REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka /
  3. Środowisko

3000 zł na węgiel doprowadzi was do łez. Wyobraźcie sobie, że jest coś gorszego niż brak węgla na zimę

Przez smog nie tylko zapłaczecie, ale i wyplujecie płuca. Rząd wiedział wcześniej, że opału zimą nam zabraknie i dlatego wstrzymał prace nad nowymi normami jakości węgla. Chodziło o to, żeby Polacy mogli palić w piecach czym popadnie, nie martwiąc się przy okazji o mandaty. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o samorządowcach i wojewódzkich uchwałach antysmogowych. Są już pierwsze zakusy, żeby regulacje, zmienić, a przynajmniej na jakiś czas zawiesić. Nie trzeba być Einsteinem, by domyślić się, co to oznacza dla środowiska i naszych płuc.

05.09.2022
6:32
3000 zł na węgiel doprowadzi was do łez. Wyobraźcie sobie, że jest coś gorszego niż brak węgla na zimę
REKLAMA

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przekonuje, że Polacy mają już inną mentalność i teraz dla nas priorytetem ma być oddychanie czystym powietrzem. Dlatego zniesienie norm jakości węgla wcale nie oznacza, że zaczniemy palić w swoich domach czym popadnie. 

REKLAMA

Nie jest prawdą, że zniesienie tych norm oznacza możliwość palenia wszystkim, bo zostają jeszcze inne zapisy ogólne, które regulują normy dotyczące spalania – twierdzi szefowa MKiŚ.

Przez lata na „inne zapisy ogólne” uskarżali się samorządowcy, twierdząc, że na ich podstawie walka o czyste powietrze nie ma sensu. I stąd zapoczątkowana przez Małopolskę seria wojewódzkich uchwał antysmogowych. Teraz jednak po decyzji rządu dotyczącej zniesienia norm jakości węgla niektórzy uważają, że z tymi przepisami również powinniśmy sobie dać spokój.

Małopolska i łódzkie dyskutują nad zmianą uchwały antysmogowej

Wobec bierności rządu pierwsza wojnę brudnemu powietrzu wypowiedziała Małopolska. W uchwale antysmogowej tamtejsi urzędnicy zawarli całkowity zakaz spalania węglem i drewnem w Krakowie od 1 września 2019 r. Z kolei wszyscy użytkownicy pieców na węgiel lub drewno, które nie spełniają żadnych norm emisyjnych, muszą je do końca 2022 r. wymienić. I właśnie ten zapis chcieliby zmienić samorządowcy z Budzowa i Stryszawy. Apelują o przedłużenia o pięć lat terminu na wymianę pieców węglowych niespełniających norm.

Co teraz takim ludziom powiedzieć, że powiedzmy trzy lata temu wymienili kocioł po to, żeby przestać nim palić? Oczywiście jestem zdecydowanym zwolennikiem przedłużenia tego terminu – przekonywał na antenie Radia Kraków także burmistrz Krynicy Piotr Ryba.

Chociaż zarząd województwa małopolskiego żadnych zmian w uchwale antysmogowej nie dokonał, to petycję od samorządowców przyjął, a to może sugerować rychły powrót do tej samej dyskusji. I ostatecznie podjęcie jakiś kroków legislacyjnych. 

Rozumiejąc trudną sytuację na rynkach energetycznych, spowodowaną wojną w Ukrainie, a także uzasadnione obawy części mieszkańców Małopolski, władze województwa zdecydowały o poddaniu pod publiczną dyskusję opóźnienia o rok wejścia przepisów tzw. uchwały antysmogowej – chodzi o wydłużenie okresu przejściowego wymiany pieców nieekologicznych – zdradza w rozmowie z Bizblog.pl Magdalena Opyd, p.o. rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Zmiany w dotychczasowych przepisach antysmogowych przesądzone są też chyba w województwie łódzkim. Jak informuje nas Wydział Prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego: projekt zmiany jest w trakcie analizy zgłoszonych uwag i wniosków. I takie regulacje po modyfikacjach wymuszonych kryzysem energetycznym powinny być procedowane w IV kwartale 2022 r.

Smog: Warszawa i Poznań bez taryfy ulgowej dla kopciuchów

Po Małopolsce przepisy antysmogowe przyjął Śląsk. Czy tutaj także może dojść do zmian regulacji, skutkiem czego kopciuchy zostaną z nami dłużej? To ciągle tajemnica, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego niestety nie znalazł czasu, żeby odpowiedzi na nasze pytanie. Udało się to za to w Poznaniu i Warszawie. Okazuje się, że w Wielkopolsce nie ma tematu.

Zaszliśmy tak daleko, że nie powinniśmy robić kroku wstecz. Nie chcemy narażać zdrowia mieszkańców i doprowadzić do sytuacji, że będą ograniczenia opuszczania domów ze względu na zły stan powietrza. Przecież większość mieszkańców pragnie korzystać z odpoczynku na świeżym powietrzu - twierdzi Jacek Bogusławski, członek zarządu województwa wielkopolskiego.

Jak słyszymy: obecnie zarząd województwa wielkopolskiego nie planuje wprowadzać żadnych zmian do zapisów wielkopolskiej uchwały antysmogowej. Podobnie do sprawy podchodzą też na Mazowszu.

Wydłużenie terminu na wycofanie kopciuchów, który na Mazowszu ma wejść w życie od 1 stycznia 2023 r. byłoby nieracjonalne, ponieważ sam proces legislacyjny związany ze zmianą uchwały antysmogowej mógłby przekroczyć termin wprowadzenia zakazu – tłumaczy Marta Milewska, rzecznik prasowy UMWM w Warszawie.

Jednocześnie samorząd Województwa Mazowieckiego z niepokojem obserwuje zaistniałą sytuację gospodarczą, zwłaszcza w kontekście potencjalnego zagrożenia w dostępie do nośników energii oraz ich cen. Ale dla tutejszych urzędników obecny kryzys energetyczny jest bardziej przyczynkiem do dalszego ograniczenia spalania węglem i drewnem i do jeszcze szybszego zastępowania tych instalacji odnawialnymi źródłami energii. 

Przyzwolenie na dalsze palenie w kopciuchach wiązałoby się z dalszym narażeniem mieszkańców na utratę zdrowia, ponieważ wdychanie szkodliwych substancji może między innymi zwiększyć ryzyko zachorowania na raka, powodować choroby układu oddechowego, zaburzenia rytmu serca, niewydolność krążenia, alergię, astmę, itd. – wylicza Marta Milewska.

Program Czyste Powietrze – propaganda sukcesu

Eksperci twierdzą, że równie destrukcyjne dla naszego zdrowia jak wydłużania zgody dla kopciuchów jest dodatek węglowy. Ich zdaniem to nic innego jak dopalanie smogu. 

Użytkownicy kopciuchów na węgiel dostają nagrody 3, 6, 9 tys. zł. w ramach dodatku węglowego (i tak wielu z nich będzie spalać odpady). Podatnicy zapłacą kilkanaście miliardów zł. Posprzątanie tej demolki zajmie dekady. Smog nad Polską unosić się będzie latami - nie szczypie się w język na Twitterze m.in. Andrzej Guła, aktywista antysmogowy, prezes Stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy.

REKLAMA

Dodatkowo wychodzi na to, że spalania węgla to dosyć droga zabawa. Szacuje się, że wypłata dodatku węglowego może pochłonąć nawet 11,5 mld zł. Ale to wciąż mniej niż do tej pory rząd wydał na realizację programu Czyste Powietrze. W ramach tego mechanizmu uruchomionego w 2018 r. podpisano ponad 480 tys. wniosków na łączną kwotę przeszło 8,8 mld zł. 

To kropla w morzu potrzeb: przecież na realizację całego programu przeznaczono w sumie 103 mld zł. A już jesteśmy w jego połowie, wnioski można składać do 30 czerwca 2027 r. Warto przypomnieć, że już na starcie programu Czyste Powietrze Bank Światowy i Komisja Europejskie przekonywały, że będzie miał tylko wtedy sens, jak rocznie podpisywanych będzie ok. 400 tys. umów. Tymczasem po blisko pięciu latach funkcjonowania program Czyste Powietrze ma na koncie (dane z 19 sierpnia) 412 244 podpisanych umów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA