Budżet węglowy UE. Bruksela sprawdzi, ile brakuje nam do Porozumienia Paryskiego

Nad ranem Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, ćwierknął na Twitterze, że wreszcie udało się wynegocjować zgodę na temat Europejskiego Prawa o Klimacie.

Przypomnijmy, że od tygodni rozmowy na ten temat prowadzone były między przedstawicielami Rady Europejskiej a Parlamentu Europejskiego. Chodziło o nowy cel klimatyczny na poziomie 55 proc. (o tyle ma zmaleć emisja CO2 względem tej z 1990 r.).

Część europosłów, wspomagając się wyliczeniami ekspertów, wykazywała jednak, że to zdecydowanie zbyt wolne tempo i nawoływała o ustaleniu celu na poziomie 60 proc. I tak zaczęło się klimatyczne przeciąganie liny. Porozumienie wypracowano w końcu na ostatniej prostej - tuż przed rozpoczynającym się w czwartek szczytem klimatycznym, którego gospodarzem będzie amerykański prezydent Joe Biden.

Joao Pedro Matos Fernandes, portugalski minister środowiska, uważa, że przyjęte Europejskie Prawo o Klimacie utoruje drogę do pakietu klimatycznego UE, który ma ujrzeć światło dzienne w czerwcu. Tym samym, jak przekonuje, neutralność klimatyczna w 2050 r. UE jest cały czas jak najbardziej osiągalna. 

Jakie nowe rozwiązania zawiera wynegocjowane prawo o klimacie? Utrzymano założoną do 2030 r. redukcję emisji CO2 na poziomie 55 proc. Od tych założeń będzie można jednak odliczyć wartości dotyczące pochłoniętego dwutlenku węgla. Ale nie więcej niż 225 mln ton CO2.

Bruksela bardzo chce w najbliższej dekadzie też poprawić swoje możliwości wyłapywania tego gazu cieplarnianego. Europejskie Prawo o Klimacie zakłada również, że UE policzy swój roczny budżet węglowy, który czarno na białym pokaże, ile można jeszcze w sumie wyemitować gazów, żeby można było wypełnić zobowiązania wynikające z Porozumienia Paryskiego. Budżet węglowy UE definiowany ma być jako orientacyjna, całkowita wielkość emisji gazów cieplarnianych netto. 

W trakcie negocjacji uzgodniono także, że ustanowiona będzie - na czteroletnią kadencję - Europejska Naukowa Rada Konsultacyjna. Ma składać się z 15 wysokiej rangi ekspertów naukowych różnej narodowości. Z zastrzeżeniem, że nie więcej niż dwóch może pochodzić z tego samego kraju członkowskiego UE. Do zadań tego nowego gremium będzie należeć m.in. zapewnianie doradztwa naukowego i sprawozdawczości w zakresie unijnych środków, celów klimatycznych i orientacyjnych budżetów emisji gazów cieplarnianych oraz ich spójności z europejskim prawem klimatycznym i międzynarodowymi zobowiązaniami UE w ramach Porozumienia Paryskiego.

Ustalono również, że określony będzie orientacyjny pośredni cel klimatyczny - do 2040 r. Ma to nastąpić najpóźniej w ciągu sześciu miesięcy, po pierwszym globalnym podsumowaniu przeprowadzonym w ramach Porozumienia Paryskiego. Jego poziom mają determinować kolejne budżety węglowe UE.

Teraz wszystkie te ustalenia dotyczące Europejskiego Prawa o Klimacie muszą być jeszcze przyjęte i przez Radę Europejską i Parlament Europejski, co ma nastąpić w ciagu najbliższych trzech tygodni. Tym samym do czerwca będzie musiało zmienić się w sumie ok. 50 unijnych przepisów. Wtedy też KE ma przedstawić serię poprawek i rozporządzeń w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego „Fit for 55%”.