Wiadomości

Złodzieje ukradli Porsche Cayenne po raz drugi. Tym razem z policyjnego parkingu

Wiadomości 15.06.2018 85 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 15.06.2018

Złodzieje ukradli Porsche Cayenne po raz drugi. Tym razem z policyjnego parkingu

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz15.06.2018
85 interakcji Dołącz do dyskusji

Czy jeden samochód może zostać skradziony dwa razy? Okazuje się, że tak. Kilka dni temu złodzieje ukradli Porsche Cayenne, które znajdowało się na policyjnym parkingu w Augustowie. 

Wcześniej auto zostało skradzione w Rosji. W styczniu patrol Straży Granicznej zatrzymał auto do kontroli drogowej. Szybko okazało się, że podróżujący nim 50-letni Rosjanin nie jest właścicielem pojazdu, a samo Porsche figuruje w bazie Interpol jako skradzione.

Tak oto auto zostało zarekwirowane i trafiło na policyjny parking w Augustowie, który – jak widać – nie okazał się dla niego zbyt szczęśliwy.

Ukradli Porsche Cayenne dwa razy

Z parkingu przy komendzie Porsche Cayenne zniknęło w nocy 12 czerwca około godziny 2.45. Nie wiadomo, w jaki sposób złodzieje poradzili sobie z zabezpieczeniami na parkingu, ale widać większych problemów nie mieli.

Samochód był zabezpieczony jako dowód rzeczowy w prowadzonym postępowaniu – mówi oficer prasowy KPP w Augustowie.

Auto jest koloru czarnego, o numerach rejestracyjnych X340TO77 (rosyjskie tablice rejestracyjne). Wartość samochodu oszacowano na 120 tysięcy złotych.

Policja prosi, aby wszystkie osoby, które mogą przyczynić się do pomocy w odnalezieniu pojazdu, jak najszybciej skontaktowały się z komendą w Augustowie pod numerem telefonu (87) 564 10 00, bądź z najbliższą jednostką policji, dzwoniąc na 997.

Auto zostało odzyskane w lutym / fot. Podlaski Oddział Straży Granicznej

Nie pierwsza taka kradzież

„Kurier Poranny”, który pierwszy napisał o sprawie, podkreśla, że nie jest to pierwsza tego typu kradzież z parkingów należących do podlaskiej policji. Parę lat temu z policyjnego, strzeżonego parkingu w Sejnach złodzieje zabrali mercedesa, który wcześniej został skradziony w Belgii. Pod komendą stał tylko dwa dni. Złodzieje ukręcili kłódkę w bocznej bramie, odpalili auto i pojechali w siną dal. Wkrótce potem śledztwo zostało umorzone, a dyżurny policji otrzymał od naganę.

Z kolei cztery lata temu w Augustowie z placu manewrowego przy komendzie ukradziono służbowego fiata bravo. Tak, dobrze czytacie, złodzieje połasili się na poczciwego fiata. Być może największe emocje dało im wyjechanie autem z policyjnego parkingu.

Wygląda na to, że samochody nie są bezpieczne, nawet jeśli stoją sobie na parkingu tuż pod komendą. I to nawet, jeśli te parkingi są strzeżone. Zawsze może przecież zawieść „czynnik ludzki”.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać