Apple i Sony produkują najpopularniejsze słuchawki w Polsce
Pandemiczna praca oznacza konieczność korzystania z wygodnych słuchawek i czułych mikrofonów. W jakich markach gustują Polacy?
Home office bardzo nam przypadł do gustu, Ponad połowa Polaków chce w ten sposób kontynuować wykonywanie swoich obowiązków w przyszłości.
Dostrzegamy jednak oczywiste wady takiego rozwiązania, jak brak bezpośrednich relacji ze współpracownikami. Z drugiej strony w części możemy je zastąpić zdalnymi spotkaniami. Te przeżywają od prawdziwy boom. Statystyki ClickMeeting pokazują, że gospodarze spotkań online w 2020 r. zarobili 2,5 mln zł na webinarach. Rekordowy przyniósł jednorazowo 57 tys. zł.
Webinary to jednak zupełnie inny gatunek spotkań niż projektowe telekonferencje. Częściej bierzemy w nich aktywny udział, więc potrzebujemy odpowiedniego mikrofonu i kamerki.
Użytkownicy coraz częściej wybierają wyspecjalizowany sprzęt. Sięgając po profesjonalne słuchawki mamy gwarancję lepszej jakości dźwięku, co znacząco wpływa na komfort pracy. Coraz popularniejsza opcja redukcji szumów umożliwia odcięcie się od otoczenia, co ułatwia skupienie i podnosi koncentrację, co będzie nieocenione, szczególnie jeśli pracujemy zdalnie
– mówi Martyna Grzegorczyk, Communications and Outreach Manager.
Jakich słuchawek szukają Polacy?
W odpowiedzi na to pytanie pomoże analiza wypowiedzi internautów w SentiOne. Jeśli pod uwagę weźmiemy cały ten rok, to okaże się, że na pierwszym miejscu lądują słuchawki AirPods marki Apple. Niewielki dystans od lidera dzieli Sony. Podium zamyka zaś Huawei
A headsety? Tu rządzi Sony.
Headsety tym odróżniają się od słuchawek, że najczęściej zawierają zintegrowany profesjonalny mikrofon. Apple nie gra już więc tak dużej roli w zestawieniu, wypadając poza pierwszą piątkę:
- Sony – 365 wzmianek generujących 464 tys. zasięgu
- Logitech – 201 wzmianek, osiągając zasięg 282 tys. wyświetleń
- HyperX - 143 wzmianek oraz zasięg na poziomie 202 tys. wyświetleń
- Corsair - 52 wzmianek i 89 tys. wyświetleń
- Sennheiser - 96 wzmianek i zasięgiem 84 tys. wyświetleń.
Tłumienie hałasu na wagę złota.
Pandemia sprawiła, że pracować z domu zaczęli wszyscy naokoło (jeśli tylko mogli). Na naukę zdalną w pewnym momencie przerzuciły się również szkoły, co oznacza, że rodziny musiały dzielić wspólną przestrzeń w czasie pracy. Odgłosy domowników okazały się zaś jednym z głównych elementów wymienianych jako przeszkody w koncentracji.
Dlatego na znaczeniu zyskała technologia polegającą na tłumieniu odgłosów o różnym natężeniu dobiegających z zewnątrz. Hasła „redukcja szumu” i „noise cancelling” zyskały zasięg 271 tys. wyświetleń. Rok temu było to nawet 8 razy więcej!
