REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

ABW do premiera: w Polsce manipuluje się ceną energii. Ktoś na wojnie w Ukrainie zarabia krocie

Czy kryzys energetyczny i rosyjska agresja na Ukrainie stały się dla niektórych pretekstem do manipulowania cenami energii, żeby w ten sposób zadbać o własną kieszeń? Trudno bowiem inaczej wytłumaczyć skokowy wzrost cen na przykład ekogroszku, jaki miał miejsce na tygodnie przed rosyjską napaścią. Sprawie ma przyglądać się zarówno Urząd Regulacji Energetyki, a także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

06.10.2022
11:47
cena-energii-gornicy-rzad
REKLAMA

Ceny energii są sztuczne zawyżanie. Sprawie ma się bacznie przyglądać nie tylko URE, ale również ABW – twierdzi Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej”.

REKLAMA

Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowana przez płk. Krzysztofa Wacławka opisała go (proceder manipulowaniem cenami energii - red.) w niejawnej notatce do premiera Mateusza Morawieckiego. Problem jednak w tym, że dokument jest mocno ogólny. Oprócz de facto stwierdzenia, że do manipulacji cenami energii dochodziło, nie ma tam żadnych konkretów - przekonuje Piotr Nisztor.

Ceny energii w Polsce były sztuczne podbijane?

Może więc warto przyjrzeć się m.in. dziennym cenom energii elektrycznej dnia następnego (TGeBase)? Kiedy 23 grudnia ta cena osiągnęła wartość ponad 1600 zł za 1 MWh pewnie sądziliśmy, że gorzej być już nie może. W drugiej połowie lutego, na kilka dni przed rosyjską agresją na Ukrainie, ta cena spadła nawet poniżej 400 zł.

Potem, tak do początków czerwca, byliśmy świadkami stałych wahań, w których cena energii w maksymalnym ujęciu wynosiła w granicach 890 zł. W kolejnych tygodniach było jednak coraz gorzej. Już 5 lipca za 1 MWh trzeba było płacić ok. 1580 zł. Miesiąc później z hakiem, 18 sierpnia, byliśmy świadkami kolejnego rekordu: 1 MWh energii elektrycznej kosztowała w Polsce ponad 1743 zł. Dwa tygodnie później dobiła do poziomu 1953 zł. Jej obecny zaś koszt, z początkiem października, to raptem ok. 472 zł za 1 MWh. 

Warto także przyjrzeć się cenie po jakiej w danym miesiącu był fakturowany węgiel z polskich kopalni w sprzedaży do energetyki zawodowej (to tzw. loco kopalnia, indeks PSCM1). Zgodnie z danymi Polskiego Rynku Węgla jeszcze w styczniu 2022 r. jedna tona węgla kosztowała elektrownie ok. 290 zł. W kwietniu to już było 300 zł, a w lipcu – ponad 344 zł. A co z cenami dla ciepłownictwa (indeks PSCM2)? W tym przypadku jedna tona węgla na początku roku kosztowała ok. 356 zł, ale już w kwietniu to było więcej niż 481 zł za 1000 kg czarnego złota. W lipcu br. zaś ciepłownie za tonę węgla płaciły ponad 455 zł.

Ekogroszek nawet siedem razy droższy niż rok temu

REKLAMA

Ale dziwne rzeczy w tym roku dzieją się nie tylko z ceną energii, ale też z cenami poszczególnych surowców. Najlepiej widać to bodaj na przykładzie ekogroszku. Tona takiego opału w 2021 r. kosztowała w granicach 700-750 zł. Ale w marcu, już po tym jak Putin napadł na Ukrainę, byliśmy świadkami skokowej podwyżki, przez którą ekogroszek jednego dnia zdrożał nawet o ponad 600 zł. I tona ekogroszku kosztowała już wtedy ponad 2000 zł, trzy razy więcej niż rok wcześniej. Obecnie ceny ekogroszku przekraczają niekiedy nawet 4000 zł, w ekstremalnych przypadkach dobijając do poziomu 5000 zł. Bardzo podobnie dzieje się też zresztą z ceną zwykłego węgla 

Czy te zwyżki korelują się z sytuacją na międzynarodowej giełdzie? Nie do końca. Owszem, rosyjska agresja mocno wpłynęła na cenę węgla, który w portach ARA rekord wszech czasów pobił 8 marca. Tona czarnego złota kosztowała wtedy 459,8 dol. Ale już na koniec trzeciego miesiąca roku ta cena wynosiła raptem ok. 240 dol. Potem jednak poziom 300 dol. za tonę węgla przekraczany był kilka razy. Pod koniec lipca ponownie zbliżyliśmy się niebezpiecznie blisko do poziomu 400 dol. Obecnie widzimy jednak wyraźne przeceny. W pierwszych dniach października cena węgla w portach ARA spadła z ok. 314 dol. do poziomu ok. 293 dol.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA