Tesla ujawniła, ile zarobił u niej Elon Musk. Wciąż zdziwieni, że ten gość mieszka w baraku?
Ściga się z Jeffem Bezosem o miano drugiego najbogatszego człowieka globu, mieszkając w niewielkim domku modułowym i rezygnując z pensji za pracę w firmie. Tesla poinformowała, że Elon Musk zarobił u niej przez cały 2020 r. okrągłe zero dolarów.
Nie jest to specjalne zaskoczenie, bo przypomnijmy, że w połowie 2019 r. Elon Musk zrezygnował z pobierania wynagrodzenia za pracę w spółce. Firma nie wypłaca mu nawet płacy minimalnej. Dwa lata temu miliarderowi należałoby się z racji kalifornijskich przepisów o prawie pracy 23,7 tys. dolarów rocznie.
Szef Tesli, jak wielu menedżerów, wzbogaca się dzisiaj głównie wirtualnie. Umowa zatwierdzona przez akcjonariuszy daje mu opcje na akcje. Pierwotnie mówiło się o 12 transzach po 8,4 mln opcji każda, które miały być odblokowywane po osiągnięciu przez Muska kolejnych celów. Duża część z nich została jednak wypełniona w ubiegłym roku. Łącznie do wzięcia jest 101 mln akcji po 70 dol. sztuka.
Sztywno ustalona cena wykupu sama w sobie daje Elonowi ogromne możliwości wzbogacenia się. Dla przykładu cztery transze przyznane mu za osiągnięcie celów finansowych dały mu prawo do kupna 33,8 mln walorów za 2,4 mld dol. Ich dzisiejsza wartość oscyluje w granicach 22 mld dol.
W bieżącym roku Musk wypełnił kolejne dwa cele, a CNBC pisze, że następne trzy są prawdopodobnie kwestią miesięcy. Serwis podkreśla, że Musk nie korzysta z opcji i nie sprzedaje posiadanych akcji. Na koniec czerwca przedsiębiorca miał 170,5 mln akcji i opcje na 73,5 mln. Obecny stan posiadania daje mu kontrolę nad 23 proc. akcji firmy.
W praktyce miliarder trzyma majątek w dynamicznie wycenianych walorach, a realnie do jego kieszeni spłynęło 77 mln dol. ze sprzedaży nieruchomości. Teraz Musk zamieszkał w niewielkim 35-metrowym domku modułowym, który kosztował go 50 tys. dol.
Musk ściga się z Bezosem
Musk jest dzisiaj trzeci na liście najbogatszych ludzi świata. Pierwsze miejsce zajmuje prezes koncernu LVMH Bernard Arnault. Elona minimalnie wyprzedza też były szef Amazona Jeff Bezos, mający 11 proc. akcji. Przed rezygnacją ze stanowiska Amerykanin przez lata pobierał pensję wysokości 81 tys. dol. rocznie, co stanowiło mniej więcej dwukrotność mediany zarobków w USA. Wyścig na wynagrodzenia zatem trwa, ale... w dół.
