REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Gaz w końcu zacznie tanieć? To nie koniec energetycznych problemów

Cena gazu na giełdzie Dutch TTF Natural Gas Futures jest w okolicach 55 euro. Ostatni raz tak tanio było w pierwszej połowie grudnia 2021 r. Unijne magazyny też są wypełnione surowcem lepiej niż rok temu o tej porze. Czy to może oznacza, że powoli możemy odwoływać kryzys energetyczny, od początku napędzany manipulacjami dostaw gazu z Rosji? Jak mówi przedstawicielka Urzędu Regulacji Energetyki (URE): jeszcze jest na to za wcześnie, jeszcze nie jesteśmy bezpieczni. Tak samo jak Niemcy, którzy planują tworzyć strategiczne rezerwy gazu.

02.02.2023
12:36
gaz-ziemny-redukcja-analiza
REKLAMA

Ponad 342 euro potrafiła kosztować 1 MWh gazu na giełdzie Dutch TTF Natural Gas Futures. Ten absolutny rekord padł 26 sierpnia 2022 r. Wtedy w Europie panował strach, że pomimo ofensywy Komisji Europejskiej z magazynami gazu i tak nie uda się zebrać odpowiednich zapasów surowca, żeby móc spokojnie myśleć o zimie. Ale okazało się, że aż tak źle nie było. Magazyny były odpowiednio wypełnione na czas, a w sukurs przyszła też wyjątkowo ciepła zima. Aura jednak nie zawsze będzie rzucać nam koło ratunkowe. 

REKLAMA

Niezbędnym kierunkiem rozwoju rynku gazu w ramach UE i poszczególnych państw członkowskich jest dywersyfikacja dostaw, nakierowana na rezygnację z wolumenów rosyjskich - czytamy w najnowszym raporcie Instytutu Jagiellońskiego pt. Sytuacja na rynku hurtowym gazu ziemnego w UE oraz w Polsce.

URE: jeszcze za wcześnie, żeby żegnać kryzys energetyczny

Teraz wydaje się, że najgorsze mamy już za sobą. Za 1 MWh gazu trzeba zapłacić raptem ok. 55 euro. To cena ostatni raz widziana w pierwszej dekadzie grudnia 2021 r. Z kolei średnia wypełnienia unijnych magazynów gazu wynosi (stan na 31 styczeń) ok. 72 proc. Polska z wynikiem przeszło 86 proc. plasuje się w czołówce. Ale na głęboki oddech jest jeszcze za wcześnie.

Czy obecnie jesteśmy już bezpieczni energetycznie? Niestety, jeszcze nie - stwierdziła w trakcie organizowanej przez Forum Energii i Politykę Insight konferencji online Energetyka 2023: Przesilenie? Małgorzata Kozak, dyrektor Departamentu Rozwoju Rynków i Spraw Konsumenckich w URE.

Ekspertka zwraca przy tej okazji uwagę na magazyny gazu. Ich wypełnienie teraz jest na znacznie lepszym poziomie niż miało to miejsce rok temu o tej porze, ale i tak te zapasy surowca w przypadku Polski stanowią jedynie 20 proc. krajowego zużycia. Dlatego w pierwszej kolejności trzeba te gazowe magazyny jak najszybciej rozbudowywać. 

Póki co mamy gaz, ale decyduje pogoda. Na razie ratuje nas ciepła zima - uważa Małgorzata Kozak.

Rynek gazu: eksport LNG z konkurencją z Chin, Japonii i Afryki

Ale być może to jednak zbyt surowa ocena obecnej sytuacji? Przecież wystarczy zwiększyć import do Europy skroplonego gazu LNG i będzie po sprawie. Tyle tylko, że Stary Kontynent pod tym względem powoli dochodzi do sufitu. Przecież tylko w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2022 r. eksporterzy LNG ze Stanów Zjednoczonych zwiększyli swoje dostawy do Europy o 137 proc. Amerykanie wygrywają m.in. czasem dostawy. Transport surowca z Cove Point w USA do portu Brunsbuttel w Niemczech jest o połowę krótszy jeżeli chodzi o dostawy do tego samego portu z Kataru i o jedną trzecią krótszy niż z Australii. Konkurencyjna pod tym względem może być jedynie Algieria. Ale większość tutejszych ładunków gazowych jest już zarezerwowana w kontraktach długoterminowych. 

Małgorzata Kozak wskazuje na jeszcze inny problem. Nie jest wszak tajemnicą, że zasoby LNG zależą w pierwszej kolejności od liczby dostępnych terminali oraz wolnych tankowców. A pod tym względem Europa w ostatnim czasie miała względny spokój, który powoli jednak się kończy.

Rynek chiński, ale też rynek japoński i Afryka. To te rynki w najbliższym czasie będą konkurować z Europą o gazowe terminale - twierdzi ekspertka z URE.

Niemcy tworzą strategiczną, narodową rezerwę gazu

Niemcy też trzymają rękę na pulsie i im również nawet do głowy nie przychodzi odwoływać kryzysu energetycznego. Wręcz odwrotnie. Nasi zachodni sąsiedzi są jak najbardziej przygotowani na możliwą lukę gazową. O swoich obawach w sprawie przyszłych dostaw gazu na głos powiedział Klaus Mueller, szef niemieckiego regulatora sieci elektrycznych i gazowych Bundesnetzagentur. I wzywa przy tej okazji do utworzenia strategicznych, narodowych rezerw gazu. 

Poza ustawą o magazynowaniu gazu nie ma w Niemczech strategicznej rezerwy gazu - twierdzi Mueller.

I lepiej prędko nad tym się zastanowić. Bo chociaż tej zimy gazu w Niemczech było pod dostatkiem i nikomu go nie zbrakło, to już zimą 2023-2024 może być ciut inaczej. 

Pomimo dobrze zaopatrzonych rezerw gazu i ważnych nowych terminali LNG, potrzebujemy 20 proc. oszczędności na sezon 2023/24 - wylicza szef Bundesnetzagentur.

A co z ceną gazu? Ma być ciut taniej, ale dalej drogo

Jak w takim razie, w dobie obaw o dostawy surowca, będzie kształtować się cena gazu? W raporcie Instytutu Jagiellońskiego cytowana jest prognoza Banku Światowego, który przewiduje, że cena gazu spadnie o 20 proc. w 2023 r. i o 30 proc. w 2024 r. - względem poziomów cenowych z 2022 r. 

REKLAMA

Niemniej jednak, nawet w roku 2024 ceny gazu w UE prognozowane przez Bank Światowy pozostają o niemal 75 proc. wyższe niż w roku 2021 - zauważają eksperci Instytutu Jagiellońskiego.

Jednocześnie brane są pod uwagę dalsze napięcia popytowo-podażowego na rynku gazu. Dlatego na obniżkę ceny ma wpływać głównie odpowiednie metody oszczędzania energii, które pozwolą na efektywne zarządzanie popytem konsumentów gazu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA