Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Młodzi wepchnęli auto starszego pana na latarnię. Czy za dobre serce grozi sąd?

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 25.05.2023 327 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 25.05.2023

Młodzi wepchnęli auto starszego pana na latarnię. Czy za dobre serce grozi sąd?

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk25.05.2023
327 interakcji Dołącz do dyskusji

Młodzi ludzie chcieli pomóc starszemu kierowcy w zepchnięciu zepsutego samochodu. Wszyscy zrobili wszystko nie tak, czego efektem było spotkanie trzeciego stopnia z latarnią.

Serce rośnie, gdy widać, jak kierowcy pomagają sobie nawzajem. Pomoc w zmianie koła, szybkiej naprawie wozu, czy zepchnięcie zepsutego auta z ulicy – w takich chwilach można poczuć, że kierowców łączy jakaś solidarność. Czasami pomagają też piesi. Wtedy jest już w ogóle pięknie. Dużo mówi się o znieczulicy, ale chyba tak naprawdę nie jest wcale aż tak fatalnie.

Pomoc wygląda różnie. Zepchnięcie zepsutego auta też

W filmie opublikowanym na kanale „Stop Cham” widać, że postronni ludzie – prawdopodobnie piesi i piesze – pomagają w zepchnięciu Mazdy, która zepsuła się starszemu panu na środku skrzyżowania w Łodzi. To postawa godna podziwu.

Cała operacja idzie sprawnie. Czarna Mazda jest z pewnością cięższa od Cinquecento czy Matiza. Osób do pomocy jest jednak tyle, że całkiem prędko opuszcza skrzyżowanie. Do pewnego momentu wszystko odbywa się zgodnie z planem (czy tu był jakiś plan?!), ale szybko widać, że to nie skończy się dobrze. Euforia pomagania dała szlachetnym przechodniom tyle siły, że Mazda nie mogła się zatrzymać. Jej kierowca niepotrzebnie przestał być kierowcą i pomagał w pchaniu. Zanim się zorientował, co się dzieje, było za późno.

Zepchnięcie zepsutego auta skończyło się na latarni

Uderzenie nie było mocne, więc cała sytuacja może być uznana raczej za zabawną, a nie straszną. Można by podłożyć do niej muzykę z czeskich „Sąsiadów”. Co tu poszło nie tak? Wszystko. Zepchnięcie zepsutego auta odbywało się w sposób dość przypadkowy. Piesi pchali, a kierowca – zamiast siedzieć za kierownicą i nią kręcić, do czego potrzeba w takiej sytuacji sporo siły – odpychał się nogą. Na kręcenie zabrakło siły i uwagi.

Czy za niewłaściwe zepchnięcie zepsutego auta pomagający mogą ponieść jakieś konsekwencje? Czy właściciel auta może podać ich do sądu?

Może próbować…

…ale i tak to on ponosi odpowiedzialność za to, gdzie podąża jego wóz. Mówiąc prościej: gdyby siedział za kierownicą i nią kręcił, a także wydawał odpowiednie polecenia „załodze”, latarnia dalej stałaby sobie spokojnie, bez zarysowań. Czyli szkoda, że stało się, jak się stało, ale to nie zmienia faktu, że czasami dobrze jest komuś pomóc. Jak będzie narzekał, że źle, to niech sobie pcha sam.

Czytaj również:

Rząd chyłkiem wycofa się z zakazu wyprzedzania dla ciężarówek. Stawiam na to dychę

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać