REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Inflacja podana przez GUS łaskawa dla Polaków, ale ta druga pobije wkrótce rekord wszech czasów

Szczyt inflacyjny w Polsce prawdopodobnie nie będzie taki strzelisty, jak oczekiwano jesienią, kiedy pojawiły się prognozy, że wzrost cen rok do roku może nawet przekroczyć 20 proc. Nie oznacza to jednak wcale końca kłopotów. Okazuje się, że teraz naszym największym problemem stanie się inflacja bazowa, która już wkrótce może pobić nowy rekord i przekroczyć 12 proc., a potem nie będzie chciała spadać.

15.02.2023
11:57
Inflacja podana przez GUS łaskawa dla Polaków, ale ta druga pobije wkrótce rekord wszech czasów
REKLAMA

Inflacja w Polsce nie okazała się na początku roku tak złośliwa jak na Węgrzech i w Czechach. Z szybkiego szacunku GUS wynika, że nie wzrosła powyżej prognoz.

REKLAMA

Według wstępnych danych w styczniu 2023 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 17,2 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 2,4 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.

 class="wp-image-2043148"
Źródło: GUS

GUS podał, że w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku ceny żywności poszły w górę o 20,7 proc., alkohol i papierosy 9,9 proc., koszty utrzymania mieszkania o 22,3 proc., w tym nośniki energii (gaz, węgiel) o 34 proc. Transport zdrożał 16 proc., a paliwa do prywatnych samochodów o 18,7 proc.

 class="wp-image-2043157"
Źródło: GUS

Inflacja w styczniu pozytywnie zaskoczyła rynek

Rynek oczekiwał, że inflacja w styczniu wzrośnie do 17,6-17,7 proc., ale najwięksi pesymiści obstawiali nawet skok do 18,5 proc.

Po miesięcznej przerwie wróciły odczyty krajowej inflacji CPI, która w styczniu przyspieszyła do 17,2 proc. r/r z 16,6 proc. Równiutko z naszymi oczekiwaniami i wyraźnie niżej od konsensusu prognoz – napisali w komentarzu ekonomiści Banku Pekao.

Inflacja w styczniu wzrosła „tylko” do 17,2 proc. z 16,6 proc. w grudniu. Działania osłonowe spowodowały, że nośniki energii wzrosły mimo podwyżek VAT ledwie o 10 proc. m/m. To dane wstępne i jeszcze będzie rewizja w górę (nowe wagi). Szczyt inflacji wyraźnie się jednak spłaszczył – napisali na Twitterze ekonomiści mBanku.

Jak zauważyli, środowe dane wyłamały się ze schematu negatywnych zaskoczeń w regionie, w Czechach i Węgrzech.

Pomylił się (w przypadku Polski – przyp. red.) zarówno konsensus (17,7 proc.), jak i my (18 proc.). To spore zaskoczenie. Gra na obniżki stóp będzie kontynuowana – skonstatowali na koniec.

Fakt, że ceny w Polsce nie zaskoczyły negatywnie jak na Węgrzech i w Czechach wybił też w swoim komentarzu Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Inflacja w Polsce w styczniu była na najniższym poziomie w regionie (17,2 proc. r/r), a jej odczyt jako jedyny wypadł poniżej prognoz. Rośnie prawdopodobieństwo, że w lutym szczyt wypadnie poniżej 20 proc. r/r, ale dezinflacja może przebiegać wolno ze względu na silną inflację bazową – zastrzega.

Przypomnijmy, że na Węgrzech ceny konsumenckie wystrzeliły do 25,7 proc., a w Czechach sięgnęły 17,5 proc. W obu przypadkach odczyty opublikowane w miniony piątek były wyraźnie wyższe od prognoz, które odpowiednio wynosiły 25,2 i 17,3 proc.

Przed nami dwucyfrowa uporczywa dezinflacja

Polski Instytut Ekonomiczny prognozuje, że lutowy szczyt inflacji będzie niższy niż wskazywali jesienią ekonomiści i prawdopodobnie nie przekroczy 19,5 proc. Ekonomista PIE Jakub Rybacki zaznacza jednak, że nie oznacza to presja inflacyjna zelżała.

W większości państw UE przeciętnie prawie 66 proc. cen rośnie w tempie przekraczającym 5 proc. W Polsce ten współczynnik jest większy – to około 90 proc. cen. W efekcie inflacja bazowa jeszcze długo pozostanie na podwyższonych poziomach – wskazuje w komentarzu.

PIE oczekuje, że inflacja w 2023 r. wyniesie średnio 13 proc., ponieważ niższy wzrost cen zrównoważy wolniejszy spadek inflacji bazowej. Jak szacuje Instytut:

REKLAMA

Wzrost cen w tej grupie będzie dwucyfrowy przynajmniej do sierpnia bądź września.

Przypomnijmy, że zgodnie z danym NBP w grudniu inflacja bazowa, mierząca wzrost cen, bez żywności i paliw, wzrosła w grudniu do 11,5 proc. I chociaż była niższa niż oczekiwali ekonomiści, i tak pobiła historyczny rekord. Odczyt za styczeń poznamy razem z lutowym dopiero 16 marca. Ale jak oczekują ekonomiści, nawet jeśli w styczniu nie pobije wyniku z grudnia, to zrobi to w lutym. Wtedy może sięgnąć nawet 12 proc.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA