REKLAMA
  1. bizblog
  2. Zakupy

Banki łowią klientów na Black Friday. Polacy zadłużają się na potęgę

Black Friday to nie tylko święto konsumentów. Na promocji korzystają także, a może nawet przede wszystkim, rozmaite instytucje finansowe. Wszystko dlatego, że Polacy widząc obniżki w sklepach, lubią sobie pofolgować.

27.11.2019
9:19
Banki łowią klientów na Black Friday 2019. Polacy zadłużają się na potęgę
REKLAMA

Do Black Friday znanego nam z Zachodu nie możemy się jeszcze porównywać (obroty potrafią przewyższyć te bożonarodzeniowe), ale ostatni piątek listopada zaczyna nad Wisłą robić coraz większą furorę. Już w ubiegłym roku wydaliśmy tego dnia 176 proc. dziennej średniej z października (dane KIR. PayPal wskazuje, że klienci potrafią wydać w sklepach online nawet o 360 proc. więcej niż w jakikolwiek inny dzień roku). Średnio 190 zł na osobę.

REKLAMA

Uśredniona kwota nie poraża, ale składają się na nią miliony osób, które w ogóle nie biorą w tym zakupowym szaleństwie udziału i grupa konsumentów, gotowa wydać w Black Friday miesięczną pensję.

Złote żniwa dla banków

A banki i parabanki tylko na to czekają. Rok temu zaciągnęliśmy na to święto konsumpcji 20,5 tys. kredytów za prawie 72 mln zł. Część z nich trafia do banków za pośrednictwem sklepów, które oferują płatności w systemach ratalnych, ale co bardziej niecierpliwi biorą pożyczki bezpośrednio u źródła. Trzeba zresztą przyznać, że tempo wzrostu wydatków jest imponujące. Tak wyglądało nasze zakupowe szaleństwo raptem trzy lata temu. Do 2018 r. nawet się nie umywa:

 class="wp-image-1028078"

W tym roku wyhaczyliśmy trzy instytucje finansowe, które zdecydowały się na taki real-time marketing i postanowiły ogrzać się w blasku czekającego nas w piątek szału zakupowego.

Banki polują na klientów

Jako pierwszy i chyba z największym rozmachem wjechał w ten temat BNP Paribas, proponując kredyt gotówkowy do 15 tys. zł. Bez prowizji. Uwaga! Na okres nawet 3 lat (RRSO 7,76%). Powstaje tylko pytanie, co zrobić w przyszłym roku, mając jeszcze na karku tegoroczną pożyczkę.

W ubiegłym roku przeciętne czarnopiątkowe zniżki w Polsce sięgały 49%. A więc jeśli dobrze zaplanujemy wydatki i nie będziemy kupować niepotrzebnych rzeczy, możemy sporo zaoszczędzić

– kusi bank.
REKLAMA

Z inną ofertą wyszedł mBank, który na hasło: Okazja „rozdaje” bez prowizji kredyty od 10 do 50 tys. zł. Tutaj trzeba przyznać założenie jest dość ambitne, bo okazje okazjami, ale 10 tys. zł na jednodniowe promocje? Być może mBank wyszedł po prostu z założenia, że pieniądze przydadzą się też w grudniu, gdy trzeba będzie kończyć kompletowanie świątecznych prezentów.

Trzeci w naszym zestawieniu ING Bank Śląski również dokłada bezpłatne prowizje pod hasłem: Kupuj to, czego potrzebujesz (RRSO 9,27%). Jak ta – skądinąd – zdroworozsądkowa maksyma, ma się do zaciągania kredytu na Black Friday, pozostanie już zapewne tajemnicą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA