Złoty na dnie, czeska korona na szczycie. Tajemnica sukcesu waluty naszych sąsiadów? Do bólu banalna
Za siłą niesamowitą siłą czeskiej korony odpowiada prawdziwy skarb – jedne z najpotężniejszych rezerw walutowych na świecie. To dlatego waluta naszych południowych sąsiadów jest tak odporna na to, co dzieje się na Ukrainie. Ani złoty, ani węgierski funt nie są w stanie dotrzymać jej kroku.
EBC podniósł stopy, kurs euro rośnie. A jak rośnie euro, to zyskuje też złoty. Podobnie jak w lipcu, kiedy doszło do pierwszej od 11 lat podwyżki stóp procentowych w strefie euro, waluty w naszym regionie Europy odzyskały wigor. Jednak oglądając wykresy, łatwo zauważyć, że tym razem nie powinniśmy liczyć na takie efekty jak przed miesiącem. Może w Czechach tak, ale nie w Polsce.
Kursy walut na początku dnia były łaskawe dla złotego. Euro kosztowało w piątek rano 4,6876 zł, dolar 4,6657 zł, a frank 4,8648 zł. W tym zestawie złoty był na minusie jedynie do tego ostatniego. Do dolara zyskiwał ponad 1 proc., do euro prawie 0,2 proc. Potem do tego ostatniego szybko roztrwonił przewagę, a po godz. 13. już osłabiał się o 0,3 proc. W tym czasie korona czeska, najsilniejsza w naszym regionie, traciła 0,12-0,15 proc.
W czwartek najbardziej wyczekiwaną na rynkach wiadomością była ta o decyzji Europejskiego Banku Centralnego. We Frankfurcie stanęli na wysokości zadania i zgodnie z oczekiwaniami podnieśli stopy procentowe o 75 punktów bazowych:
- stopa podstawowych operacji refinansujących wzrosła do 1,25 proc.
- stopa kredytu do 1,5 proc.
- stopa depozytu do 0,75 proc.
Ten istotny krok przybliża przejście od obecnego poziomu stóp procentowych o wysoce łagodzącym oddziaływaniu do poziomów, które zapewnią, że inflacja wkrótce powróci do przyjętego w średnim okresie przez EBC celu wynoszącego 2 proc. – ogłosił EBC.
EBC zapowiada kolejne podwyżki stóp procentowych
W komunikacie bank podkreślił, że Rada Prezesów spodziewa się, że na następnych kilku posiedzeniach będzie dalej podnosić stopy procentowe, tak by osłabić popyt i ochronić rynek przed ryzykiem wzrostu oczekiwań inflacyjnych.
Rada Prezesów (…) przewiduje dalsze podwyżki stóp procentowych, ponieważ inflacja pozostaje zdecydowanie zbyt wysoka i prawdopodobnie przez dłuższy czas będzie przekraczać docelowy poziom – ogłosił EBC.
Ba, jak podkreślono w komunikacie, ostatnio presja cenowa się nasiliła, rozszerzając na wszystkie sektory europejskiej gospodarki, więc inflacja może wzrosnąć jeszcze bardziej.
Jeśli chodzi o dalsze perspektywy, eksperci EBC znacznie zrewidowali w górę projekcje inflacji i obecnie oczekuje się, że wyniesie ona średnio 8,1 proc. w 2022 r., 5,5 proc. w 2023 r. i 2,3 proc. w 2024 r. – podał Europejski Bank Centralny.
Równocześnie eksperci EBC obniżyli prognozy PKB w strefie euro do 3,1 proc. w 2022 r., 0,9 proc. w 2023 i 1,9 proc. w 2024 r.
Wygląda na to, że tym razem po podwyżce stóp w strefie euro obędzie się bez spektakularnego rajdu, do jakiego doszło w drugiej połowie lipca, kiedy złoty i inne waluty regionu odrabiały straty przez kolejne dwa-trzy tygodnie.
Główny powód: zbliżająca się zima i obawy o to, jak Europa poradzi sobie z kryzysem energetycznym. Kreml umiejętnie to wykorzystuje, skutecznie grając na emocjach. Teraz podjął decyzję o całkowitym wyłączeniu Nord Stream 1.
Czeska korona rządzi w naszym regionie
Jak zauważyłem, najlepiej z walut naszego regionu radzi sobie czeska korona. Od początku roku dolar zyskał do niej nieco ponad 11 proc., podczas gdy do złotego 16 proc., a forinta 21 proc.
Jeszcze lepiej to widać w zestawieniu z euro. Korona od stycznia zyskała blisko 1,5 proc. Złoty w tym samym czasie stracił około 2,6 proc., a forint 6,7 proc.
Trudno się dziwić, że w sierpniowym zestawieniu „walut na czas głębokiej recesji” Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, uwzględnił też koronę. Czeska waluta w porównaniu ze złotym jest znacznie mniej zmienna i bardziej odporna na zawirowania.
Obrazuje to sytuacja z początku marca. W apogeum wojennej paniki na rynkach finansowych złoty w relacji do euro był najsłabszy w historii. EURPLN rósł i w kilkanaście dni notował dwucyfrową zwyżkę. Korona czeska w przededniu rosyjskiej napaści była najmocniejsza od euro od ponad dekady. Po czym straciła maksymalnie 6 proc., a kurs EURCZK osiągnął zaledwie kilkumiesięczne szczyty – wskazał Sawicki.
Jak Czechom udało się to osiągnąć? Za zakończonej w czerwcu kadencji prezesa Jiriego Rusnoka Czeski Bank Narodowy zyskał opinię najbardziej jastrzębiego wśród gospodarek wschodzących. Cykl podwyżek stóp procentowych rozpoczął cztery miesiące wcześniej niż NBP, na dodatek robił to w sposób bardziej zdecydowany. Nowy prezes CzBN Ales Michl jest bardziej powściągliwy i w walce z inflacją stawia na wykorzystanie siły korony.
Czesi stabilizują notowania waluty na wysokim pułapie. W tym celu każdego miesiąca wydają nawet kilka miliardów euro na interwencje walutowe. Amunicji im nie zabraknie, bo poziom rezerw przekroczył w tym roku 160 mld euro. W relacji do wielkości gospodarki to ok. 50 proc., co na tym polu stawia Czechy w ścisłej światowej czołówce – zauważa Bartosz Sawicki.
I wyjaśnia, że to dlatego podczas napięć i turbulencji aktywnie wspierana korona jest stabilniejsza i bardziej odporna na zawirowania.
Podwyżki stóp procentowych nic już nie zmienią
W stosunku do złotego czeska korona umocniła się od początku roku o ponad 4 proc. Kolejne podwyżki stóp procentowych w Polsce (ma być jeszcze jedna o 25 punktów) ani tym bardziej w strefie euro z powodów, o który czytaliście wyżej, niewiele pomogą złotemu.
Po podniesieniu w środę stóp przez RPP złoty zyskał… Właściwie nic nie zyskał.