REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Rekrutacja jak e-marketing. Smok wykłada dwa miliony złotych na Hyperjob

Poszukiwanie pracowników oparte o nowe technologie – tym Hyperjob chce przekonać do siebie firmy. Obiecuje bardziej spersonalizowaną rekrutację i zwiększenie konwersji na rozmowy kwalifikacyjne.

06.04.2023
7:21
Rekrutacja jak e-marketing. Smok wykłada dwa miliony złotych na Hyperjob
REKLAMA

Hyperjob rozwija platformę ułatwiającą firmom zainteresowanie kandydatów najtrudniejszymi do obsadzenia stanowiskami - wymagającymi wysokich i wąskich kompetencji. Szef startupu, Janis Kreilis, prowadził wcześniej agencję rekrutacyjną, w której zetknął się z nieefektywnością procesów, z jakimi zmaga się rynek.

REKLAMA

Na rynku brakuje talentów i nie możemy polegać tylko na przychodzących aplikacjach. Musimy zmienić sposób myślenia o rekrutacji i postrzegać ją bardziej jako marketing, niż selekcję zgłoszeń.– mówi Janis Kreilis, CEO Hyperjob.

Właśnie dlatego łotewski startup, przeprowadzając rekrutację, stawia na narzędzia znane z marketingu e-commerce, takie jak dynamiczne ogłoszenia o pracę, testy A/B wiadomości do kandydatów, a także automatyzację komunikacji przez e-mail oraz LinkedIn.

Kopiowanie i wklejanie wiadomości do kandydatów przy jednoczesnej personalizacji wiadomości zajmuje za dużo czasu. Łatwo wówczas zapomnieć o followupie, co prowadzi do spadku liczby odpowiedzi – wyjaśnia przedsiębiorca.

 class="wp-image-2094529"
Twórcy Hyperjob: Roberts Tomme, Janis Kreilis, Juris Sorokins

Aby zatrudnić odpowiednią osobę, rekruterzy muszą znaleźć około 50-200 kandydatów, wysłać do każdego z nich wiadomość i skontaktować się z nimi mailowo lub przez LinkedIna. Bez automatyzacji zajmuje to bardzo dużo czasu.

Efektywność rekrutacyjna wyższa o 300 proc.

Innym problemem jest poleganie wyłącznie na tekstowych ogłoszeniach, które nie przyciągają wzroku kogoś, kto nie poszukuje pracy aktywnie. Ma to skutkować niskimi wskaźnikami odpowiedzi i zainteresowania rozmowami kwalifikacyjnymi.

W naszych testach A/B zamiana ogłoszeń tekstowych na mikrostrony z ofertami pracy skutkowała nawet sześciokrotnym zwiększeniem liczby kandydatów, którzy byli zainteresowani pierwszą rozmową kwalifikacyjną – mówi Janis Kreilis.

Owe mikrostrony to miejsca, gdzie rekruterzy mogą dołączyć osobistą wiadomość do kandydata, wyjaśniając dlaczego właśnie ta praca jest dla niego odpowiednia. Z drugiej strony kandydat będzie mógł dostosować ogłoszenie, wybijając informację o wynagrodzeniu lub wymaganiach. Hyperjob następnie odpowiednio dostosuje układ strony.

Startup przetestował ich efektywność na LinkedInie na grupie 300 osób pasujących do konkretnego stanowiska. Kandydatów podzielił na dwie podgrupy, które otrzymały identyczną wiadomość z zaproszeniem i linkiem, ale różnica polegała na tym, że w pierwszej grupie link prowadził do standardowego ogłoszenia o pracę, a w drugiej grupie do Hyperjob.

Następnie zmierzyliśmy liczbę rozmów kwalifikacyjnych, do których doszło w pierwszej grupie i porównaliśmy ją z grupą Hyperjob. Różnica wynosiła 21 w stosunku do 7, co oznacza poprawę o 300 proc.

– dodaje Kreilis.

Hyperjob optymalizuje konwersję na rozmowy kwalifikacyjne

Dla klientów dostępny jest w formie platformy SaaS z subskrypcją opłacaną miesięcznie lub rocznie. Firma oferuje również usługi pozyskiwania kandydatów i pełnej rekrutacji. Wkrótce mają one zostać udostępnione w Polsce. Nasz kraj znajduje się bowiem na szczycie kierunków ekspansji łotewskiego startupu.

Polska jest największym rynkiem Europy Środkowo-Wschodniej, pod względem zatrudnienia w branży IT. I tak jak inne kraje z regionu, boryka się z niedoborem specjalistów. Równocześnie polskie firmy wskazują silną konkurencję zagranicznych firm jako największą barierę rozwój – mówi Kreilis.

Pieniądze na ekspansję mają pochodzić ze świeżo zamkniętej rundy inwestycyjnej pre-seed, w której firma pozyskała 2 mln zł (435 tys. euro). Przewodził jej polski fundusz Smok Ventures.

Hyperjob dowiódł, że potrafi szybko tworzyć i testować oprogramowanie przy ograniczonych zasobach. To kluczowa cecha startupu na wczesnym etapie rozwoju. Zaradność zespołu, świetny produkt i ogromny rynek, który mogą zrewolucjonizować, sprawiły, że inwestycja w Hyperjob była dla nas oczywistością – mówi Borys Musielak, partner w  Smok Ventures

Według szacunków Korn Ferry, do roku 2030 firmy na całym świecie będą mierzyć się z ponad 85 mln nieobsadzonych stanowisk, które mogłyby wygenerować łącznie nawet 85 bilionów dolarów przychodu.

Hyperjob pozyskał już 2,7 mln zł

REKLAMA

Do Smoka dołączyli aniołowie biznesu: Davis Siksnans (współzałożyciel i były szef Printful, pierwszego łotewskiego jednorożca) i Einar Roosileht (CIO estońskiego Rush Street Interactive). Startup wsparli wcześniej Antler (110 tys. dol.) oraz Overkill VC (40 tys. euro). Obok ekspansji pieniądze zostaną wykorzystane również na rozwój produktu.

Planujemy integrację z milionami profili kandydatów otwartych na nową pracę z innych serwisów. Dzięki temu nasi klienci już po stworzeniu swojej pierwszej mikrostrony z ofertą pracy otrzymają automatycznie dopasowane profile. Pracujemy także nad unifikacją skrzynki dla komunikacji rekrutacyjnej. Dzięki temu rekruterzy będą mogli rozmawiać z kandydatami z jednego miejsca m.in. przez e-mail i LinkedIn – podsumowuje szef firmy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA