REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton
  3. Media i rozrywka

Wspaniały prezent dla Jacka Kurskiego z okazji drugiego ślubu. Gabinet, fotel i 1,75 mld zł

21 maja napisałem, że powrót Jacka Kurskiego do kierowania TVP to kwestia czasu. Minęły dwa miesiące i były prezes stał się p.o. Teraz czekam na oficjalną nominację.

24.07.2020
14:52
ustawa abonamentowa
REKLAMA

Fot. European Parliament/Flickr.com/CC BY 2.0

REKLAMA

W związku z rozpoczynającym się w dniu 27.07.2020 r. urlopem p.o. Prezesa Zarządu TVP Pana Macieja Łopińskiego oraz złożeniem przez niego rezygnacji z czasowego pełnienia obowiązków Prezesa Zarządu z dniem 07.08.2020 r., pełnienie obowiązków Prezesa Zarządu TVP zostało powierzone Panu Jackowi Kurskiemu – głosi piątkowy komunikat Centrum Informacji TVP

Jeszcze chwilka i historia zatoczy pełne koło. Stanie się to w momencie, gdy Kurski po raz kolejny zostanie nominowany przez Radę Mediów Narodowych na prezesa pełną gębą, a nie jakimś p.o. W sumie to „peło” musi być dość uwłaczające i to z kilku powodów, ale biorąc pod uwagę, co za to nowy stary szef TVP dostał, było chyba warto.

Po co ta cała szopka z prezesem TVP?

Nowy stary prezes TVP został nieoczekiwanie odwołany ze stanowiska 10 marca 2020 r. Z plotek i niesprawdzonych pogłosek, od których huczy w Warszawie, wynika, że do zdymisjonowania Kurskiego walnie przyczynił się Andrzej Duda. Prezydent ponoć zagroził, że nie parafuje ustawy przyznającej mediom narodowym 1,95 mld zł dotacji budżetowej, jeśli Kurski pozostanie na stanowisku prezesa publicznej.

Tak, chodzi o te słynne 2 mld zł, które Senat chciał przekazać na chore dzieci i które wywołały zapalenie spojówek u jednej z posłanek PiS, notabene członkini Rady Mediów Narodowych.

Na nic zdał się szoł wyszykowany przez TVP, apele pracowników do głowy państwa, związków i podpisywanie listów, prezydent okazał się nieugięty i chcąc nie chcąc w piątek 6 marca szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański musiał zarządzić w trybie nagłym korespondencyjne głosowanie nad odwołaniem prezesa TVP. Dosłownie godzinę po jego przeprowadzeniu prezydent podpisał ustawę przyznającą rekordowe dofinansowanie mediom publicznym, a we wtorek 10 marca RMN oficjalnie podjęła uchwałę o odwołaniu Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP.

TVP ma kasę i starego prezesa

W maju byliśmy świadkami ciągu dalszego rozgrywki o media narodowe wśród rządzących. Po odwołaniu Kurskiego pełniącym obowiązki prezesa TVP został Maciej Łopiński, który wcześniej piastował stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej publicznej.

Pierwszą decyzją świeżo nominowanego szefa publicznej było zawieszenie na trzy miesiące członka zarządu Marzeny Paczuskiej-Tętnik, zaufanej prezydenta Andrzeja Dudy, drugą – powołanie na doradcę zarządu Jacka Kurskiego.

Ostatecznie Paczuskiej podziękowano za pracę pod koniec maja. Dwa dni później, 1 czerwca, były prezes wszedł na jej miejsce do zarządu Telewizji Polskiej, a 1,75 mld zł z 1,95 mld wpłynęło na konta publicznej. Resztę podzielono między Polskie Radio i Polską Agencję Prasową…

Brawo PiS, brawo Jacek Kurski

REKLAMA

Opozycja niech sobie szydzi do woli, że Jacek Kurski dostał wspaniały prezent (powrót na fotel prezesa i potężną kasę) z okazji drugiego ślubu, ale ja jestem pod wrażeniem całej tej operacji. Autentycznie.

Przecież w międzyczasie PiS, przy wydatnej pomocy Jacka Kurskiego i TVP, po raz drugi z rzędu wprowadził Andrzeja Dudę do Pałacu Namiestnikowskiego. Jeśli ta cała rzekoma wojenka między prezydentem a prezesem publicznej była jedynie zasłoną dymną, to wszystkim należą się podwójne gratulacje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA