REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes /
  3. Podróże

Chcecie zobaczyć sterownię, która doprowadziła do katastrofy w Czarnobylu? Teraz to możliwe

3,6 rentgena na godzinę? Not Great. Not Terrible. Te słowa ze świetnego serialu HBO o katastrofie w Czarnobylu przeszły do historii. Wzbudziły także zwiększone zainteresowanie wycieczkami do Zony. Jej zarządcy postanowili więc otworzyć prawdziwą mekkę domorosłych stalkerów.

01.10.2019
18:46
Blok nr 4 w Czarnobylu zostanie  otwarty dla turystów
REKLAMA

Elektrownia atomowa w Czarnobylu składała się z kilku bloków. W 1986 roku awarii uległ tylko jeden z nich - blok 4. Pozostałe działały jeszcze przez kilka lat, choć stopniowo były wygaszane. Do ich sterowni turyści z odpowiednimi glejtami zapraszani są od dawna. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a obsługa przebywa na miejscu nawet przez kilka godzin.

REKLAMA

Sterownia jest w istocie zestawem przycisków i wskaźników.

Jeden z nich to feralny przycisk odpowiadający za procedurę AZ-5.

Bezpieczeństwa pilnuje wiekowa obsługa.

Tu nie ma się jednak czego obawiać. Bardziej chodzi o kontrolę zachowania turystów.

Tak wygląda blok nr 3. Do czwórki turyści dotychczas nie byli wpuszczani. Korytarz prowadzący do tego bloku był zabetonowany, a wejścia strzegł pomnik Walerego Chodemczuka, który feralnej nocy pełnił służbę jako starszy operator głównej pompy obiegowej w bloku 4. Jego ciało wciąż spoczywa wśród zgliszcz bloku nr 4.

Teraz blok 4 przywitać turystów.

Osoby zaciekawione samodzielną eksploracją bloku mają się z czego cieszyć. Zarządzający elektrownią, a raczej tym, co z niej zostało, mają wytyczyć 21 ścieżek dla zwiedzających.

Media podają, że ich kulminacyjnym punktem ma być sterownia bloku czwartego, gdzie w czasie kwietniowej nocy doszło do tragedii.

Promieniowanie jest tam 40 tys. razy wyższe od normalnego.

Sprawia to, że turyści będą mogli przebywać w sterowni zaledwie 5 min. W przeciwnym wypadku mogliby się narazić na przyjęcie zbyt dużej dawki promieniowania (celowo nie użyłem tu stwierdzenia niebezpiecznej dla zdrowia). Odwiedzający zostaną również wyposażeni w odzież ochronną, która zapobiegać ma bezpośredniemu kontaktowi napromieniowanych rzeczy ze skórą czy dostaniu się niebezpiecznych substancji do wnętrza ich organizmu. Kitle nie ochronią rzecz jasna przed promieniowaniem.

Dla osób interesujących się historia Zony to prawdziwa gratka!

Dlatego spodziewam się wysokiego popytu na nietypowe usługi turystyczne w okolicach elektrowni. Odwiedzający powinni pamiętać, że Czarnobyl stał się miejscem śmierci kilkudziesięciu osób i powodem przesiedleń tysięcy. To nie lunapark, który niestety miejscami zaczyna przypominać.

Chcesz wiedzieć więcej o Czarnobylu?

Możesz zobaczyć również mój film z samodzielnej wyprawy do Zony:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA