REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Umowa społeczna z górnikami może trafić do kosza. Większe wydobycie węgla jak nóż w serce branży

Większość central związkowych działających w Polskiej Grupie Górniczej chce pilnego spotkania z zarządem spółki i reprezentantem właściciela, czyli Skarbu Państwa. Uważają, że zwiększone wydobycie węgla – z jakim mamy od tygodni do czynienia – nie dość, że jest sprzeczne z wynegocjowaną umową społeczną, to jeszcze dodatkowo jest doskonałą receptą na zapaść całej branży. Zdaniem górników to też naruszenie polskiego prawa.

01.07.2022
9:24
metan-gornicy-rzad-protesty
REKLAMA

Pismo w tej sprawie trafiło na ręce Tomasza Rogali, prezesa Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Ale nie podpisały się pod nim wszystkie centrale związkowe. Na 13 z tymi postulatami zgodziło się 11 związków. Swoich podpisów pod tym pismem nie złożyli przedstawiciele NSZZ Solidarność i Związku Zawodowego Kontra. Znamienne jest, że to już drugi raz w krótkim czasie, kiedy związkowcy z PGG mają podzielone zdania. Wcześniej Solidarność nie poparła wezwania związkowców do rozmów m.in. o podwyżkach pensji i zwiększeniu deputatu węglowego. Ale Jerzy Demski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych, nie chce mówić o żadnym rozłamie.

REKLAMA

Musimy pamiętać o tym, że my, związkowcy, mówimy o tym samym, choć czasem różnym głosem. Wszyscy widzimy te same problemy i zawsze wcześniej czy później potrafimy się dogadać. Wierzę, że tym razem też tak będzie - przekonuje.

Górnicy: większe wydobycie łamie polskie prawo

O czym tak pilnie chcą rozmawiać związkowcy z PGG? O zwiększonym wydobyciu, które od tygodni ma miejsce w kopalniach. Bo taki też przyszedł rozkaz z góry, żeby własnymi siłami również starać się wypełnić dziurę po węglu z Rosji. Zdaniem związkowców będą przez to jedynie same kłopoty. Ich zdaniem to nie tylko wbrew wynegocjowanej umowy społecznej, ale też polskiemu prawu. 

Wydobywanie zwiększonych niż zaplanowano ilości węgla, nie dość, że łamie zapisy Umowy (społecznej - red.), to jeszcze niepoparte zwiększeniem zatrudnienia i niepoparte strategicznymi inwestycjami jest prostą drogą do zapaści branży. Brak dostatecznej ilości pracowników powoduje wymuszanie na nich pracy niezgodnej z polskim prawem - przekonują związkowcy w piśmie do zarządu PGG.

Zwracają jeszcze uwagę, że są zmuszani do pracy w nadgodzinach, w warunkach szczególnych, czyli w dniach wolnych od pracy. I to wszystko, jak twierdzą, jeszcze bardziej skraca żywotność kopalni.

O notyfikacji umowy społecznej można już zapomnieć?

Związkowców niepokoi też sytuacja organizacyjna i finansowa PGG. Obawiają się, że za chwilę nikt nie będzie pamiętał, że budżet państwa poprzez dopłaty do węgla stabilizuje cenę energii elektrycznej i wysokość cen węgla dla klientów indywidualnych. Tym samy, sugerują sygnatariusze pisma do zarządu PGG, o notyfikacji umowy społecznej przed Komisją Europejską można powoli zapomnieć. 

Żądamy określenia jasnych zasad funkcjonowania PGG SA obecnie i w przyszłości. Żądamy przestrzegania zapisów Umowy Społecznej w zakresie dotyczącym naszego przedsiębiorstwa. Jeżeli sytuacja wymaga zmian w Umowie, żądamy, aby strony podpisane pod Umową takowe wprowadziły - związkowcy swoje postulaty wskazali bardzo konkretnie.

REKLAMA

Nie wiadomo jeszcze, kiedy ruszą rozmowy na ten temat. Pierwszeństwo mają negocjacje płacowe. W tej sprawie zbierze się 4 lipca komitet sterujący (zarząd PGG i pięć największych central związkowych). Przypomnijmy: górnicy domagają się podwyżki wynagrodzeń o 14 proc., która miałaby obowiązywać od początku tego roku. Apelują również o wzrost wartości deputatu węglowego od stycznia 2022 r. dla wszystkich pracowników PGG do wysokości 997 zł za tonę, czyli do poziomu ceny węgla gwarantowanej przez rząd. 

Problemów przybywa, a my wciąż tylko słyszymy o wygórowanych wynikach wydobycia. Tak dalej nie można brnąć. Musimy jasno ustalić z zarządem spółki nowe lepsze rozwiązania płacowe - uważa Sebastian Czogała, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA