REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton

To po prostu w głowie się nie mieści. Biedronka promuje w swoich sklepach Jerzego Ziębę

18 marca z wszystkich sklepów sieci Biedronka zniknie pismo „Zdrowie bez leków”. Powód? Gwiazdami publikującymi na łamach gazety byli wojujący antyszczepionkowcy, w tym Jerzy Zięba znany z tego, że namawia pacjentów chorych na raka, by leczyli się „lewoskrętną witaminą C” zamiast chemioterapią, a chorych na koronawirusa zachęca, by wstrzykiwali sobie silnie żrące substancje. Szkoda, że Biedronka potrzebowała dwóch miesięcy i interwencji z zewnątrz, żeby wpaść na to, że promowanie takich „autorytetów” to zły i szkodliwy pomysł.

11.03.2020
9:35
W głowie się nie mieści. Biedronka promuje w swoich sklepach Jerzego Ziębę
REKLAMA

„Zdrowie bez leków” wkrótce nie będzie dostępny w sklepach Biedronki. Jeśli jednak znajdziecie go jeszcze na jakiejś półce z prasą, dowiecie się, co to za magazyn. Jego tytuł jest wymowny, ale dopiero zerknięcie na listę nazwisk, które publikują na łamach tej gazety staje się niepokojące. Idźmy po kolei.

REKLAMA

Dr Jerzy Jaśkowski - to guru antyszczepionkowców, który przedstawiany jest jako ekspert z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Błędnie, bo uczelnia już jakiś czas temu odcięła się od tego „eksperta”, publikując oświadczenie, że od wielu lat nie jest on jej pracownikiem.

Dr Hubert Czerniak, również kwestionujący konieczność szczepień, zawieszony w prawie wykonywania zawodu lekarza na rok za promowanie postaw antyzdrowotnych.

I wreszcie największa gwiazda w tym gronie: Jerzy Zięba. Pseudonaukowiec propagujący medycynę niekonwencjonalną i w to skrajnie durnej formie. Przykład? Zięba słynie m.in. z tego, że namawia pacjentów chorych na raka, by zarzucili chemioterapię i leczyli się olejami CBD czy „lewoskrętną witaminą C”, którą oczywiście sam sprzedaje. W przypadku zawału serca zaleca uciskanie skóry pod nosem wykałaczka lub widelcem.

Wlewy dożylne z perhydrolu? To może od razu napijmy się kwasu siarkowego

Na koronawirusa Zięba poleca wstrzykiwany dożylnie perhydrol, czyli 35-proc. roztwór nadtlenku wodoru, środka żrącego dla żywych tkanek, który używany jest jako środek czyszczący, substancja wykorzystywana we fryzjerstwie i budownictwie. 3-procentowy roztwór znany jest powszechnie jako woda utleniona. Pamiętacie, co dzieje się, kiedy polejecie nią ranę? No to teraz wyobraźcie sobie kilkanaście razy mocniejszy środek wstrzyknięty w żyłę.

Przy okazji zabrania głosu na temat jego metod leczenia koronawirusa namawiał ludzi, by unikali lekarzy, bo ci jedynie „pozwolą im umrzeć zgodnie z procedurami”. A to wszystko na swoim kanale YouTube, który został zamknięty przez administrację serwisu dobę po opublikowaniu tych absurdalnych treści.

Zrozumienie, że Jerzy Zięba może stanowić dla ludzi zagrożenie, zajęło Biedronce wiele tygodni. I to wobec faktu, że ten niebezpieczny znachor ma już przecież nawet zarzuty postawione przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście-Północ - wprowadzanie nielegalnie do sprzedaży produktów leczniczych. Te produkty to raczej parafarmaceutyki niż leki: burak w tabletkach w cenie 95 zł za 9 g,czy „strukturyzator” wody za 2500 zł, który ma przywracać pamięć wody.

Zięba co prawda podtrzymuje, że ekspertyzy przygotowane przez prokuraturę są „śmieciami”, a media kłamią na jego temat, ale tak na wszelki wypadek postanowił uciec do USA.

Cowzdrowiu.pl kontra „Zdrowie bez leków”

Sprawą sprzedaży gazety, która stoi takimi pseudonaukowcami jak Zięba, Czerniak czy Jaśkowski zajął się portal cowzdrowiu.pl jeszcze w styczniu 2020 r., pytając sieć handlową, czy promowanie tego typu wydawnictw jest zgodne z linią Biedronki? 

REKLAMA

Nie jest. Biedronka poinformowała, że wycofa gazetę ze sprzedaży do 18 marca. Ale analiza, jakie kroki w tej sprawie podjąć, zajęła sieci prawie dwa miesiące! Naprawdę potrzeba było tyle czasu? Biedronka miała mnóstwo szczęścia, że nie zrobił się z tego poważny kryzys wizerunkowy. Bo powinien.

O ile można nie wiedzieć, że Jerzy Zięba ma już zarzuty prokuratorskie, można być przekonanym o tym, że bzdurą byłoby sprawdzanie przeszłości każdego autora publikującego  gazecie, której się nawet nie publikuje, a jedynie sprzedaje na swoich półkach. Ale nie można nie wiedzieć, kim jest Jerzy Zięba, którego nazwisko bije po oczach z okładki magazynu. Więcej czujności by się przydało, Biedronko. Albo chociaż refleksu, nawet, jeśli jest się jedynie półką do sprzedaży gazet, a nie prasowym wydawcą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA