REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Odłóż telefon, dostaniesz pieniądze. Polacy stworzyli aplikację do walki z FOMO

Uzależnienie od wpatrywania się w ekran telefonu stało się jedną z największych plag naszych czasów. Do smartfonów zaglądamy tuż po przebudzeniu, w drodze do pracy, przerwie na lunch, wyjście do toalety, stojąc w kolejce do kasy w sklepie, o długich wieczornych sesjach w łóżku przed snem już nawet nie wspominając. Jakub Kanclerz stwierdził, że w zwalczeniu tego nałogu przyda nam się mała pomoc.

01.08.2020
8:42
Walka z FOMO. Polacy stworzyli aplikację do walki z lękiem przed przegapieniem czegoś istotnego
REKLAMA

FOMO („fear of missing out”) to strach przed przegapieniem czegoś istotnego. W informacyjnym natłoku charakterystycznym dla naszych czasów dopada prędzej czy później większość z nas. To właśnie on popycha użytkowników telefonów do nieustannego scrollowania tablic mediów społecznościowych, śledzenia Google News i odpisywania na wiadomości. Twórca aplikacji 3win stwierdzili więc, że oderwanie od ekranu trzeba zacząć nagradzać.

REKLAMA

Stworzył więc w apce „Wyzwanie FOMO”. Jeżeli użytkownikowi uda się wytrzymać określony czas (np. 60 minut) bez opuszczania aplikacji, w której wyświetlać się będzie licznik pokazujący, ile minut zostało do zakończenia wyzwania, dostaje 10 wirtualnych monet.

Z drugiej strony aplikacja działa nieco jak Pokemon Go. „Wyzwanie Odwiedź miejsce” polega na odwiedzeniu wybranego z mapy miejsca, które jest dostępne w naszej okolicy. Za dotarcie do niego otrzymamy określoną liczbę monet, a o tym, że możemy rozpocząć ich „zbieranie”, poinformuje nas aplikacja, przenosząc nas do rozszerzonej rzeczywistości (AR), w której będziemy musieli odnaleźć monetę. Gdy już to zrobimy jej „zebranie”, będzie polegało na prostym uderzeniu palcem w wyświetlacz.

 class="wp-image-1213007"

Nagrodę można wykorzystać na jeden z dwóch sposobów. Pierwszym jest przekazywanie monet na konto serwisu Siepomaga.pl. W ustawieniach fundacji będzie można wkleić link do konkretnej zbiórki, na którą zostaną przekazane środki, ponieważ jak deklaruje twórca aplikacji, przekazana moneta ma realną wartość, którą użytkownik będzie mógł podejrzeć w aplikacji.

Monety można również zachować dla siebie, zbierając je do swojego portfela, a następie z poziomu aplikacji wymieniać na nagrody. Wśród ofert znajdą się vouchery popularnych serwisów takich jak Netflix, Spotify, Steam czy Google Play. Kanclerz zapowiada, że w sklepie mają pojawić się również unikalne nagrody rzeczowe takie jak koszulki i piłki znanych sportowców z ich autografami oraz książki. Nagrody początkowo będą fundowane przez założyciela. Po pozyskaniu reklamodawców ciężar finansowania nagród przesunie się w ich stronę.

Chcesz zniżkę? Obejrzyj reklamę

I tu przechodzimy do mniej sympatycznej dla użytkownika kwestii. Platforma wyświetlać będzie reklamy. Pojawią się one na ekranie telefonu w trakcie wyzwania FOMO, będą również wyświetlać się na monetach, które będzie można zebrać w terenie. Baner z nazwą firmy zobaczymy też tuż po zdobyciu monety.

O rozmieszczeniu nagród będą decydować reklamodawcy. Jeżeli na ufundowanie monet zdecyduje się restauracja, prawdopodobnie znajdą się one w pobliżu wejścia do lokalu. Firma może dodać do monety również zniżki na swoje usługi lub produkty, dzięki czemu oprócz zdobytych monet, będzie można również realnie zaoszczędzić.

Prace nad produktem zostały już zakończone, a aplikacja na początku sierpnia będzie dostępna w Google Play. Do końca sierpnia ma pojawić się również w App Store. Jej twórca nie ukrywa jednak, że żeby wypłynąć na szersze wody niezbędne będzie dodatkowe finansowanie oraz pomocy społeczności, którą jak zapowiada, od początku chce budować wokół aplikacji. W projekt zaangażowani są również Łukasz Smolarski twórca Biznes Misji oraz Dawid Urban - współtwórca e-Smoking World, aplikacji LESS_ czy też sklepów Take&Go, który wyłożył środki na rozruch projektu.

 class="wp-image-1213010"

Historia Boomerun

Aplikacje, które zajmują się monetyzowaniem naszego wysiłku, stają się coraz popularniejsze. Sęk w tym, że ta popularność czasem je przerasta. Tak było w przypadku opisywanej przez nas apki o nazwie Boomerun. Jej twórca, Tomasz Uściński, obiecywał użytkownikom, że za zrobienie odpowiedniej liczby kilometrów na nogach będzie rozdawał bony zniżkowe do sklepów, elektroniczne gadżety, a w ofercie miał nawet nowego iPhone’a.

Startup dostał pieniądze na rozruch od funduszu Rubicon Partnes, Spinaker Alfa, PARP-u i NCBR-u. Współpracę z nim ogłosiło Nationale-Nederlanden.

Polakom pomysł się spodobał. Nawet za bardzo. Tuż po uruchomieniu akcji promocyjnej na platformie zameldowało się 100 tys. osób. Pula nagród wyczerpała się błyskawicznie. Uściński prosił internautów o cierpliwość, ale ci nie mieli litości. Wytykali Boomerun, że część „wychodzonych” zniżek to zwykłe, ogólnodostępne promocje, na wysyłkę prezentów nie mogą się doczekać, a obsługa klienta nie odpowiada. Zapał zgasł tak szybko, jak się pojawił.

Jakub Kanclerz mówi, że zna ten przypadek.

Od początku stawiamy na uczciwość i transparentność wobec naszych użytkowników, dlatego nasz sklep z nagrodami w czasie rzeczywistym wyświetla informacje o tym, czy dana nagroda jest dostępna, czy też jej pula się wyczerpała

– deklaruje
REKLAMA

Pomysłodawca 3win dodaje, że nie zamierza obiecywać gruszek na wierzbie, jednocześnie prosi jednak o wyrozumiałość „w trudnej początkowej fazie, w której wartość wirtualnych monet nie będzie tak wysoka, jakbyśmy tego chcieli”.

Niemniej naszym planem jest, by rosła wraz z aplikacją

- puentuje
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA