REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podróże /
  3. Transport

Koniec z drineczkami na pokładach samolotów. Latasz tanio, nie dostaniesz ani grama alkoholu

Pasażerowie mają dość noszenia maseczek, więc wsiadają na pokład samolotów wściekli i się awanturują. A jak się napiją alkoholu, to awanturują się jeszcze bardziej. Ostatnio amerykańska stewardessa uderzona przez pasażerkę straciła dwa zęby. Dlatego coraz więcej linii lotniczych decyduje: koniec z piciem alkoholu na pokładzie, przynajmniej w klasie ekonomicznej.

03.06.2021
11:59
Koniec z drineczkami na pokładach samolotów. Latasz tanio, nie dostaniesz ani grama alkoholu
REKLAMA

Nigdy w życiu nie byliśmy świadkami takiej agresji ze strony pasażerów – alarmuje personel pokładowy amerykańskich linii lotniczych.

REKLAMA

Tylko od 1 stycznia 2021 roku w Stanach Zjednoczonych odnotowano już 2,5 tys. przypadków agresywnego zachowania pasażerów na pokładzie samolotów amerykańskich linii lotniczych. Według Federalnej Agencji Lotnictwa wzrost agresywnych zachowań pasażerów widoczny jest już od ostatnich miesięcy 2020 r.

Linie lotnicze mają dość awantur z pasażerami

Ludzie mają dość pandemii i strasznie wkurza ich noszenie maseczek - i na lotnisku, i w samolocie. Chcą je zdejmować, a nie mogą, personel linii lotniczych wymaga od nich dyscypliny i to rodzi bunt. Kilka dni temu taki wybuch zakończył się dwoma wybitymi zębami stewardesy, bo rozwścieczona pasażerka lotu linii Southwest z Sacramento do San Diego miała najwidoczniej mocnego prawego sierpowego.

I kary za agresywne, a więc niebezpieczne zachowanie najwyraźniej nie działają na pasażerów. A są niemałe - od 9 tys. do 35 tys. dol. w przypadku nieplanowanego lądowania samolotu. To, co działa na pasażerów, i to bardzo negatywnie, to alkohol.

W USA jego sprzedaż pasażerom w kasie ekonomicznej z powodu pandemii została zakazana w marcu 2020 r. Teraz Federalna Agencja Lotnictwa ponownie na to zezwoliła, ale same linie lotnicze mają dość agresji polewanej alkoholem i mówią „nie”. 

W klasie ekonomicznej już się nie napijesz

Linie Southwest zdecydowały o zakazie sprzedaży alkoholu do 13 sierpnia, bo wówczas w USA ma przestać obowiązywać nakaz zakrywania ust i nosa w środkach transportu. Nie ukrywają, że powodem są incydenty z agresywnymi pasażerami w roli głównej. Zaraz w ślady Southwest poszły American Airlines i tym samym dwie z pięciu największych linii lotniczych w USA nie sprzedadzą na razie swoim pasażerom klasy ekonomicznej alkoholu. Wszystko wskazuje na to, że w ich ślady lada chwila pójdzie United. Ciekawe, kiedy ten trend dotrze do Europy. Zakładam, że to tylko kwestia czasu.

REKLAMA

Dla jasności: alkohol nadal będzie podawany w klasie pierwszej i biznes. Wiadomo, klient w krawacie jest mniej awanturujący się.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA