REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podróże

Podczas gdy Polacy ruszyli na koronację Karola III, niektórzy Brytyjczycy woleli uprawiać ogródek

Myśleliście, że Brytyjczycy mają hopla na punkcie rodziny królewskiej? Okazuje się, że nie wszyscy pałają gorącym uczuciem i oddaniem. I wielu, zamiast oglądać koronację Karola III, wolało wyłączyć telewizor i spędzić ten dzień po swojemu. Natomiast ta, jakby nie było, historyczna chwila skłoniła wielu Polaków do udania się na majówkę właśnie do Londynu, by chłonąć rozpościerający się wokół czar royalsów. 

10.05.2023
18:27
Podczas gdy Polacy ruszyli na koronację Karola III, niektórzy Brytyjczycy woleli uprawiać ogródek
REKLAMA

Koronacja Karola III odbyła się w Opactwie Westminsterskim w ubiegłą sobotę 6 maja. Nie zabrakło licznych zawołań „God Save the King", złotej karocy, czy pozdrowienia tłumów przez Karola i Kamilę z balkonu pałacu Buckingham, a także koncertu z udziałem międzynarodowych gwiazd.

REKLAMA

W ceremonii uczestniczyło ponad 2 tysiące VIP-ów (co nie uszło uwadze niektórym mediom, że to zaledwie jedna czwarta liczby gości podczas koronacji Elżbiety II, która odbyła się 70 lat temu). Nie zawiedli również poddani, którzy zgromadzili się w okolicy przejazdu orszaku królewskiego, ale także ci przed telewizorami. Z danych BBC wynika, że uroczystość u państwowego nadawcy przyciągnęła przeciętnie 13,3 mln widzów, z kolei w szczytowych momentach miało być ich nawet 15,1 mln.

W sumie wielka feta z okazji koronacji króla Wielkiej Brytanii Karola III i jego żony miała pochłonąć ok. 50-100 mln funtów. Dokładna kwota nie jest jeszcze znana i dopiero za jakiś czas zostanie ogłoszona poddanym, którzy zapłacą za nią ze swoich podatków.

Zamiast Lądka Zdroju w tym roku był Londyn

Pamiętacie jedną ze słynnych scen z filmu „Miś”, w którym główny bohater, czyli Ryszard, prezes klubu sportowego „Tęcza”, stara się wysłać depeszę do Londynu, a pracownica poczty nie wie dokładnie, gdzie to jest?

Takich sytuacji już zapewne nie doświadczyli Polacy, którzy w tym roku postanowili sami wysłać się do Londynu. Ba! Podczas tegorocznego długiego weekendu majowego zamiast wybrać słońce, spakowali się i polecieli na północ do Anglii. Stolica Wielkiej Brytanii zostawiła konkurencję daleko w tyle. Z danych kiwi.com wynika, że liczba podróżujących do Londynu dwukrotnie przewyższyła tych, którzy wybrali się do Mediolanu, Barcelony czy Paryża.

I raczej to nie był przypadek. To właśnie koronacja Karola III wydaje się jednym z kluczowych czynników, które sprawiły, że w tym roku Londyn był kierunkiem numer 1 wśród polskich podróżnych na majówkę.

Najczęściej do Londynu lataliśmy z Krakowa (lotnisko Jana Pawła II) oraz Okęcia i Modlina. Ponad 37 proc. podróżujących zarezerwowało lot z wyprzedzeniem od trzech tygodni do dwóch miesięcy - podaje kiwi.com.

Z danych platformy wiemy nawet to, że ponad co drugi podróżujący (56 proc.) na miejscu spędził do 3 dni, a co trzeci od 4-6 dni. Średnia cena biletu lotniczego wyniosła 65 euro.

Magia royalsów nie działa jednak na wszystkich

Może trudno to sobie wyobrazić zwłaszcza podczas takich historycznych momentów, do których stolica i cała Wielka Brytania długo się przygotowują, by wszystko było perfekcyjnie, jednak monarchia wzbudza wśród Brytyjczyków skrajne emocje.

Wciąż większość obywateli (58 proc.) popiera utrzymanie monarchii, jednak co czwarty Brytyjczyk (26 proc.) wolałby, aby głowa państwa była wybierana w wyborach - wynika to z najnowszego sondażu YouGov, brytyjskiego ośrodka badania opinii publicznej.

Jednak, gdy spojrzymy na dane ze Szkocji, to widać, że rodzina królewska nie ma u nich większego poparcia - tylko 43 proc. popiera utrzymanie monarchii. Nic więc dziwnego, że koronacja nowego króla nie była dla niektórych z nich jakąś szczególną uroczystością, którą należałoby celebrować.

Bardzo obrazowo opisała to w swoim felietonie Magdalena Grzymkowska na łamach magazynu „Polki na obczyźnie”. Zapytani przez nią Szkoci o to, jak obchodzili to święto, powiedzieli, że np. ignorowali całą uroczystość, nie włączając przez tydzień telewizora. Nie zabrakło również gorzkich słów wytykających niechlubną, kolonialną przeszłość korony Brytyjskiej, fortunę Karola na niemal 2 mln funtów, niepotrzebny przepych tego wydarzenia, gdy szaleje kryzys, inflacja, liczne strajki, a służba zdrowia jest na dnie. Pojawiły się przy tym również zabawne, na miarę humoru z tamtejszego regionu odpowiedzi, przypominające, że 6 maja to nie tylko dzień koronacji, ale także Światowy Dzień Nagiego Ogrodnictwa. I byli tacy, którzy woleli świętować to drugie wydarzenie.

REKLAMA










REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA