1. bizblog
  2. Biznes

Jak i po co oszczędzać prąd? Mamy dla was garść faktów i mitów na ten temat, a to wszystko w trosce o planetę

Lokowanie produktu

Rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną oraz zwiększona dynamika jej produkcji to dzisiaj niezaprzeczalne fakty. Niestety, zjawiska te coraz mocniej przyczyniają się do przyspieszenia zmian klimatu, bo duża część produkcji energii elektrycznej wiąże się dzisiaj z emisją do atmosfery niechcianych składników jak CO2. Czy jako zwykli konsumenci możemy temu przeciwdziałać? Tak! Najlepiej, postarajmy się używać energii tylko tyle, ile naprawdę potrzebujemy. Co więcej, ograniczenie zużycia energii nie musi wiązać się z obniżeniem komfortu codziennego funkcjonowania.

23.05.2021
14:30
rachunki-za-prąd-emisja-CO2

Dostęp do energii elektrycznej to jeden z filarów naszej cywilizacji. Trudno wyobrazić sobie dzisiaj funkcjonowanie bez smartfonów, laptopów, dostępu do Internetu, lodówek czy pralek. Czy tego chcemy, czy nie, przerwa w dostawie prądu całkowicie dezorganizuje nasz plan dnia.

Nie chodzi jednak o to, by zamienić się we współczesnego mnicha i odmówić sobie wygody związanej z postępem technologii. Do energii elektrycznej, tak samo, jak do wody, mamy jednak dość nonszalanckie podejście, używamy ich bez zastanowienia. Często zapominamy o tym, że wdrożenie prostych i intuicyjnych nawyków, mogłoby pomóc w ograniczeniu ilości zużywanego prądu i wody, a tym samym pomóc środowisku, a przy okazji korzystnie wpłynąć na stan naszych rachunków.

Pamiętajmy zatem, że już teraz zmiany klimatyczne wpływają na nasze życie i życie przyszłych pokoleń, tym samym oszczędność idzie dziś w parze z działaniem na rzecz przyszłości planety, na której żyjemy.

W prognozie przygotowanej przez Instytut Energetyki Odnawialnej czytamy, że największy skok cen prądu czeka nas między 2020 r. a 2025 r. Czyli, będąc bardziej precyzyjnym, właśnie wkraczamy w decydujący moment. Ale nie to jest dzisiaj w tym wszystkim najważniejsze.

Prąd a ekologia

Jako kraj, kontynent i wreszcie cały świat, stajemy się coraz bardziej żarłoczni na prąd. Przez długie dekady jego produkcja opierała się na spalaniu paliw kopalnych, co jak dzisiaj wiemy, przyczynia się do emisji dużej ilości dwutlenku węgla. Praca elektrowni odpowiada mniej więcej za jedną piątą gazów cieplarnianych, które trafiają do atmosfery.

 class="wp-image-925526"

Z tego względu węgiel, a także częściowo gaz, odchodzą powoli z zapomnienie. W ich miejsce pojawiają się instalacje fotowoltaiczne, farmy wiatrowe, elektrownie geotermalne czy spalarnie biomasy. Aktualnie, technologie wykorzystujące odnawialne źródła energii wciąż jednak potrzebują wsparcia energetyki konwencjonalnej np. w postaci elektrowni gazowych, które zapewnią bezpieczeństwo stałych dostaw energii elektrycznej.

To oznacza, że jeszcze przez pewien czas zużycie prądu będzie wiązać się z dostarczaniem paliwa globalnemu ociepleniu i związanych z nim ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak susze i gwałtowne ulewy. I dopóki nie nauczymy się, jak wytwarzać energię bez obciążania środowiska, powinniśmy zastanowić się, co zrobić, by ograniczyć jej zużycie. 

Tutaj powinniśmy się zatrzymać, gdyż oczywiście możemy oczekiwać od rządów i firm, że wspólnie zadbają o środowisko i zrobią wszystko, co mogą, by ograniczyć swój ślad środowiskowy. Jednak w tym przypadku potrzeba powszechnego zaangażowania. Nas, jako konsumentów, również. Procter & Gamble zwraca uwagę i podpowiada, jak to zrobić. Koncern proponuje 21 całorocznych postanowień na rzecz planety, wśród których znajdziemy wiele użytecznych wskazówek.

P&G radzi między innymi, by stopniowo wymieniać oświetlenie, instalując w domu żarówki LED. A przede wszystkim, by pamiętać, że powinniśmy po prostu wyłączać światło, ilekroć wychodzimy z pokoju. Starajmy się również korzystać ze światła dziennego, na tyle, jak dalece to możliwe.

Wiele urządzeń, które mamy w domu, nie korzysta z gniazdek, czerpiąc energię z baterii. Dbałość o środowisko naturalne może wiązać się więc także z właściwym sposobem utylizacji – zużyte baterie powinny trafić do odpowiednich pojemników, przeznaczonych do ich zbiórki. Ilość śmieci można zresztą ograniczyć, korzystając z akumulatorów nadających się do wielokrotnego ładowania.

Pełną listę postanowień całorocznych na rzecz planety możecie znaleźć w tym miejscu. Są to z pozoru małe rzeczy, które w większej skali realnie przyczynią się do poprawy stanu środowiska naszej planety, a przecież o to chodzi, gdyż mamy ją tylko jedną.

 class="wp-image-1050363"

Oszczędzanie prądu oraz dbanie o planetę

W jaki sposób możemy zredukować zużycie energii elektrycznej w naszych domach? Najmniej dokuczliwą formą ograniczenia zużycia jest odłączanie urządzeń elektrycznych, których w danym momencie nie użytkujemy. Z pomocą przychodzą tutaj fachowe wyliczenia dokonane przez Lawrence Berkeley National Laboratory (podlega Departamentowi Energii Stanów Zjednoczonych), które pokazują możliwe do wygenerowania oszczędności.

A więc (dane w watach):

Komputer stacjonarny:

  • Włączony – 74
  • Uśpiony – 21
  • Wyłączony (ale podłączony do prądu) - 3

Ekran LCD:

  • Włączony – 27
  • Uśpiony – 1,38
  • Wyłączony – 1,13

Notebook:

  • Włączony – od 29 do 44 (naładowany/w trakcie ładowania)
  • Uśpiony – 15
  • Wyłączony - 9

To tylko kilka przykładów, każdy z nich obrazuje jednak, jak dużą różnicę w poborze energii może dać zwykłe wciśnięcie przycisku „off” i jak duże znaczenie ma to dla naszej planety.

Najbardziej „prądożernymi” urządzeniami w naszych mieszkaniach są jednak pralka i lodówka. Tu także możemy poczynić spore oszczędności, kupując sprzęt o jak najwyższej klasie energetycznej.

Inne wskazówki podsuwa nam Procter & Gamble. Firma proponuje, by ubrania prać tylko w krótkich cyklach i przy niskich temperaturach. Pozwala to zaoszczędzić wodę i energię potrzebną do jej podgrzania.

Producent wychodzi tu naprzeciw potrzebom klientów. Dzięki kapsułkom Ariel, można prać ubrania w niskich temperaturach i krótkich cyklach. Zarówno jedno i drugie nie powoduje żadnego uszczerbku w jakości pranych rzeczy, a przyczynia się do zmniejszenia śladu środowiskowego i zadbania o planetę.

To tyle, jeśli chodzi o dobre rady. A mity?

Z garścią powszechnych przekonań na temat korzystania z prądu zmierzyli się eksperci szkockiej organizacji pozarządowej Zero Waste Scotland. Część z nich odnosi się do czysto lokalnej specyfiki np. skuteczności paneli słonecznych w warunkach pogodowych charakterystycznych dla Wielkiej Brytanii. Z innych można jednak śmiało czerpać w każdym zakątku świata.

Mit nr 1 – lepiej zostawić włączone światło, niż co chwilę włączać je i wyłączać

To prawda w przypadku lamp fluorescencyjnych, czyli popularnych świetlówek. Częsta zabawa włącznikiem światła rzeczywiście wpływała na tempo ich zużycia. Dzisiaj korzystamy jednak z oświetlenia LED. A to bez problemu radzi sobie z włączaniem i wyłączaniem oświetlenia.

Mój-Prąd-magazyny-energii class="wp-image-1034299"

Mit nr 2 – wystarczy odłączyć telefon od ładowarki

Na zdrowy rozum odłączenie urządzenia, które chcemy naładować od ładowarki, powinno sprawić, że ta druga przestanie korzystać z gniazdka. W praktyce nie jest do końca prawda. Eksperci ZWS piszą, że warto dotknąć ładowarkę. Jeżeli jest ciepła, oznacza to, że zużywa energię.

Inna sprawa, że ewentualne oszczędności są tu naprawdę niewielkie. Lawrence Berkeley National Laboratory szacuje je na 0,25 wata w porównaniu z 3,68 wata, jakie urządzenie potrzebuje w trakcie ładowania telefonu.

Mit nr 3 - Wygaszacze ekranu oszczędzają energię

Wygaszacz, jak wskazuje sama nazwa, służy do wygaszania, a nie oszczędzania. Pierwotnie został zaprojektowany, aby zapobiegać wypalaniu się fosforu w ekranach kineskopowych. Różnica między wyłączeniem ekranu a wprawieniem go w stan czuwania jest praktycznie niezauważalna. Najlepiej będzie więc całkowicie odłączyć ekran od gniazdka.

Mit nr 4 – streaming zużywa mnóstwo prądu

Do tej listy śmiało można dołączyć także korzystanie z serwisów streamingowych. Popularność seriali i filmów produkowanych dla platform VOD była na początku pandemii mocno krytykowana. Naukowcy straszyli, że praca serwerów, włączone odbiorniki i pobieranie danych powodują, że godzina seansu przyczynia się do emisji CO2, odpowiadającej kilkukilometrowej podróży samochodem.

Okazało się jednak, że szacunki zostały mocno zawyżone. Wyniki zostały skorygowane przez think-tank Carbon Brief, który ocenił, że 60 minut streamingu to 0,12-0,24 kWh energii. To oznacza, że użytkownik emituje około 100 gramów CO2, czyli mniej niż nowoczesny samochód na odcinku jednego kilometra.

Te wszystkie rady, jak również świadomość faktów i mitów mają jeden nadrzędny cel. Sprawić, że jako konsumenci będziemy uważniej dbać o środowisko naturalne, pamiętać o segregacji śmieci, wyłączaniu światła czy korzystaniu z produktów, których opakowania zostały wyprodukowane z odzyskanego plastiku. Niby małe rzeczy, a znaczące dla nas wszystkich.

* Tekst powstał we współpracy z Procter&Gamble

Lokowanie produktu
Najnowsze