REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Jak Europa może uwolnić się od gazu z Rosji? Włosi mają sprytny sposób

Od początku rosyjskiej agresji an Ukrainę Unia Europejska zapłaciła za rosyjską energię już 35 mld euro. Wciąż nie jest pewne, czy za embargiem na rosyjski węgiel pójdą podobne sankcje też na ropę i gaz. Włosi z kolei proponują wprowadzić limit cen na gaz z Rosji.

19.04.2022
9:42
gaz-ziemny-dostawy-Gazprom
REKLAMA

UE ma przestać sprowadzać węgiel z Rosji dopiero w sierpniu. I rzeczywiście, jak sprawdziliśmy z zakupem rosyjskiego węgla czy ekogroszku nie ma w Polsce obecnie żadnego problemu. Co gorsza: wśród europejskich elit dalej brakuje zgody co do wprowadzenia również embarga na rosyjski gaz i ropę - w ramach 6. pakietu sankcji. Za najbardziej radykalnymi działaniami opowiadają się głównie kraje bałtyckie i Polska. Po drugiej stronie są kraje najbardziej uzależnione od gazu z Rosji, czyli Niemcy, Węgry, Austria i Włochy. 

REKLAMA

Jeśli sankcje uderzą w nas samych bardziej niż w innych, to moim zdaniem nie jest to właściwy kierunek – stwierdził na początku kwietnia minister finansów Austrii Magnus Brunner.

Niemcy: gaz z Rosji i niepokoje społeczne

Na razie Niemcy sprzeciwiają się pomysłowi wprowadzenia unijnych sankcji na rosyjski gaz i ropę. Tamtejsi ekonomiści już wyliczyli, że w przypadku natychmiastowego zakazu dla importu energii z Rosji niemiecka gospodarka mogłaby stracić w dwa lata nawet 220 mld euro, czyli 6,5 proc. PKB. Inne szacunki nie są jednak tak drastyczne.

Niemiecka Rada Ekspertów Gospodarczych powodowany ewentualnym embargiem na rosyjską energię spadek PKB wylicza maksymalnie na 2,2 proc. Z kolei ekonomiści pod kierownictwem Rudiego Bachmanna z Uniwersytetu Notre Dame szacują, że wzrost gospodarczy wyhamowałby w takiej sytuacji o nie więcej niż 3,5 proc.

Ale nałożenie sankcji na energię z Rosji nie podoba się także niemieckim związkom zawodowym. Ci uważają, że embargo tylko wtedy ma sens, jak jednocześnie minimalizuje się szkody krajów, które go wprowadzają. 

Szybkie embargo na gaz doprowadziłoby do utraty produkcji, przestojów, dalszej deindustrializacji i długoterminowej utraty miejsc pracy w Niemczech - czytamy we wspólnym oświadczeniu Rainera Dulgera, przewodniczącego grupy pracodawców BDA, i Reinera Hoffmanna, przewodniczącego konfederacji związków zawodowych DGB. 

Wcześniej wicekanclerz Niemiec Robert Habeck sugerował, że natychmiastowe embargo na gaz zagroziłoby spokojowi społecznemu w Niemczech. Berlin chce niezależność energetyczną od Rosji budować znacznie wolniej i koniec importu gazu z Rosji mógłby nastąpić najwcześniej w połowie 2024 r.

Włosi pokazują, że dywersyfikacja gazu jest możliwa

Zupełnie inny stosunek do gazu z Rosji mają Włosi. Premier Włoch Mario Draghi w ostatnim wywiadzie dla Corriere della Sera przyznał, że dywersyfikacja gazu z Rosji jest możliwa i wykonalna, a do tego do przeprowadzenia w stosunkowo krótkim czasie

Nie chcemy być dłużej zależni od rosyjskiego gazu, ponieważ zależność ekonomiczna nie może stać się podporządkowaniem politycznym. Aby to osiągnąć, musimy zdywersyfikować źródła energii i znaleźć nowych dostawców – stawia sprawę jasno szef włoskiego rządu.

Ale zastąpienie ok. 29 mld m3 gazu sprowadzanego co roju z Rosji nie będzie dla Rzymu łatwym zadaniem. Dostawy głównie z Algierii, trochę z Libii to od 9 do w porywach 11 mld m3 gazu. Do tego dochodzą jeszcze dostawy z Egiptu i Kataru (3 mld m3 w 2022 r. i 5 mld m3 w 2023 r.), a także produkcja własna (2-3 mld m3). Do końca września trzeba też wypełnić magazyny gazu w 90 proc. Tymczasem wedle szacunków Gie Agsi 31 marca stan włoskich magazynów gazu był na poziomie 29,91 proc.

Dywersyfikacja jest możliwa i wykonalna w stosunkowo krótkim czasie, krótszym niż wyobrażaliśmy sobie jeszcze miesiąc temu - przekonuje Mario Draghi.

Rosyjski gaz z limitami cenowymi?

Włosi mają też propozycję dla całej UE. Chodzi o wprowadzenie limitu cenowego na gaz z Rosji. 

Europa nadal finansuje Rosję, kupując m.in. ropę i gaz po cenie, która nie ma żadnego związku z wartościami historycznymi i kosztami produkcji - twierdzi szef włoskiego rządu.

Taki pomysł nie za bardzo podoba się Holandii. Tamtejszy rząd chce z jednej strony zerwać z uzależnieniem od rosyjskiej energii, a z drugiej dba o własne bezpieczeństwo energetyczne. Dlatego obecnie Holandia opowiada się w pierwszej kolejności za dywersyfikacją dostaw.

REKLAMA

Rząd rosyjski zarabia dużo pieniędzy na sprzedaży gazu do Holandii i reszty Europy. Jest to sytuacja daleka od ideału, ale obecnie część Europy (w tym Holandia) nie może się obejść bez rosyjskiego gazu. Dlatego rząd chce pomóc Holandii w osiągnięciu punktu, w którym nie będzie go już potrzebować - czytamy w stanowisku rządu w Holandii

Holenderski rząd ma do końca kwietnia przedstawić plan stopniowego wycofywania rosyjskiego gazu, ropy i węgla.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA