REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Neutralność klimatyczna? Będziemy bujać się z węglem nawet jeszcze pół wieku

Polska nie wypada najlepiej w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Czas na dekarbonizację”. Pod względem możliwości transformacji energetycznej jesteśmy w europejskim ogonie.

20.08.2020
10:42
wegiel-inwestycje-umowa-spoleczna
REKLAMA

Wydaje się oczywiste, że w kolejnych latach Unia Europejska będzie tylko pogłębiać działania zmierzające do osiągnięcia w 2050 r. neutralności klimatycznej. Taką rolę ma już Nowy Zielony Ład. W tym też coraz większa siła oddziaływania handlu uprawnieniami do emisji. Najbardziej ukierunkowani na ekologię przedstawiciele Komisji Europejskiej coraz głośniej mówią o jego poszerzenie też o metan, co miałoby poważne reperkusje dla polskiej gospodarki. Koszt produkcji w Polsce węgla wzrósłby wtedy nawet o 1 mld zł.

REKLAMA

Nie mamy szans funkcjonować przy takich wysokich kosztach produkcji węgla

- uważa Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. 

Dekarbonizacja nad Wisłą to wyjątkowo trudny temat

Od początku neutralność klimatyczna UE wiązana jest z takimi zmianami, które zastąpią w miksie energetycznym węgiel innym źródłem, nie degenerującym w takim stopniu jak „czarne złoto” środowiska. Jest też jasne, że takie wygnanie węgla za energetyczne drzwi wyjątkowo nie jest w smak Warszawie. Wszak w polskim miksie energetycznym węgiel ma ciągle zdecydowanie dominującą rolę. I chociaż ta w najbliższej dekadzie będzie umniejszona chociażby przez spadek kosztów energii wytwarzanej ze słońca (w latach 2010-2018 obniżyły się o 77 proc.), to Bruksela widzi polską dekarbonizacją w znacznie szybszym tempie.

Jakie są na to szanse - postanowił sprawdzić Polski Instytut Ekonomiczny. W raporcie „Czas na dekarbonizację” przedstawiono wyniki badań, wskazując, gdzie w UE transformacja energetyczna jest już na tyle zaawansowana, że można zakładać konkretny termin pożegnania z węglem, a w których krajach jest to jeszcze w zupełnych powijakach. I wyszło im, że najbardziej zaawansowana z działaniami zmierzającymi do zero-emisyjności jest Szwecja. Najgorszy wynik osiągnęło zaś Bułgaria. A Polska? Niestety, obok Bułgarii.

 class="wp-image-1224893" width="680" height="575"

Najgorszy scenariusz: prawie pół wieku z węglem

Do tej pory tylko trzy kraje UE deklarują konkretną datę osiągnięcia neutralności klimatycznej. Najwcześniej, bo w 2035 r. chcą to osiągnąć w Finlandii, nieco później w Austrii (2040 r.) i Szwecji (2045 r.). Polska na razie nie wyznaczyła żadnego terminu. Specjaliści PIE, opierając się na wartościach Wskaźnika Transformacji Energetyki, przedstawili dla naszego kraju w tym zakresie dwa scenariusze. W tym optymistycznym neutralność klimatyczna mogłaby zapanować nad Wisłą najwcześniej w 2056 r. Najgorsze zaś rozwiązanie zakłada, że stanie się to dopiero w 2067 r. 

Biorąc pod uwagę wskaźniki rozwoju społecznego i ekonomicznego, to będzie to najtrudniejsze zadanie dla takich krajów jak Bułgaria, Czechy i właśnie Polska. 

Sektor energetyczny w tych państwach jest znacznie mniej zmodernizowany niż w przypadku np. państw skandynawskich

- czytamy w raporcie PIE.

Podstawowe przyczyny takie stanu rzeczy to: zbyt duży udział paliw kopalnych w miksie energetycznym, niska elastyczność systemów elektroenergetycznych oraz niestabilne warunki rozwoju biznesu w tym obszarze. Z góry pod tym względem najbardziej na nas patrzą ze Szwecji, Finlandii, Danii, Austrii, Francji oraz Niderlandów.

Wyliczenia Światowej Rady Energetycznej podobne

REKLAMA

Wnioski, do jakich doszli eksperci PIE w raporcie „Czas na dekarbonizację”, pokrywają się z energetycznym rankingiem Światowej Rady Energetycznej. Tutaj też Polska jest na szarym końcu, o czym przede wszystkim decyduje dominująca rola węgla w miksie energetycznym. Jeszcze w 2018 r. elektrownie węglowe wytwarzały 79 proc. energii elektrycznej. Energia z wiatru stanowiła tylko 8 proc., z gazu 7 proc. z biopaliw 4 proc. 

Lider transformacji energetycznej - Szwecja w takim miejscu była w 1980 r. Wtedy w tamtejszej gospodarce zaczęto stosować zasadę „trujesz - płacisz”. W efekcie już w 2012 osiągnięto tam cel wyznaczony na 2020 r., czyli 50 proc. udział w miksie energetycznym odnawialnych źródeł energii. W 2018 r. to było już ponad 54 proc.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA