REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes /
  3. Energetyka

Harce na rynku gazu. Rząd szykuje dla biznesu wakacje od rachunków

Widzieliście cenę gazu? To tak jakbyśmy użyli wehikułu czasu i cofnęli się do grudnia 2021 r. O wywołanej przez Rosję wojnie na Ukrainie nikt wtedy (przynajmniej na głos) nie myśli. Gazprom, owszem, już manipuluje z dostawami gazu, ale jeszcze nie na taką skalę jak za kilka miesięcy. Skoro jest tak dobrze, to w takim razie może już najwyższy czas, żeby pożegnać raz na zawsze kryzys energetyczny? Być może jest na to jeszcze za wcześnie, zwłaszcza patrząc na plany polskiego rządu.

17.01.2023
15:48
Harce na rynku gazu. Rząd szykuje dla biznesu wakacje od rachunków
REKLAMA

26 sierpnia 2022 r. na giełdzie Dutch TTF Natural Gas Futures cena gazu osiągnęła swój absolutny rekord i była na poziomie ponad 342 euro za 1 MWh gazu. Pierwsze, potężne tąpnięcie na rynku miało miejsce incydentalnie w drugiej połowie grudnia 2021 r. Cena gazu wyniosła wtedy ok. 125 euro. Potem sytuacja w miarę się uspokoiła, aż do końcówki lutego, kiedy to Putin zaatakował Ukrainę. 2 marca 1 MWh gazu kosztowała już więcej niż 143,5 euro. Teraz jesteśmy jednak bardzo daleko od tych wartości. A cena gazu spadła do poziomu ok. 53-54 euro. Rzecz jasna bardzo pomaga w tym pogoda, z rekordowo ciepłym styczniem. Eksperci odradzają jednak hurraoptymizm i odwoływanie już kryzysu energetycznego. Na to ich zdaniem jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. 

REKLAMA

W tym momencie są potencjalnie podstawy do optymizmu. Jednak jest to bardzo długa i bardzo kamienista droga dla rynku energii - i niestety dla rachunków klientów - na najbliższe miesiące i lata - nie ma wątpliwości Craig Lowrey, główny konsultant w firmie badawczej Cornwall Insight, cytowany przez Politico.

Cena gazu spada, powodów jest kilka

Ale nie tylko wyjątkowo ciepły styczeń odpowiada za takie harce na rynku gazu. Wpływa na to także wyraźny spadek popytu w całej UE. W okresie od sierpnia do listopada Unia zużyła dzięki temu o 20 proc. mniej gazu. Nie wolno przy tej okazji zapominać również o nowych możliwościach importu morskiego skroplonego gazu ziemnego. Tylko w Holandii i Niemczech nowe terminale będą miały do końca 2023 r. łączną przepustowość na poziomie 40 mld m sześc. gazu, czyli mniej niż 10 proc. całkowitego zużycia gazu w UE w 2021 r. Do tego dochodzi jeszcze odpowiednie wypełnienie magazynów gazu w poszczególnych krajach UE. Obecna średnia (stan na 15 styczeń) wynosi niecałe 81,50 proc. W tym samym okresie rok temu to było raptem 54 proc. Polska z wynikiem 95,48 proc. jest w ścisłej, unijnej czołówce. Ale to wcale nie znaczy, że możemy już spać spokojnie i nie obawiać się kolejnych zwyżek cenowych. 

Prawdziwe obawy rynku nie dotyczyły tylko przetrwania tej zimy, ale tego, jak uzupełnimy zapasy i przygotujemy się na zimę rozpoczynającą się w październiku 2023 roku. Obawy były takie, że jeśli tej zimy będziemy nadmiernie polegać na magazynach, to uzupełnianie zapasów w przyszłym roku będzie szczególnie trudne - tłumaczy Tom Marzec-Manser, szef działu analiz gazowych w Independent Commodity Intelligence Services.

Kryzys energetyczny jeszcze potrwa, rząd szykuje pomoc dla biznesu

Na spadające ceny gazu zareagował również Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który postanowił wezwać przedsiębiorstwa (m.in. PGNiG Obrót Detaliczny) do obniżenia cen w taryfach. Wezwanie trafiło do wszystkich podmiotów sprzedających gaz odbiorcom objętym taryfami, które stosują ceny wyższe od tych teraz rynkowych. Jeżeli tego nie zrobią, URE będzie mógł zawiadomić o tym Zarządcę Rozliczeń, który w odpowiedzi wstrzyma wypłatę rekompensat gazowych. 

URE na bieżąco monitoruje sytuację rynkową i podejmuje adekwatne działania - deklaruje Rafał Gawin, w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.

REKLAMA

Ale presja na niższa cenę, ze względu na wyraźne spadki na rynkach gazu, to pomoc głównie dla indywidualnych odbiorców. A co z biznesem? Rząd ma swój plan. Na wzór wcześniejszych wakacji kredytowych mają być uruchomione wakacje rachunkowe dla firm. Jak donosi DGP miałyby obowiązywać przez cztery miesiące w roku, przy wsparciu ze strony Polskiego Funduszu Rozwoju i Banku Gospodarstwa Krajowego. Takie rozwiązanie szykowane ma być przez rząd dla tych podmiotów, które do tej pory nie były objęte żadnymi osłonami, jak np. mleczarnie i piekarnie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA