REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Cena autogazu wciąż rośnie. Ile zapłacimy za pozostałe paliwa?

Na polskich stacjach paliw wydaje się, że zapanował względny spokój. Do przodu wyrywa się wyraźnie tylko cena autogazu. I tak też ma minąć kolejny tydzień. Z kolei globalny rynek w ostatnich dniach otrzymuje tylko pozytywne sygnały. Nic więc dziwnego, że cena ropy zaczęła wspinać się, odrabiając straty ze stycznia i jeszcze z grudnia też.

13.01.2023
15:06
ceny-paliw-podwyzka
REKLAMA

W mijającym tygodniu średnia cena benzyny Pb95 na polskich stacjach paliw wyniosła, jak wylicza to serwis e-petrol.pl, 6,56 zł. W przypadku diesla to było 7,68 zł, a LPG - 3,13 zł. W tym przypadku najtaniej było tym razem w woj. łódzkim (2,91 zł), a najdrożej w woj. dolnośląskim (3,23 zł). 

REKLAMA

W ostatnich dniach ceny hurtowe paliw na polskim rynku rosły - jednak nie na tyle drastycznie, aby powodować duży skok cen benzyn i diesla - przewiduje dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.

Z kolei eksperci z Reflex akcentują utrzymujące się spore różnice w cenach paliw na poszczególnych stacjach i to nawet w ramach jednej sieci.

Niezależnie do rodzaju paliwa sięgają one nawet 60 groszy na litrze - twierdzi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.

Ceny paliw: najbardziej zdrożeje autogaz

Zdaniem ekspertów z e-petrol.pl cena benzyny Pb95 w nadchodzącym tygodniu powinna być w przedziale 6,49-6,62 zł; a olej napedowy - 7,59-7,72 zł. Najbardziej ma podskoczyć cena autogazu. Za LNG za chwilę przyjdzie nam płacić od 3,13 do 3,25 zł. 

Te podwyżki tłumaczyć można zmianą stawek podatkowych po 1 stycznia 2023 r. - przekonuje Bogucki.

Podobnie prognozują analitycy z Reflex, którzy zwracają uwagę, że autogaz drożeje kolejny tydzień z rzędu o 10 groszy na litrze.

Sądząc po skali dokonywanych stopniowo zmian, wzrost cen autogazu będzie kontynuowany także w przyszłym tygodniu - uważa Urszula Cieślak.

Rynek ropy odrabia dwumiesięczne straty

Tymczasem na globalnym rynku ropy jesteśmy świadkami mocnego odbicia. Obecnie ropa Brent jest po ok. 84,50 dol. za baryłkę a WTI - ok. 79 dol. To powrót do wartości z listopada ub.r., nie licząc pojedynczych incydentów. Analitycy wskazują na dwa najważniejsze powody takiego zjawiska. Serwis oilprice.com zwraca uwagę na spowalniająca inflację w Stanach Zjednoczonych. Dane za grudzień pokazały dalsze wyhamowanie wzrostu cen. Tym samym roczna stopa inflacji była najwolniejsza od października 2021 r. Drugim powodem i motorem napędowym dla cen ropy jest optymizm związany z luzowaniem obostrzeń w Państwie Środka, w związku z obchodami Chińskiego Nowego Roku.

Inwestorzy liczą na wyraźny wzrost popytu na paliwa, bo według prognoz mobilność Chińczyków w okresie obchodów tego święta ma być dwa razy większa niż przed rokiem - zauważa dr Jakub Bogucki.

Większa migracja Chińczyków już teraz jest widoczna. Zdaniem analityków ANZ w 15 chińskich miastach z największą liczbą zarejestrowanych samochodów korki były o 31 proc. większe niż przed tygodniem.

Za chwilę zacznie brakować diesla?

REKLAMA

Tymczasem serwis Politico donosi, że ten względny spokój na rynku paliw za chwilę może być mocno zmącony. Chodzi o strach przed niedoborem oleju napędowego w Europie, po tym jak po 5 lutym import z Rosji wszystkich produktów naftowych, w tym też diesla będzie zakazany. Kraje europejskie poszły w tym celu w grudniu ub.r. na rekordowe zakupy i w sumie zaimportowały aż 8,2 mln ton oleju napędowego. Według analizy Refinitiv Eikon niedobór może sięgnąć ok. pół miliona baryłek diesla.

Nie jesteśmy w sytuacji, w której zabraknie nam oleju napędowego na obszarach Europy. Ale jego cena może pójść jeszcze wyżej niż w tym ostatnim roku - uważa Claudio Galimberti z Rystad, cytowany przez Politico.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA