REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Pierwszą atomówkę w Polsce wybudują Amerykanie. Francuzi i Koreańczycy jeszcze walczą

W wyścigu o kontrakt na budowę pierwszej działającej elektrowni jądrowej w Polsce cały czas biorą udział Amerykanie, Francuzi i Koreańczycy, to nie jest żadną tajemnicą, że od początku największe szanse na sukces mają ci pierwsi. I właśnie inwestorzy z USA zrobili w tym kierunku kolejny krok.

28.04.2022
9:58
SMR-male-reaktory-lokalizacja
REKLAMA

Budimex S.A. chwali się podpisaniem memorandum o potencjalnej współpracy przy budowie elektrowni jądrowej w Polsce z amerykańską firmą inżynieryjną Bechtel Corporation. Swoje podpisy pod tym dokumentem złożyli przedstawiciele jeszcze 11 polskich firm, m.in. producent kabli elektrycznych BAKs, Doraco – generalny wykonawca robót budowlanych, tunelowych i montażowych, czy Grupa Protea (dźwigi, podnośniki i urządzenia transportu bliskiego). 

REKLAMA

Obecny przy tym był zarówno ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzeziński, jak i szefostwo Westinghouse Electric Company, spółki, która jest jednym z beneficjentów polsko-amerykańskiego porozumienia międzyrządowego. Dokument zakłada, że obie strony przygotują wspólnie raport zawierający rezultaty prac przygotowawczych i projektowych, wykonanych przez czołowe amerykańskie firmy sektora cywilnej energetyki jądrowej oraz propozycję struktury finansowania programu.

Ma się to stać dosłownie za chwilę, bo w podpisanej w październiku 2020 r. umowie granicą czasową jest 18 miesięcy. Bechtel Corporation też pracuje nad tym raportem.

Budowa elektrowni wymaga polskiej wiedzy i tysięcy wykwalifikowanych polskich pracowników. Nadszedł czas by zidentyfikować tych przyszłych partnerów w łańcuchu dostaw – uważa Ahmet Tokpinar, dyrektor generalny linii biznesowej Energetyki Jądrowej Bechtel.

Polska elektrownia jądrowa i amerykańskie doświadczenie

Sygnatariusze memorandum mają przy okazji budowy polskiej elektrowni jądrowej świadczyć takie usługi jak: roboty ziemne i budowa infrastruktury, prace betoniarskie, drążenie tuneli, czy montaż instalacji elektrycznych. Projekt inżynieryjny, nad którym wspólnie pracują Bechtel i Westinghouse Electric Company, dotyczy elektrowni z trzema reaktorami – typu AP1000 – zlokalizowanej na wybrzeżu Bałtyku.

Najprawdopodobniej (rząd jeszcze oficjalnie nie wskazał lokalizacji) będzie to wieś Kopalino w gminie Choczewo. Na potrzeby tej inwestycji ma być zarezerwowany obszar o powierzchni 688 ha, z czego lasy zajmują 542 ha.

Bechtel to uznana marka w dziedzinie inżynierii i budownictwa. Spółka zbudowała lub serwisowała 80 reaktorów tylko w Stanach Zjednoczonych i ponad 150 reaktorów wszystkich głównych konstrukcji na całym świecie. Teraz Bechtel koncentruje się na zakończeniu rozbudowy jedynej działającej elektrowni jądrowej w USA w zakładzie Vogtel, w stanie Georgia. Co ciekawe: przy tej okazji też będą zastosowane reaktory Westinghouse EC AP1000.

Meta wyścigu o polski atom coraz bliżej

Podpisanie memorandum to kolejny amerykański krok w kierunku polskiej energetyki jądrowej. Wcześniej spółka Westinghouse Electric Company otworzyła biuro w Warszawie, a później globalne centrum usług wspólnych w Krakowie. Z kolei w styczniu 2022 r. Westinghouse EC podpisała swoje memorandum o współpracy z dziesięcioma firmami w Polsce: Rafako, ZKS Ferrum, KB Pomorze, Mostostal Kraków, OMIS, GP Baltic, Protea Group, Polimex Mostostal S.A., Fogo i Zarmen Group. Umowy dotyczą współpracy w zakresie potencjalnej budowy sześciu reaktorów AP1000, w ramach realizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej oraz przyszłych projektów z wykorzystaniem tej technologii w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

REKLAMA

Tym samym wybór wykonawców polskiej elektrowni jądrowej wydaje się przesądzony. Najdalej sukcesu są chyba Francuzi, którzy po złożeniu oficjalnej oferty w zeszłym roku niewiele więcej robią. Wiadomo, że Electricite de France (EdF) celuje w budowę od czterech do sześciu reaktorów III generacji EPR typu PWR. Eksperci wskazują, że w porównaniu z amerykańskim AP1000 są one jednak znacznie bardziej skomplikowane, co może generować zdecydowanie większe koszty. Za Francuzami może przemawiać jedynie proponowany sposób wykorzystywania odpadów jądrowych. Zamiast składowania chodzi o recyklingu zużytego paliwa i odzyskiwanie w ten sposób części uranu i plutonu. 

W grze o polski atom cały czas za to są Koreańczycy z Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP). Proponują Polsce reaktor jądrowy APR1400, który jest z powodzeniem eksploatowany w Korei Południowej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W sumie chcieliby u nas wybudować sześć takich reaktorów, o łącznej mocy zainstalowanej 8,4 GW. W tym celu Koreańczycy odwiedzili już dwie pomorskie gminy – Krokowa i Choczewo i przekazali po 15 tys. euro na dofinansowanie infrastruktury i oferty kulturalno-rekreacyjnej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA