REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Zaczęło się. Koperty z rachunkami za prąd docierają do rąk Polaków. I budzą grozę

Jeszcze chwila, a Polacy zaczną masowo mdleć podczas czytania rachunków. Zwłaszcza te za prąd mogą wywołać szok, bo tak wysokich cen niektórzy jeszcze nie widzieli za swego życia. Zapytacie: a co z obietnicą zamrożenia cen prądu? Otóż nic z tego. Fot. Image by Albrecht Fietz from Pixabay

27.12.2022
17:44
Zaczęło się. Koperty z rachunkami za prąd docierają do rąk Polaków. I budzą grozę
REKLAMA

Zamrożenie cen energii w przyszłym roku pewnie da naszym portfelom ulgę, którą jednak bardzo szybko przestaniemy odczuwać m.in. przez zdecydowanie wyższy podatek VAT. Rządzący przekonują, że różnica w rachunkach nie będzie aż tak duża. Do dokładnie odwrotnych wniosków doszedł serwis cena-pradu.pl. Te wyliczenia wskazują, że za chwilę czeka nas cenowa rewolucja, jakiej nie doznawaliśmy od ponad 20 lat.

REKLAMA

Trwa odbijanie piłeczki. Rząd twierdzi, że dzięki zawieszeniu cen energii do określonych limitów zużycia (2000 kWh dla gospodarstw domowych, 2600 kWh dla rodzin z osobą z niepełnosprawnością oraz 3000 kWh dla rolników i rodzin wielodzietnych posiadających Kartę Dużej Rodziny) nasze przyszłoroczne rachunki nie będą wcale wyższe. Ale pojawia się coraz więcej analiz i ekspertyz wskazujących, że to nie jest do końca prawda.

Klienci indywidualni po przekroczeniu wcześniej ustalonych limitów zużycia będą płacić 693 zł za 1 MWh (0,693 zł za 1 kWh), a inne podmioty, w tym reprezentanci sektora MŚP – 785 zł za 1 MWh (0,785 zł za 1 kWh). Tylko, że to są kwoty jeszcze bez opłat dystrybucyjnych operatorów energetycznych. Po ich doliczeniu 1 kWh kosztuje - przy zachowaniu limitu 2000 kWh na rok - w Enei 0,73 zł, w Energii - 0,81 zł, w PGE Obrót - 0,82 zł, i w Tauronie od 074 do 0,77 zł.

Ceny energii w Polsce najwyższe od ponad dwóch dekad

Jak wylicza serwis cena-pradu.pl, po przekroczeniu ustawowych limitów te ceny za 1 kWh energii jeszcze dodatkowo wzrosną. I to bardzo konkretnie. Wtedy 1 kWh energii w Enei kosztować będzie już 1,22 zł, w Energi i PGE - 1,32 zł o w Tauronie od 1,21 do 1,22 zł. Jak to ma się do regionów Polski? Enea to przede wszystkim województwo wielkopolskie, dolnośląskie, lubuskie i zachodniopomorskie. Z kolei Energa to pomorskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie i łódzkie. PGE zaś to mazowieckie, świętokrzyskie, lubelskie i podlaskie. I jeszcze jest Tauron, czyli południe Polski: małopolskie, śląskie, opolskie. 

Wychodzi więc na to, że średnia cena za 1 kWh energii po przekroczeniu limitów (doliczając cenę dystrybucji) wyniesie ok. 1,27 zł. Tak drogo nie było jeszcze nigdy w XXI wieku. Chociaż od 2000 r. jesteśmy świadkami systematycznych wzrostów, to jednak jeszcze nigdy tak gwałtownych, jak teraz.

W 2001 r. za 1 kWh energii płaciliśmy raptem 0,36 zł. W kolejnych latach ta taryfa rosła o 1-2 grosze na rok. W końcu w 2013 r. bardzo zbliżyliśmy się do ceny 0,60 zł za 1 kWh (było 0,58 zł). Ale tę granicę pokonaliśmy dopiero w 2020 r., kiedy 1 kWh kosztowała 0,62 zł. W 2021 r. to było już 0,63 zł, a w 2022 - 0,66. W 2023 r. ma być prawie dwa razy drożej i 1 kWh energii będziemy średnio kupować za aż 1,27 zł.

Rocznie po 2000 zł za energię w gospodarstwie domowym

Jak to przekłada się na miesięczne i roczne opłaty? Dla taryfy G11 (87 proc. odbiorców, 13,5 mln Polaków), przy założeniu 23-procentowego podatku VAT i zliczając też wszystkie opłaty stałe (abonamentowa, sieciowa, przejściowa i mocowa) oraz przy miesięcznym okresie rozliczeniowym i przy zużyciu na poziomie 2000 kWh na rok, najwyższe roczne rachunki ma Energa w wysokości 1898 zł. Zaraz potem jest PGE - 1840 zł, a dalej Tauron - 1750 zł i Enea - 1731 zł.

Serwis cena-pradu.pl przyjrzał się jeszcze miesięcznym opłatom stałym na fakturze za prąd (opłaty brutto dotyczą klientów, którzy zużywają rocznie od 1200 do 2800 kWh). W przypadku abonamentowej najwięcej liczy sobie Energa i Tauron - po 5,61 zł, dalej jest PGE - 5,54 zł i Enea - 4,72 zł. Z kolei opłata sieciowa najwyższa jest w Tauronie - 9,72 zł, na kolejnych miejscach plasuje się Energa - 9,45 zł, Enea - 8,92 zł i PGE - 6,77 zł. Przy takim samym poziomie opłaty przejściowej (0,41 zł) i mocowej (11,73 zł) i po zliczeniu wszystkiego wychodzi, że najwyższe opłaty stałe ma Tauron - 27,47 zł, potem jest Energa - 27,20 zł, Enea - 25,78 zł i na końcu PGE - 24,44 zł.

Ceny prądu. Trzy scenariusze na 2023 r.

Analitycy z Instytutu Jagiellońskiego postanowili sprawdzić, ile w przyszłym roku też będziemy płacić za energię i co trzeba zrobić, żeby tak się jednak nie stało. 

Zbudowaliśmy trzy scenariusze rozwoju sytuacji na rynku energii w Polsce w 2023 roku i na ich podstawie przeprowadziliśmy modelowanie hurtowych cen energii elektrycznej spot w Polsce. Niezależnie od scenariusza nie można w całości uniknąć wpływu ostatnich lat na ceny paliw, a tym samym energii elektrycznej. Modelowane przez scenariusze wskazują co prawda na spadek hurtowych cen spot energii elektrycznej w Polsce w 2023 roku względem roku 2022, niemniej jednak ceny te pozostają znacznie powyżej poziomów z lat 2018-2021 – przekonuje Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

REKLAMA

Trzy scenariusze przyjęte na przyszły rok przez Instytut Jagielloński biorą pod uwagę różny rozwój sytuacji międzynarodowej. W pierwszej prognozie eksperci przyjęli powrót do normalności. Przy takim założeniu już na początku 2023 r. będziemy świadkami pokojowego zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę. W Polsce tym samym w przyszłym roku rozwój PKB ma mocno przekroczyć obecne przewidywania w tym zakresie. I dalej stawiać będziemy na rozwój OZE, tak przynajmniej zakładają analitycy IJ.

Wielkoskalowe moce wiatrowe i PV zakontraktowane w aukcjach OZE z kilku ostatnich lat zostają zbudowane w całości. Dynamika wzrostu mocy w prosumenckich instalacjach fotowoltaicznych pozostaje wysoka – czytamy w raporcie Instytutu Jagiellońskiego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA