REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

CD Projekt liczy na wskrzeszenie „Cyberpunka". Elon Musk też i już buja kursem spółki

Szefowie CD Projektu nie przestali wierzyć, że „Cyberpunk 2077” okaże się jednak sprzedażowym hitem. Sprzedaż gry mocno wyhamowała, ale Adam Kiciński twierdzi, że nowa produkcja RED-ów jest jeszcze do uratowania, nabijając przy okazji kabzę twórcom. I chyba nie on jeden jest takiego zdania.

12.04.2021
14:36
CD Projekt liczy na zmartwychwstanie Cyberpunka. Elon Musk też i już buja kursem spółki
REKLAMA

Nie widzę opcji odstawienia „Cyberpunka 2077” na półkę. Jesteśmy przekonani, że możemy doprowadzić grę do takiego stanu, że możemy być z niej dumni i dzięki temu z powodzeniem sprzedawać ją przez długie lata

– zadeklarował prezes CD Projektu, Adam Kiciński w rozmowie z Reutersem
REKLAMA

Słowa lidera polskiej spółki są o tyle istotne, że w ostatnim czasie wielu inwestorów przyglądających się pracom nad „Cyberpunkiem” mogło zwątpić w to, czy „Wiedźmini” w ogóle traktują jeszcze swoją nową produkcję poważnie. CD Projekt zrezygnował z prac nad obiecywanym (i co tu dużo mówić, wyczekiwanym) multiplayerem.

Porażka 1.2

Gracze poczuli się też mocno rozczarowani obiema dużymi łatkami do Cyberpunka. Po ich instalacji gra wciąż niedomaga. Pierwsze, na co natknął się nasz kolega Szymon Radzewicz, po uruchomieniu wersji 1.2 to przeciwnik, który… zlał się z betonem, a potem został przez niego pochłonięty.  

Na samoneutralizujących się bohaterach problemy się nie skończyły. Jeden z policjantów nauczył się teleportacji, nie mówiąc  już o graficznych glitchach, które momentami w zasadzie uniemożliwiały prowadzenie rozgrywki.

Mimo tego Kiciński dodał, że prowadził już rozmowy z Sony na temat powrotu „Cyberpunka” do PS Store, a z Japończykami pozostaje ponoć w „przyjacielskich relacjach”.

Ostateczna decyzja należy do Sony. Wierzymy, że jesteśmy bliżej niż dalej, ale oczywiście ostateczna decyzja należy do nich, więc czekamy i zobaczymy

– stwierdził w trakcie konferencji prasowej

Naprawa „Cyberpunka” i powrót do wirtualnego sklepu Sony to dzisiaj dwa warunki, które są konieczne, by produkcja redów spełniła oczekiwania  rynku. Po świetnym starcie i sprzedaży 10,2 mln kopii w grudniu, liczba zamówień ostro wyhamowała.

Firma badawczo-analityczna M Science twierdzi, że przez cały pierwszy kwartał 2021 r. nabywców znalazło ledwie 500 tys. egzemplarzy. Byłby to fatalny wynik, szczególnie w porównaniu do innych gier tej klasy jak Assassin's Creed Valhalla albo Call of Duty: Black Ops Cold War.

Musk wraca do gry

Na cudowne odrodzenie gry liczy chyba także Elon Musk. Właściciel Tesli po raz kolejny zatweetował o „Cyberpunku”, używając określenia „niesamowity”. Z drugiej strony możliwe, że miliarder znów bawi się wyceną CD Projektu i próbuje dać sygnał do wzrostu kursu.

Za pierwszym razem się udało. Wycena polskiej spółki wzrosła z 250 zł na 360 zł za akcje. Fundusze hedgingowe uciekły z podkulonym ogonem. Teraz, widząc słabość CD Projektu, wróciły i w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży KNF widnieją już cztery pozycje. Gra na spadki trwa w najlepsze. Jest więc z czego wyciskać.

Ale czy historia się powtórzy? Pierwszego dnia notowań po tweecie Muska sytuacja na GPW jest dość spokojna. Spółka zaczęła dzień z wyceną 185,7 zł za akcję. Po kilku godzinach od pierwszego dzwonka, około godz. 14.00, kurs CD Projektu rósł o niespełna 1,9 proc: do 187,75 zł.

REKLAMA
 class="wp-image-1405519"
źr: Investing.com

Spółka zakończyła dzień ze wzrostem 1,12 proc. Za jedną akcję trzeba było wyłożyć 186,45 zł.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA