REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Ogłosili, że wydobędą mniej węgla, Sasin się wściekł

Rząd chce więcej węgla. Sprowadza go z Indonezji i Kolumbii i stawia na zwiększenie rodzimego wydobycia. Państwowe spółki postawiono na baczność, bo przed zimą liczy się każda tona. Atu Lubelski Węgiel Bogdanka wbrew narzuconej narracji kolejny raz z rzędu ścina produkcyjne plany. Dla Ministerstwa Aktywów Państwowych taka zuchwałość jest nie do przyjęcia, resort zamierza zmienić prezesa Bogdanki.

15.09.2022
10:04
Bogdanka-wydobycie-prezes
REKLAMA

Polskie górnictwo zna coraz mniejsze nakłady inwestycyjne od lat od podszewki. Nikt z tego powodu szczególnie nie protestował, bo przecież zgodnie z ustaleniami kopalnie miały się zacząć niebawem zwijać. Harmonogram likwidacji poszczególnych wyrobisk rozpisano do 2050 r.

REKLAMA

I nagle sytuacja zmieniła się nie do poznania. Coraz droższy gaz zmusza do ucieczki w węgiel. I okazuje się, że czarnego złota mogłoby być o wiele więcej. Rząd z szybkim embargiem na węgiel z Rosji najpierw sprawę zbagatelizował. Potem, kiedy już sytuacja stała się poważna, Ministerstwo Klimatu i Środowiska nakazało PGE i Węglokoksowi awaryjny zakup węgla dla gospodarstw domowych (4,5 mln ton do 31 października). Oddzielnie miało wzrosnąć krajowe wydobycie. 

W kontekście kryzysu energetycznego, zakazu importu węgla z Rosji, polskie kopalnie mogą zwiększyć wydobycie o 1 do 2 mln ton węgla – mówił w drugiej połowie maja Jacek Sasin, wicepremier i szef MAP.

I teraz ten ład bezpardonowo niszczy spółka Lubelski Węgiel Bogdanka, która trzeci raz w ciągu czterech miesięcy zmniejszyła plany wydobywcze. Najpierw zamiast zeszłorocznych 10 mln t węgla miało być 9,5 mln t. Potem okazało się, że będzie 9,2 mln t. Ale w najnowszym raporcie Bogdanka wskazuje, że w tym roku wydobędzie jedynie 8,3 mln t węgla.

Bogdanka ścina produkcję, wartość akcji w dół

W związku z pojawieniem się nagłych i nieprzewidywalnych utrudnień w prowadzeniu wydobycia, którym obiektywnie nie można było zapobiec, ani przeciwdziałać, Spółka podjęła decyzję o aktualizacji planu produkcyjnego – czytamy w komunikacie Bogdanki.

Spółka wyjaśnia, że w uruchomionej ostatniego dnia sierpnia ścianie nastąpił nagły i niespodziewany wzrost ciśnienia eksploatacyjnego, w wyniku czego doszło do jej zaciśnięcia. I nie ma innej rady, musi zmniejszyć wydobycie

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "GPW:LWB", "interval": "D", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_41e16" } );

To nie zatrzyma spadków na giełdzie. Akcje Bogdanki pod koniec czerwca warte były 58 zł. Potem byliśmy świadkami niewielkich spadków. W połowie lipca akcje Bogdanki warte były 56,4 zł, a drugiej połowie sierpnia 54,4 zł. Od tego czasu Bogdanka wyceniana jest jednak coraz gorzej. Na przełomie sierpnia i września jej jedna akcja kosztowała ok. 46,4 zł. Teraz to ok. 41,4 zł. Mówimy więc o spadku aż o ponad 28 proc., raptem w ciągu trzech miesięcy z kawałkiem.

Zemsta MAP. Prezes zostanie odwołany

Bogdanka przez lata wskazywana była za wzór polskiego górnictwa. Teraz zaś dla Ministerstwa Aktywów Państwowych spółka jest największym zdrajcą, który nie potrafił tak jak inni nawet minimalnie zwiększyć swojego wydobycia (propaganda wszak zrobiłaby swoje), a w dodatku planuje je zmniejszyć. I to w czasie, kiedy gabinet Mateusza Morawieckiego kieruje całą PR-ową moc na zapewnienie Polaków, że zimą opału im nie zabraknie i nie będą musieli zgrzytać zębami. Wicepremier i szef MAP Jacek Sasin nie mógł tego tak zostawić i już wiemy, że nie zostawi.

W piątek podczas Rady Nadzorczej LW Bogdanka rozpatrzony zostanie punkt o odwołaniu prezesa Artura Wasila – informuje Jacek Sasin na Twitterze.

Niewykluczone, że kolejna redukcja planowanego wydobycia tylko wypełniła czarę goryczy, już przepełnioną po obrazkach ukazujących kilometrowe kolejki po węgiel do Bogdanki, co też stało w sprzeczności z narracją rządu, który upiera się, że z zakupem węgla nie ma żadnego problemu. Wasil z Bogdanką związany jest od 2002 r. Zaczynał od stanowiska stażysty, potem był sztygarem oddziału wydobywczego. Prezesem spółki jest od 2014 r.

Prezesa Bogdanki bronią bardzo dobre wyniki spółki

REKLAMA

Poznaliśmy wyniki finansowe LW Bogdanka za I półrocze 2022 r. Pewne jest jedno: te dane z pewnością nie mogą być pretekstem dla resortu aktywów państwowych do zwolnienia prezesa Artura Wasika. Bo jest co najmniej dobrze. W I połowie 2022 r. spółka miała 335,8 mln zł skonsolidowanego zysku netto w porównaniu z 99,71 mln zł zysku rok wcześniej. Wyraźnie w tym czasie urosły również przychody ze sprzedaży: z 1083,94 mln zł do 1462,59 mln zł. A co z sykiem EBITDA? Też jest wyraźnie lepiej. Teraz jest 615,39 mln zł a rok wcześniej było 340 mln zł. Jeżeli zaś chodzi o wyniki tylko drugiego kwartału 2022 r.: Bogdanka odnotowała 192,85 mln zł skonsolidowanego zysku netto względem 45,15 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny w okresie od kwietnia do czerwca wyniósł 232,31 mln zł wobec 56,75 mln zł zysku w tym samym czasie w 2021 r. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży z kolei sięgnęły 730,82 mln zł w II kw. 2022 r. wobec 521,51 mln zł rok wcześniej.

Wpływ na wyższe wyniki operacyjne grupy w I półroczu 2022 r. miały przede wszystkim zwiększenie popytu na węgiel energetyczny ze strony energetyki zawodowej i ciepłownictwa oraz wyższe ceny na rynku krajowym - informuje Bogdanka.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA