Szaleństwo na stacjach paliw. Takich cen paliw kierowcy nie widzieli od roku
Rynek ropy z potężnymi zawirowaniami. Niepokój budzą kłopoty sektora bankowego, w czym nie pomogła ostatnia podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Nawet ożywienie gospodarce w Chinach nie za bardzo może pomóc. W Polsce kierowcy mają wyłącznie powody do zadowolenia. Bo na naszych stacjach paliw, na przełomie marca i kwietnia, nurkują wszystkie ceny paliw. Olej napędowy ostatni raz był na takich poziomach prawie rok temu.
Podniesienie stóp procentowych w USA znowu nakarmiło strach przed wyższą inflacją. I nawet azjatyckie ożywienie gospodarcze musi, przynajmniej na chwilę, schować się w cień. Dla polskich kierowców oznacza to tylko jedno: ceny paliw będą dalej spadać. Najwięcej powodów do radości mają mieć tankujący diesla. Nie dość, że olej napędowy spadł paniżej 7 zł, to obecnie jest najtańszy prawie od roku.
W obliczu zawirowań rynku międzynarodowego i dynamicznych spadków cen ropy oraz paliw gotowych możemy oczekiwać dalszego ciągu przeceny, która będzie dotyczyć także detalicznego rynku w naszym kraju – prognozuje dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.
Ceny paliw: diesel najtańszy od roku
Na rynku hurtowym na wartości tracą wszystkie rodzaje paliw. Obecnie średnie ceny, jak wyliczają eksperci z Reflex, wynoszą: 6,63 zł/l (-7 gr/l) dla benzyny Pb95, 7,28 zł/l (-7 gr/l) dla Pb98, 6,81 zł/l (-20 gr/l) dla oleju napędowego i 3,12 zł/l (-4 gr/l) dla autogazu.
Bizblog.pl poleca
W dalszym ciągu korzystniej wyglądają zmiany cen oleju napędowego niż benzyny, co potwierdzają później ruchy cen na stacjach. Już tylko nieliczne stacje oferują olej napędowy w cenach powyżej 7 zł za litr, ale i to powinno się wkrótce zmienić – twierdzi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.
Na przełomie marca i kwietnia tendencja spadkowa ma być utrzymana. Jak prognozują z kolei analitycy z e-petrol.pl benzyna Pb98 będzie w przedziale cenowym od 7,25 do 7,37 zł, benzyna Pb95 od 6,58 do 6,70 zł, diesel od 6,77 do 6,89 zł i LPG od 3,10 do 3,18 zł.
Cena ropy: rynek ciągle wierzy w Chiny
Rynek ropy ciągle traci. Brent spadła poniżej 73 dol., a WTI jest za mniej niż 68 dol. Nie dość, że amerykańska Rezerwa Federalna znowu podniosła stopy procentowe, to w dodatku Jerome Powell, szef FED, stwierdził że inflacja pozostaje ciągle daleko powyżej celu długoterminowego banku centralnego.
Stawia to Rezerwę Federalną w szczególnie ciężkiej sytuacji, gdy musi balansować między ciągle wysoką inflacją, a widmem pogorszenia się sytuacji w sektorze bankowym – przekonuje Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.
A mimo to eksperci uważają, że za chwilę cena ropy zacznie odrabiać straty. OPEC uważa, że mimo oczekiwanej recesji średni popyt na ten surowiec wzrośnie o 2,3 proc. rok do roku Ma to być spowodowane zapotrzebowaniem z krajów azjatyckich, głównie Chin (wzrost o 4,75 proc. r/r.), Indii (o 4,96 proc. r/r.) oraz pozostałych państw Azji kontynentalnej (o 3,83 proc. r/r.).
Stanowić będą one 30 proc. globalnego popytu na ropę naftową. Raport przewiduje, że z każdym kolejnym kwartałem zużycie tego surowca będzie stopniowo rosło – tłumaczy Dróżdż.