REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Dzięki tej aplikacji kupisz posiłek za pół ceny i pomożesz w walce z marnotrawstwem jedzenia

Foodsi to aplikacja do kupowania nadwyżek jedzenia z restauracji, piekarni i sklepów. Jej twórcy właśnie świętują pozyskanie 1,1 mln zł.

30.09.2021
11:54
Polskie startupy. Dzięki tej aplikacji kupisz posiłek za pół ceny
REKLAMA

Według Caritas Polska Polacy marnują ok. 9 mln ton żywności rocznie – najwięcej pieczywa, owoców, wędlin i warzyw. W przeliczeniu na każdego z nas daje to ponad 230 kg rocznie. Ogromna liczba! Na szczęście można przeciwdziałać ogromnemu marnotrawstwu. Jedną z takich inicjatyw jest polski startup Foodsi.

REKLAMA

Foodsi pomaga lokalom gastronomicznym i sklepom spożywczym w sprzedaży nadwyżek jedzenia. To aplikacja mobilna, w której możemy zarezerwować paczkę z jedzeniem do odbioru pod koniec dnia pracy lokalu. Przeglądamy więc listę dostępnych restauracji czy sklepów w naszym otoczeniu, wybieramy pasującą nam ofertę i płacimy.

Ceny są zwykle niższe od regularnych, ale tak naprawdę nie wiemy, co znajdzie się w paczce – zależy to bowiem od tego, co na koniec dnia zostanie niesprzedane. Wcześniej sklep wyrzuciłby kanapkę zaraz po zamknięciu kasy. Teraz zyskuje dodatkowe źródło przychodów i nowych klientów.

Dużo produktów w restauracjach, jeśli się nie sprzeda, trafia do kosza. Data ważności przekąsek, które widzieliśmy w kolejce do kasy kończy się wraz z dzisiejszym zamknięciem tego lokalu

– mówił Mateusz Kowalczyk w rozmowie ze Spider’s Web.
 class="wp-image-1551844"

W 2019 roku Mateusz wspólnie Kubą Fryszczynem podjęli decyzję, że założą startup, aby promować ideę zero waste. Obaj podczas studiów w Kopenhadze, a następnie w Warszawie zobaczyli na własne oczy, jak w restauracjach marnuje się jedzenie. Właśnie to zainspirowało ich do stworzenia Foodsi.

Na początku olbrzymim wyzwaniem okazała się edukacja rynku.

Pierwsze restauracje, piekarnie i sklepy przywoływały głośną sprawę piekarza, który rozdawał swoje pieczywo, za co został ukarany

– wspomina Mateusz.

Foodsi działa w inny sposób. To dalej sprzedaż pełnowartościowego jedzenia, ale w niższej cenie.

Pokazaliśmy sklepom i restauracjom, jak działamy i dostosowujemy się do ich potrzeb. Zaczęliśmy pozyskiwać partnerów, a następnie, samych użytkowników

– dodaje Mateusz.
 class="wp-image-1551847"

Bez budżetów reklamowych i zewnętrznych inwestycji pozyskali ponad 1 tys. lokali w całej Polsce, w kilkunastu miastach – przede wszystkim w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Trójmieście i Wrocławiu. Partnerami Foodsi są między innymi restauracje, piekarnie, cukiernie, kawiarnie, a także sklepy spożywcze. Wśród nich znane w Polsce marki, jak A. Blikle, Oskroba, Przystanek Piekarnia, Olimp, Salad Story, Vincent, a także sklepy Stokrotka i catering dietetyczny Body Chief.

Ponad 300 tysięcy użytkowników

250 tysięcy z nich dołączyło w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dla aplikacji, jak i dla samej branży był to szczególnie wymagający czas. Horeca podnosiła się po pandemicznych lockdownach.

W marcu 2020 z dnia na dzień nasze obroty spadły o 40 procent. Wprowadzone obostrzenia odczuli wszyscy nasi partnerzy, wielu ograniczyło działalność, a część z nich w ogóle ją zawiesiło

– podkreśla Mateusz.

W tym czasie skupił się więc na optymalizacji aplikacji – wiedział, że partnerzy wrócą, kiedy tylko rząd zacznie odmrażać gospodarkę.

W pierwszym miesiącu po lockdownie podwoiliśmy ilość ratowanego jedzenia względem tego, co było przed pandemią

– dodaje przedsiębiorca.

W ostatnim roku użytkownicy aplikacji odebrali ponad 350 tys. paczek jedzenia – wypieków, ciast, kanapek, dań lunchowych, jak i produktów spożywczych, a nawet piw kraftowych lub… kwiatów. Od każdej z tych paczek Foodsi pobiera prowizję. Obecność na platformie jest już dla jej użytkowników darmowa.

 class="wp-image-1551850"

Foodsi z 1,1 mln złotych od inwestorów

REKLAMA

Pieniądze wykorzystane zostaną na dalszy rozwój aplikacji, a także na zwiększenie obecności w największych polskich miastach. Rundzie seed przewodził fundusz AIP Seed, ale fundusze wyłożyli również: Marcin Woźniak, prezes AgriTech Hub i partner w KnowledgeHub, a także inwestorzy branżowi. Spółka otrzymała też finansowanie w modelu RBF od Uncapped, co zagwarantowało jej dokapitalizowanie bez rozwadniania udziałów założycieli.

Zdjęcia w tekście: Oliwia Cabaj

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA