REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podatki

Budżet ledwie zipie, ale rząd chwali się sukcesami. I wtedy na mównicę wychodzi prezes Kaczyński…

Rząd nie ma zamiaru ciąć wydatków, mało tego - obiecuje nowe świadczenia. Eksperci alarmują, że budżet trzeszczy w szwach i zwyczajnie tego nie wytrzyma. Ministerstwo Finansów oficjalnie milczy na temat wprowadzenia nowych danin, ale wydaje się to nieuniknione. Sygnał do ataku dał przecież sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. (Fot. Piotr Drabik/Commons Wikimedia.org/CC BY 2.0)

23.11.2022
6:16
Budżet ledwie zipie, ale rząd chwali się sukcesami. I wtedy na mównicę wychodzi prezes Kaczyński…
REKLAMA

Biedronka i Lidl na cenzurowanym. Sęk w tym, że niesłusznie. W trakcie weekendowego spotkania z wyborcami w Gliwicach szef partii rządzącej próbował forsować tezę mówiącą, że zagraniczne korporacje uciekają z Polski z pieniędzmi. Oberwało się sieciom handlowym. Przypadek? Nie sądzę. Inflacja sklepowa jest tą, którą konsumenci odczuwają najmocniej (może poza cenami energii i czynszów). Dzięki wzrostom cen sklepy notują jednocześnie rekordowe zyski. Łatwo więc wskazać je palcem i zasugerować, że miliardy, które wydajemy przy kasach są wywożone taczkami do Niemiec albo Portugalii.

REKLAMA

Choć tak właściwie nie wiadomo do końca, które kierunki prezes PiS miał na myśli. Ot po prostu - jest jakaś patologia, polski premier walczy z Unią Europejską, by ta pozwoliła dobrać się do skóry hipermarketom, ale nic z tego nie wynika.

Nie są odpowiednio opodatkowane, a powinny być

- rzucił Jarosław Kaczyński.

Sieci handlowe na cenzurowanym. To nie przypadek

A przynajmniej nie w tym momencie. Rząd musi znaleźć sobie fiskalnego wroga i wytłumaczyć słabą kondycję budżetu. Z początku mogłoby się wydawać, że to tylko kolejny erystyczny popis szefa PiS, ale resort finansów wyczuło sygnały płynące z Nowogrodzkiej. I właśnie opublikował projekt nowelizacji nakładający na zagraniczne firmy obowiązek informowania fiskusa komu i jak wysokie płacą podatki.

Rząd o konieczności uszczelnienia daniny od przedsiębiorstw mówił od lat. Efekt jest umiarkowany. Kilka miesięcy temu dr Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight i twórca raportu „Liderzy CIT. Jak polskie firmy płacą podatki” zauważył, że luka CIT wynosi od 6 mld do 22 mld zł. Mówiąc po ludzku – tyle budżetowi przechodzi koło nosa.

Sęk w tym, że branża handlowa wcale nie wyglądała źle na tle innych sektorów opanowanych przez firmy z zagranicy. Skumulowane płatności CIT Jeronimo Martins, właściciela Biedronki i Hebe, wyniosły 3,903 mld zł. Na kolejnych miejscach znalazł się Kaufland Ost-Europa z 354 mln zł i podatkowa spółka Lidla, czyli FRF-Beteiligungs-GmbH z 349 mln zł. Czwarte miejsce należy do Dino (301 mln), które akurat jest w rękach polskiego właściciela.

Renata Juszkiewicz z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji podkreśla, że oprócz tego firmy zrzeszone w POHiD zapłaciły 2,6 miliarda zł podatku handlowego. Łącznie, według jej wyliczeń, daje to około 5,6 mld zł tylko z sieci zrzeszonych w organizacji.

Dla budżetu państwa to za mało

Być może to właśnie przez fatalną kondycję państwowej kasy prezes PiS zdecydował się na tak agresywny ton wypowiedzi. Niedawna zapowiedź wprowadzenia jednorazowo 15. emerytury wywołała popłoch wśród ekonomistów. Komisja Europejska ostrzegała i bez tego, że deficyt może w przyszłym roku sięgnąć 5,5 proc. PKB. To efekt m.in. waloryzacji świadczeń, który odbywa się w oparciu o wskaźnik inflacji.

REKLAMA

Rząd robi w tym czasie co może, żeby nie doprowadzić do katastrofy. Przykład? Sejm wyrzuca właśnie z planu budżetowego wydatki na zdrowie, obciążając dodatkowymi wydatkami na świadczenia Narodowy Fundusz Zdrowia. W kolejnym ruchu odruchowo przygląda się przedsiębiorcom.

Polacy prowadzący własną działalność powinni się cieszyć, że uwagę fiskusa przyciągnęły zagraniczne korporacje. Bo, kto wie, jeżeli resort finansów nie znajdzie tam kasy, to temat podwyżek danin dla naszych rodzimych przedsiębiorców może znów stać się aktualny.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA