REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Piwo jak trufle. W te wakacje ceny wystrzelą w kosmos

Niemieccy piwowarzy ostrzegają, że jeżeli rząd w Berlinie nie zdecyduje się na stanowcze działania, ceny piwa drastycznie wzrosną. W górę idzie koszt praktycznie wszystkich składników, a browarnicy boją się nawet o to, czy wystarczy im butelek do rozlewania złocistego trunku. Ale to nie tylko problem naszych zachodnich sąsiadów. Polacy również muszą przygotować się na to, że tanio już było.

20.05.2022
5:55
piwo
REKLAMA

Piwo musi zdrożeć. Cena gazu wzrosła w ciągu roku o 430 proc, prądu - o 250 proc., a palety są droższe półtorakrotnie. W górę idzie słód jęczmienny, droższe są nawet korki i podstawki, nie mówiąc już o szklanych butelkach, które podrożały o 80 proc. - wyliczają przedstawiciele niemieckich browarów. W przypadku tych ostatnich naszym sąsiadom grozi zresztą niedobór.

REKLAMA

To oczywiste, że tak drastyczny wzrost kosztów musi zostać przeniesiony na cenę

– tłumaczył Blidowi Holger Eichele, dyrektor generalny Niemieckiego Stowarzyszenia Piwowarów

Ceny piwa pójdą w górę o 30 proc.

Stowarzyszenia branżowe domagają się od niemieckiego rządu zniesienia VAT na niektóre artykuły spożywcze. Po wybuchu wojny w Ukrainie, kraju który jest uważany za głównego dostarczyciela żywności do Europy, ceny jedzenia skoczą w górę, napędzając i tak wysoką inflację.

Agresja Rosji, która odcięła Stary Kontynent od zaopatrzenia jest jednak tylko jednym z czynników, który wpływają na ceny alkoholu. Dość wspomnieć, że podobne ostrzeżenia dotyczące wzrostu cen piwa firma Heineken wygłaszała w pierwszej połowie lutego, czyli tuż przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji.

Producent już wtedy utyskiwał na szalony wzrost. Dolf van den Brink, dyrektor naczelny Heinekena, mówił Financial Times, że jest w branży od 24 lat, ale czegoś takiego nigdy nie widział na oczy. Jego zdaniem koszty produkcji miały pójść w górę o 15 proc. Dzisiaj wiemy już, że te szacunki są zupełnie nieaktualne.

Ceny alkoholu będą szaleć również z Polsce

REKLAMA

Ta sytuacja rozwiązuje problem, który poruszyła niedawno posłanka Paulina Matysiak. Przedstawicielka partii Razem domaga się wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.

Te, jak dobrze wiemy, nie słyną raczej z niskich marż. A to właśnie atrakcyjnych cen, ze względu na wszechobecną drożynę polski konsument będzie poszukiwał przecież najbardziej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA