REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Belgrad nową stolicą Rosji. To stąd rosyjscy turyści będą rozjeżdżać się po całej Europie

Air Serbia to jedyna europejska linia lotnicza, która wciąż obsługuje trasy do Rosji. Serbowie już dawno porzucili pozory. Otwierają kolejne połączenie, chwalą się rosnącymi wpływami, a rosyjskich turystów kuszą, mówiąc że gdy przylecą do Belgradu, pół Europy stanie przed nimi otworem. (Fot. TJDarmstadt/Flickr.com/CC BY 2.0)

17.05.2022
6:49
Belgrad nową stolicą Rosji. To stąd rosyjscy turyści będą rozjeżdżać się po całej Europie
REKLAMA

Air Serbia pochwaliła się właśnie, że od 12 czerwca pasażerowie będą mogli podróżować między Soczi a Belgradem dwa razy w tygodniu. Przewoźnik zawiesił trasę na południe Rosji na początku kwietnia na wskutek wojny w Ukrainie – pisze serwis Simple Flying.

REKLAMA

Air Serbia wojna zdaje się nie przeszkadzać

Linia przez cały czas utrzymuje połączenia ze stolicy kraju do Moskwy i Sankt Petersburga. Tuż po wprowadzeniu sankcji na rosyjskie linie lotnicze i zamknięciu w odwecie rosyjskiego nieba przed przewoźnikami z Europy Serbowie zwiększyli nawet liczbę lotów ze stolicy z 8 do 15 tygodniowo.

Rosjanie za lot w obie strony płacili nawet 1 tys. euro. Nie mają jednak dużego wyboru. Jeżeli chcą dostać się na Stary Kontynent, to skorzystanie z oferty Air Serbia jest dla nich zdecydowanie najszybszą opcją. Inni przewoźnicy wiozą ich bowiem naokoło. Turkish Airlines leci do Stambułu, a Emirates wywozi aż na Bliski Wschód.

Działalność serbskiego przewoźnika jest mocno krytykowana, a jego loty do Moskwy były regularnie sabotowane przez anonimowe informacje o podkładaniu bomb. Prezydent kraju Aleksandar Vucic stwierdził jednak, że Serbia nie ugnie się pod presją i będzie kontynuować loty dla zasady. Żeby pokazać reszcie kontynentu, że jego decyzje są suwerenne.

Za tą suwerennością stoją jednak rosyjskie pieniądze

Air Serbia przyznaje, że Rosjanie zostawiają u niej dużo za dużo, by móc z nich ot tak zrezygnować.

Pozycjonujemy się jako jedna z linii lotniczych o największym udziale w rynku między Rosją a Bałkanami

– chwalił się przewoźnik.

Turyści nie latają jednak do samej Serbii. Jak zauważył SF wczesne godziny przylotów do Belgradu służą temu, by Rosjanie mogli tego samego dnia zdążyć na kolejny lot.

Stolica Serbii oferuje przy tym bardzo duże możliwości. Na liście znajduje się Berlin, Wiedeń, Zurych, Düsseldorf, Londyn, Mediolan, Paryż i Rzym. Niebawem dołączą do nich też bardziej urlopowe kierunki w rodzaju Triestu, Bari, Walencji czy Rijeki.

REKLAMA

Poczynania Air Serbia pokazują przy okazji, co dzieje się gdy przedsiębiorstwa nie mają na karku wściekłych konsumentów. Trudno sobie wyobrazić, by w Polsce PLL LOT mógł (nawet gdyby chciał) latać sobie beztrosko do Petersburga, a w Wielkiej Brytanii British Airways jak gdyby nigdy nic realizowało połączenia do Petersburga.

W Belgradzie, po którego ulicach maszerują prorosyjskie demonstracje, a władze nie potępiły oficjalnie inwazji na Ukrainę, bodźca do zmian po prostu nie ma. Z czego chętnie korzystają rosyjscy turyści, traktujący Serbię jako ostatnie otwarte przed nimi wrota do Europy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA