REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Kolejne polskie zakłady wstrzymują produkcję nawozów przez drogi gaz. To uderzy nie tylko w rolnictwo

Wysokie ceny gazu to powód, dla którego najpierw Grupa Azoty, a następnie należąca do Orlenu spółka Anwil wstrzymała produkcję nawozów. Spółki z dużym udziałem Skarbu Państwa nie chcą prowadzić nierentownej produkcji, ale zatrzymanie pracy ich zakładów może oznaczać dalszy wzrost cen nawozów i innych kluczowych dla polskiej gospodarki chemikaliów.

23.08.2022
15:24
Orlen i Grupa Azoty wstrzymują produkcję nawozów. Powód: ceny gazu
REKLAMA

W związku z rekordowymi cenami gazu ziemnego, głównego surowca wykorzystywanego przy produkcji w Grupie Azoty S.A., w dniu 22 sierpnia 2022 r. Spółka podjęła decyzję o czasowym zatrzymaniu z dniem 23 sierpnia 2022 roku instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6 – napisała spółka w komunikacie.

REKLAMA

Także wysokie ceny gazu są powodem, który cytuje Orlen w komunikacie na temat wstrzymania produkcji nawozów przez włocławską spółkę koncernu paliwowego – Anwil. W związku z bezprecedensowym i rekordowym wzrostem cen gazu ziemnego w Europie spółka Anwil podjęła decyzję o tymczasowym wstrzymaniu produkcji nawozów azotowych – czytamy.

Cena gazu z 72 do 276 euro w pół roku

Grupa Azoty stwierdza, że gwałtowny wzrost cen gazu ziemnego to efekt agresji Rosji na Ukrainę, a najlepiej oddaje to różnica cen tego surowca tuż przed wybuchem wojny i obecnie. 22 lutego za MWh gazu płaciło się 72 euro, a pół roku później aż 276 euro.

Problem polega na tym, że wstrzymanie produkcji nawozów i chemikaliów może mieć daleko idące konsekwencje dla wielu branż, a nawet dla całej polskiej gospodarki. Grupa Azoty to jeden z największych w Europie producentów nawozów i innych produktów chemicznych i zatrzymanie linii produkcyjnych z pewnością odbije się na dostępności i cenach tych produktów.

Najbardziej ucierpi rolnictwo, które od miesięcy zmaga się z coraz wyższymi cenami nawozów, a teraz można spodziewać się kolejnej fali podwyżek. Wprawdzie spółka zapewnia, że utrzymywała dotychczas produkcję na maksymalnych możliwych mocach, ale zgromadzone zapasy mogą nie wystarczyć na długo.

Minister: można spokojnie nabywać

Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w porannym wywiadzie dla radiowej Trójki przekonywał, że wstrzymanie produkcji przez Grupę Azoty ma związek z koniecznością przeprowadzenia przeglądu technicznego. Zapewnił, że w magazynach jest grubo ponad 100 tys. ton nawozów i można je spokojnie nabywać.

Ucierpi nie tylko rolnictwo, bo wstrzymano też produkcję chemikaliów wykorzystywanych na olbrzymią skalę w wielu branżach.

Kaprolaktam wykorzystywany jest w między innymi w produkcji poliamidu, polimerów i tworzyw termoplastycznych, a także jako środek do garbowania skór, uszlachetniania, impregnacji, składnik farb, lakierów i powłok, jako odczynnik laboratoryjny, jako składnik farb, lakierów i powłok w zastosowaniu konsumenckim.

Z kolei poliamid 6, który występuje pod handlową nazwą Alphalon, jest wykorzystywany do produkcji folii dla przemysłu opakowaniowego oraz monofilamentów, a także jako tworzywo konstrukcyjne dla przemysłu samochodowego, elektrotechnicznego oraz artykułów gospodarstwa domowego.

Rentowność pod lupą

Obecna sytuacja na rynku gazu ziemnego determinująca rentowność prowadzonej produkcji jest wyjątkowa, całkowicie niezależna od spółki i nie była możliwa do przewidzenia – czytamy w komunikacie Azotów. Firma zapewnia, że stale monitoruje poziom cen wszystkich surowców oraz rentowność procesów produkcyjnych i na tej podstawie będzie podejmowała dalsze decyzje biznesowe.

Orlen także zapewnia, że Anwil na bieżąco monitoruje sytuację na rynku surowców i jak tylko warunki makroekonomiczne na rynku gazu ulegną stabilizacji, produkcja zostanie wznowiona. W czasie postoju linii produkcyjnych Anwil będzie realizował prace remontowe i inwestycyjne – deklaruje spółka.

REKLAMA

Skarb Państwa jest dominującym, choć nie większościowym akcjonariuszem zarówno Orlenu, jak i Grupy Azoty. W spółce paliwowej udziały Skarbu Państwa wynoszą 35,66 proc., a kolejny akcjonariusz ma 7,31 proc. udziałów. Z kolei w Grupie Azoty udział Skarbu Państwa to 33 proc. Jeśli chodzi o drugiego pod względem wielkości udziałowca, to sytuacja jest tu dość skomplikowana.

19,82 proc. akcji koncernu chemicznego ma rosyjski biznesmen Wiaczesław Kantor, który jest na liście sankcyjnej polskiego rządu. Kontroluje podmiot o znaczeniu strategicznym dla rządu rosyjskiego, w związku z czym czerpie korzyści lub wspiera rząd Federacji Rosyjskiej, którego działania destabilizują lub podważają integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy. Istnieje ciągłe zagrożenie koordynacji działań W. M. Kantora z rządem rosyjskim – czytamy na stronie MSWiA.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA