1. bizblog
  2. Biznes

Ile można zarobić dzięki reklamie w internecie? Pokażę wam konkretne przykłady i twarde liczby

Lokowanie produktu: ERLI

Doświadczenie z reklamą online może być z początku dezorientujące, bo w przeciwieństwie do tradycyjnej reklamy, nie mamy tu do czynienia z fizycznymi nośnikami. Każdy sprzedawca działający w sieci musi się jednak na pewnym etapie przełamać i sprawdzić, czy dobrze poprowadzona kampania nie wywinduje jego biznesu kilka pięter wyżej. Przypadki udostępnione przez platformę ERLI wskazują, że jest to jak najbardziej możliwe.

15.05.2023
12:50
Ile można zarobić dzięki reklamie w internecie? Pokażę wam konkretne przykłady i twarde liczby

Wady reklamy online? Korzystają z niej niemal wszyscy, więc konkurencja jest olbrzymia. Zalety? Dzieje się tak dlatego, że ten sposób dotarcia do klienta okazał się niesamowicie skuteczny. Tak można w skrócie podsumować promowanie produktów przez internet.

Trudno ukryć, że nasze życie się cyfryzuje. Jedzenie zamawiamy przez aplikacje, bilety na autobus kupujemy w smartfonie, ze znajomymi komunikujemy się przez media społecznościowe. Za każdym razem, gdy sięgamy do kieszeni po telefon i włączamy internet, na ekranie wyświetlają nam się reklamy. A, że, chcąc nie chcąc, niewiele przedmiotów przykuwa naszą uwagę tak mocno jak smartfon, banery reklamowe, które się w nim wyświetlają, nabierają potężnej mocy oddziaływania.

Dla internetowego sprzedawcy nie ma lepszej metody dotarcia do klienta

Problem w tym, że w mnogości form reklamy można się łatwo pogubić, szczególnie jeżeli dopiero się w tym temacie raczkuje. Niektóre sklepy stawiają na prowadzenie bloga, tworząc zazwyczaj treści poradnikowe. To bardzo dobra metoda. Wymaga jednak lekkiego pióra i znajomości zasad pozycjonowania tekstów w wyszukiwarkach. Doświadczeni „seowcy” zarabiają w firmach powyżej 10 tys. zł na rękę.

Można również skorzystać ze specjalistycznych narzędzi dostarczanych przez Google i Facebook (Google Ads i Facebook Ads). Tu czeka kolejna pułapka – by skutecznie zawojować sieć za ich pomocą, trzeba dysponować odpowiednią wiedzą. Inaczej to tylko przepalanie pieniędzy. Fachowcy od Facebook Ads nie są przy tym tani. Gdy ostatni raz zaglądałem w ogłoszenia pracodawcy oferowali im 7-8 tys. zł netto miesięcznie. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszt samej kampanii.

Pewnym sposobem na ominięcie wyświetlania reklam jest też rozpoczęcie sprzedaży na marketplace. Platformy takie jak ERLI eksponują towar w naturalny sposób. To trochę tak, jakby przenieść wolnostojący sklep z ulicy do galerii handlowej. Niby to wciąż ten sam sklep, a jednak przechodzi koło niego dużo więcej zainteresowanych zakupami klientów. ERLI oferuje zresztą jeszcze jeden sposób na rozreklamowanie się w sieci – narzędzie ERLI Campaigns.

ERLI Campaigns wykorzystuje sztuczną inteligencję do dostosowywania ustawień kampanii i optymalizacji jej kosztów. W ruch idzie tutaj technologia machine learning, która przetwarza dane dotyczące kliknięć, wyświetleń, oglądanych produktów i na ich podstawie tworzy profile kupujących. 

By rzucić te dane w bój, trzeba wyłożyć rzecz jasna trochę pieniędzy, bo żadna witryna nie wyświetla reklam za darmo. I teraz najlepszy myk – ERLI dopłaca do kampanii równowartość budżetu, jaki przedsiębiorca przeznaczy na kampanię. Czyli po wpłaceniu 5 tys. zł, wartość kampanii rośnie do 10 tys. zł, po wpłaceniu 10 tys. zł, ERLI dorzuca kolejne 10 tys. zł itd.

Jednym słowem: ERLI dokłada przedsiębiorcy połowę budżetu

Zaletą takiego systemu jest to, że sprzedawca nie musi się zastanawiać, gdzie się zareklamować. ERLI Campaigns zadba, by sklep był widoczny tam, gdzie reklama ma największy potencjał sprzedażowy. Platforma podaje, że za jej pośrednictwem można znaleźć się u 200 tys. wydawców, a także w social mediach – na Facebooku i Instagramie.

Prześledźmy teraz działanie ERLI Campaigns na konkretnych, rzeczywistych przykładach.

Sklep zajmujący się sprzedażą mebli uruchomił kampanię 10 marca. Jej budżet to 6373 zł. ERLI dokłada do tego drugie tyle. Efekt? Kampania jeszcze się nie zakończyła, a przychód sklepu już sięgnął 292 tys. zł, co oznacza, że zwrot z reklamy wynosi ponad 4,5 tys. procent. Dla porównania przychód sklepu, który nie korzysta z kampanii w analogicznym okresie wynosi tylko 6281 zł.

Kolejnym przykładem jest sklep działający w branży: zdrowie. Tu kampania rozpoczęła się 26 marca i zakończyła 26 kwietnia. Budżet sprzedawcy wyniósł 4107 zł i dokładnie tyle samo dołożyło do tej kwoty ERLI. Rezultat znów daleko wykracza poza prostą sumę obu tych liczb. Przychód sklepu sięgnął 166 tys. zł, podczas gdy przychód sklepu nie korzystającego z ERLI Campaigns w tym samym okresie wyniósł zaledwie 10 716 zł. Zwrot z reklamy w tym przypadku to 4 tys. procent.

Dzięki wykorzystaniu reklam online pierwszy sprzedawca zwiększył swój przychód w porównaniu do sklepu, który nie korzystał z ERLI Campaigns 47-krotnie, a drugi – 16-krotnie. Internetowa analityka danych pozwala zmierzyć, ile prawdy jest w powiedzeniu „reklama jest dźwignią handlu”. I jak widać, owszem, jest.

Jeszcze bardziej „na swoje” wyszedł jednak właściciel sklepu z materiałami budowlano-remontowymi. Sprzedawca wpłacił nieco ponad 2 tys. zł i w ciągu dwóch tygodni (przełom lutego i marca) na jego koncie znalazło się 119 tys. zł. Sklep bez ERLI Campaigns w analogicznym okresie wyciągnął raptem 18,4 tys. zł.

Zwrot z reklamy to równo 5334 proc.

W tym ostatnim wypadku warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz – moment przeprowadzenia kampanii. Dlaczego? Bo wiele biznesów podlega zjawisku sezonowości i odpowiednie „wstrzelenie się’ w dobry moment może znacznie ułatwić sprzedaż. Polacy mają na przykład tendencję do rozpoczynania remontów na wiosnę, w okolicach kwietnia, i kończą sezon późną jesienią. Dlatego decyzja, by odpalić kampanię pod koniec zimy, mogła okazać się strzałem w dziesiątkę.

Podobne fluktuacje przychodów obserwuje wiele branż. Kwiaciarze największe żniwa mają przed specjalnymi okazjami w rodzaju Dnia Matki, lub Dnia Kobiet, praktycznie wszyscy przedsiębiorcy liczą na świetny zarobek w grudniu, w przeddzień świąt.

Ale myślę, że nie muszę o tym pisać. Wiedzę o tym, jak i w którym momencie sprzedawać, każdy doświadczony biznesmen już posiada. W czasach potężnej konkurencji w sprzedaży online potrzeba jednak czegoś więcej, czegoś co pomoże wzbić się na wyższy poziom. Tym czymś jest właśnie rozsądnie poprowadzona kampania reklamowa, a jakie mogą być jej efekty sami widzicie.

* Materiał powstał we współpracy z ERLI

Lokowanie produktu: ERLI
Najnowsze