważniejszą referencją przy zakupie owoców i warzyw. Połowa Polaków, kupując oczekuje informacji o kraju pochodzenia - mówi Agata Zadrożna, ekspert Kantar Public.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA