REKLAMA
  1. bizblog
  2. Zakupy

A więc stagflacja? Złotego to w ogóle nie rusza. Nasza waluta wciąż beztrosko szybuje

Produkt krajowy brutto wyższy od prognoz, inflacja wciąż wysoka, ale bez przebijania rynkowych oczekiwań, do tego nabierający rozpędu złoty. Można by pomyśleć, że wszystko zmierza ku lepszemu, ale tak naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe, a naszą gospodarkę może jeszcze trafić i stagflacja.

15.11.2022
11:23
A więc stagflacja? Złotego to w ogóle nie rusza. Nasza waluta wciąż beztrosko szybuje
REKLAMA

PKB Polski w trzecim kwartale 2022 r. wzrósł o 3,5 proc. i był wyższy niż oczekiwał rynek. Inflacja została na poziomie 17,9 proc., jak szybkim szacunku GUS podał dwa tygodnie temu,

REKLAMA

W odniesieniu do ostatnich projekcji makro NBP spowolnienie wzrostu dopiero przed nami i w przyszłym roku otrzeć możemy się o dynamikę poniżej 1 proc. W połączeniu z prognozowaną, 2-cyfrową dynamiką inflacji utrwala to zatem stagflacyjne otoczenie – skwitował na Stooq.pl najnowsze dane Tomasz Gessner, analityk Tavex.

PKB minimalnie powyżej prognoz

Według szybkiego szacunku produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w trzecim kwartale 2022 r. zwiększył się realnie o 3,5 proc. rok do roku wobec wzrostu o 6,5 proc. w analogicznym okresie 2021 r. – brzmi komunikat GUS.

Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że PKB wzrośnie o 3,1 proc.

Jakub Rybacki, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego, spodziewa się umiarkowanego wzrostu wydatków gospodarstw domowych, szybszego wydatków publicznych oraz inwestycji.

 class="wp-image-1964485"
Źródło: GUS

To efekt nakładów firm przemysłowych, które pomagają redukować zużycie energii. Na wynikach negatywnie ciążyć będzie saldo handlu zagranicznego – tłumaczy Rybacki.

PIE zapowiada, że w czwartym kwartale wzrost spowolni do około 1-1,5 proc., ale nie brakuje głosów (ekonomiści mBanku czy Santandera), że PKB może nie przekroczyć 0,5 proc.

W całym 2023 r. PIE prognozuje wzrost gospodarczy na poziomie 1,5 proc..

Druga połowa przyszłego roku powinna przynieść ożywienie wydatków konsumpcyjnych oraz wciąż przyzwoite nakłady inwestycyjne. Głównym ryzykiem jest stan koniunktury w Europie Zachodniej – dotychczasowe prognozy wskazują na odbicie w wakacje. Polska odczuje przedłużające się spowolnienie w państwach UE – uważa Jakub Rybacki z PIE.

Szczyt inflacji dopiero przed nami

GUS potwierdził we wtorek wzrost inflacji konsumenckiej w październiku o 17,9 proc.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 17,9 proc. (przy wzroście cen towarów – o 19,5 proc. i usług – o 13,0 proc.) – podał GUS we wtorek.

 class="wp-image-1964488"
Źródło: GUS

Z szybkiego szacunku inflacji, który GUS publikuje zawsze ostatniego dnia każdego miesiąca, wynikało, że ceny konsumenckie wzrosły w październiku o 17,9 proc. To najwyższy odczyt od grudnia 1996 r., ale warto odnotować, że pierwszy raz od wielu miesięcy zgodny z rynkowym konsensusem. Mediana oczekiwań ekonomistów wynosiła 17,9-18 proc.

Polski Instytut Ekonomiczny oczekuje, że inflacja zostanie na podobnych poziomach do końca roku.

Obserwujemy powolne hamowanie cen żywności na światowych rynkach – wzrost cen według indeksu FAO spowolnił z rekordowych 47 do 27 proc. po skorygowaniu o kurs waluty, a w kolejnych miesiącach czekają nas dalsze spadki – zauważa Marcin Klucznik z PIE.

Ceny w Polsce również przestaną rosnąć, a ten efekt odczujemy pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku. Niestety wzrost ropy naftowej i paliw.

W ciągu roku strategiczna rezerwa ropy w USA spadła z 609 do 396 mln baryłek – to najniższe zapasy od 1984 roku. Obecne konsensusy prognoz wskazują na niewielki spadek cen. Ograniczenie produkcji surowca przez kraje OPEC oraz niedobory mocy w europejskich rafineriach oznaczają ryzyko ruchu w przeciwną stronę – tłumaczy Marcin Klucznik.

Z analiz PIE wynika, że szczyt inflacji wypadnie w lutym. Najnowsza projekcja NBP wskazuje na wzrost do 19,6 proc..

Następnie wzrost cen zacznie hamować. Zmieni się także jej struktura. Coraz mniejsze znaczenie będą odgrywać wzrosty cen żywności oraz energii – rosnąć będą przede wszystkim ceny usług oraz części towarów przemysłowych – zapowiada ekspert PIE.

Złoty wciąż na fali

Złoty rano zyskiwał na wartości. Po poniedziałkowym odreagowaniu wzrostów z czwartku i piątku, kiedy nasza waluta świętowała koniec inflacji w USA, we wtorek do 10.00 poruszała się do EUR, USD i CHF w następujących widełkach:

  • euro – 4,7006-4,7130
  • dolar – 4,5148-4,5679
  • frank – 4,8033-4,8435

 Po publikacji danych kurs USDPLN spadł na chwilę do 4,5107, EURPLN 4,6932, a frank do 4,8003 zł.

Najwięcej traci do złotego traci dolar (przed południem powyżej 1 proc.). Jak wspominałem po opublikowaniu danych o inflacji w USA, inwestorzy oczekują, że Rezerwa Federalna odpuści teraz nieco i nie będzie już tak naciskać na kolejne podwyżki stóp procentowych za oceanem. Stąd ten odwrót od dolara i zwrot ku ryzykowniejszym aktywom.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "FOREXCOM:USDPLN", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "5D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_611df" } );

Dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, odnotowuje, że złoty w ostatnim czasie zyskuje na wartości i to pomimo niepodniesienia stóp procentowych przez RPP w ubiegłą środę.

REKLAMA

O ile po październiku furtka do kontynuacji cyklu wydawała się otwarta, o tyle teraz staje się jasne, że większość w Radzie uważa cykl za zakończony. Mocny złoty nie oznacza, że rynek nie reaguje na tę kwestię – EURPLN jest wyżej niż tydzień temu. Gdyby Rada podniosła stopy, złoty byłby jeszcze mocniejszy, a poziom 4,50 na USDPLN zostałby przełamany – uważa ekonomista XTB.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA