Wiadomości

Znam plany Volvo. Sprzedaż hybryd plug-in ma wzrosnąć dwukrotnie. Auta elektryczne na horyzoncie

Wiadomości 22.01.2021 22 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 22.01.2021

Znam plany Volvo. Sprzedaż hybryd plug-in ma wzrosnąć dwukrotnie. Auta elektryczne na horyzoncie

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski22.01.2021
22 interakcje Dołącz do dyskusji

Dowiedziałem się dziś, jak sprzedaż Volvo ucierpiała przez pandemię i jakie są plany co do polskiego rynku. Oraz czemu nie można brać na poważnie komentarzy w internecie.

Zacznę od tego ostatniego, bo pewnie to najbardziej Was ciekawi. Często jak pojawia się jakiś kontrowersyjna, lub po prostu „nieco inna” treść niż ta, do której odbiorcy są przyzwyczajeni, pojawia się grupa osób, która krzyczy „WRÓĆCIE DO TEGO CO BYŁO! TO ZŁA DROGA!!! TO KONIEC, SKOŃCZYLIŚCIE SIĘ, COFAM LAJKA” itp. Tak było, jak oprócz wpisów zacząłem kręcić filmy o gratach – mogłem kąpać się w komentarzach „zostań przy pisaniu”. Filmy mają prawie 33 mln wyświetleń przy średniej ocen pozytywnych 97%. Tak że tak. Podobnie było z Volvo, jak zaanonsowano że od tej pory wszystkie nowe auta tej marki będą mieć ogranicznik do 180 km/h. Internet się gotował. Jak to się przełożyło na sprzedaż? Otóż w ogóle. Krzykacze z komentarzy a klienci to dwie zupełnie różne grupy.

Poza tym ze zdroworozsądkowego punktu widzenia ogranicznik tego typu ma jak najbardziej sens. Po pierwsze i tak nigdzie poza fragmentami niemieckiej autostrady nie można legalnie rozpędzić się do tak dużej prędkości. Po drugie – Volvo nie oferuje już żadnych 4,5-litrowych potworów z 6 lub 8 cylindrami, które mogłyby długotrwale jechać 200 km/h lub więcej bez szkody dla silnika.

Jak się ma sprzedaż?

Sprzedaż Volvo w 2020 r. spadła o 6,2% do poziomu 661 tys. aut. To bardzo mały spadek, porównując z innymi, bardziej masowymi producentami. W Europie spadek był największy, bo 15,5%. W Chinach i USA udało się nawet odnotować wzrosty. A w Polsce? Volvo właściwie w ogóle nie odczuło pandemii. W 2019 r. i 2020 r. sprzedało tyle samo samochodów: nieco ponad 10 900 sztuk, kończąc 2020 r. ze stratą 0,45%. Największym przebojem jest u nas od dawna XC60, goni je XC40, a za nimi wlecze się XC90 oraz nie-SUV-y, które właściwie nie mają znaczenia. Odsetek diesli spadł do 46%, rośnie natomiast udział hybryd plug-in. W 2019 r. było to 2,5%. W 2020 r.: 4%. W 2021 ten udział ma wzrosnąć dwukrotnie, do 8% sprzedaży.

Volvo spełnia limity z CO2 z nadwyżką

Volvo ma odrobinę łatwiej od innych producentów, ponieważ limity CO2 zależą m.in. od średniej masy samochodu w gamie – i im ciężej, tym lepiej. Szwedzi produkują dorodne wozy, więc ich limit wynosi tak naprawdę nie 95 g/km, a 111.

Firma wykonała sporą – i dobrą – robotę w kwestii faktycznej ekologizacji swojej gamy. Pierwszym krokiem było ograniczenie gamy diesli. V60 to ostatni nowy model tej firmy, w którym jeszcze pojawił się motor wysokoprężny, a już np. XC40 i S60 nie mogą klekotać za żadne skarby świata. Oczywiście za obniżkę emisji odpowiadają głównie hybrydy plug-in. Zeszłoroczne normy Volvo spełniło z nadwyżką i sprzedało niewykorzystaną emisję Fordowi. Kwota transakcji pozostaje tajemnicą, ale w tym przypadku obie strony zyskują. Volvo dostaje zastrzyk gotówki, który – jak twierdzą przedstawiciele marki – przeznaczy na „dalszy rozwój zielonych technologii”. Z kolei Ford może odetchnąć z ulgą i uniknąć wielomilionowych kar.

Teraz czas na auta elektryczne i na system Android Automotive OS

W 2021 r. do Polski trafi elektryczne Volvo XC40 P8 Recharge. Nie zmieni stanu rynku, bo egzemplarzy będzie pewnie kilkadziesiąt. 2,2-tonowe, dwusilnikowe i ponad 400-konne Volvo na prąd nie stanie się hitem, ale pokazuje ścieżkę, jaką pójdzie producent. Do gamy dołączy też model P6 z jednym silnikiem i dwa razy mniejszą mocą.

volvo xc40 recharge p8 android google

W XC40 P8 zastosowano układ składający się z dwóch silników elektrycznych, które sumarycznie zapewniają 408 KM i aż 660 Nm. Pozwoli to przyspieszyć do 100 km/h w zaledwie 4,9 s (poziom Mercedesa-AMG GLC 43), a przy okazji umożliwi ciągnięcie przyczepy o masie do 1500 kg. XC40 Recharge będzie też najmocniejszym modelem w swojej rodzinie, stąd i oznaczenie – P8. I oczywiście dopisek AWD, bo w końcu każdy z silników umieszczono przy innej osi napędowej. Co ciekawe, XC40 P8 będzie nawet przestronniejsze niż spalinowe. Odpowiada za to przede wszystkim sposób umieszczenia zestawu akumulatorów pod podłogą, dzięki czemu auto jest nie tylko sztywniejsze i ma niżej położony środek ciężkości, ale też nie trzeba było podnosić poziomu podłogi bagażnika. Dodajmy do tego jeszcze brak silnika spalinowego, co pozwoliło wygospodarować trochę miejsca pod maską na mały „frunk”.

A co z tym Androidem?

To system operacyjny, który zadebiutuje w XC40 P8, ale z czasem wejdzie do wszystkich samochodów Volvo. Sytuacja na rynku samochodowych systemów multimedialnych przypomina dziś tę, z którą mieliśmy niedawno do czynienia przy telefonach. Jeszcze kilka lat temu prawie każdy producent komórek pracował – lub próbował pracować – nad własnym systemem operacyjnym. Pewnie pamiętacie Symbiana czy Windows Mobile. Był też system tworzony przez firmę Blackberry i jeszcze kilka innych. To powodowało, że wszyscy musieli inwestować sporo środków i czasu, a użytkownicy – gdy tylko zmieniali telefon – byli zmuszeni do uczenia się obsługi od nowa. Jak wiadomo, dziś rynek podzieliły między siebie systemy Android i iOS.

volvo xc40 recharge p8 android google

Firma Google „na poważnie” wchodzi do branży motoryzacyjnej, a pierwszym koncernem, który zawarł z nią tak szeroko zakrojoną współpracę, jest właśnie Volvo. XC40 Recharge P8 i Polestar 2 to pierwsze modele z zupełnie nowym systemem operacyjnym GAS, czyli Google Automotive Services. „Operacyjnym”, bo „system multimedialny” to za mało powiedziane. Takie rozwiązanie będzie odpowiadać nie tylko za to, co kierowca widzi na ekranie między nawiewami, ale i za sterowanie kluczowymi funkcjami wozu – takimi jak ustawienia klimatyzacji, audio czy nawet silnika – i pobieranie aktualizacji.

Najważniejszą zmianą będzie integracja z mapami Google. Oczywiście, można korzystać z nich też przez Android Auto i Apple CarPlay (integracja z iPhone’ami będzie, mimo że to androidowy system), ale wygodniej mieć je od razu na pokładzie. W aucie elektrycznym to o tyle ważne, że samochód „wie” np. jaki ma zasięg i może od razu tak zaplanować trasę w Mapach, by po drodze zajechać pod ładowarkę.

A kiedy jakiś nowy model?

Niedługo, w marcu. Będzie to SUV-coupe, bardzo podobny do tego konceptu.

volvo sprzedaż

Ale na razie nie mogę Wam powiedzieć więcej.

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać