Ciekawostki

Zatonął statek przewożący m.in. 4 sztuki Porsche 911 GT2 RS, którego produkcję już zakończono. I co teraz?

Ciekawostki 19.03.2019 318 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 19.03.2019

Zatonął statek przewożący m.in. 4 sztuki Porsche 911 GT2 RS, którego produkcję już zakończono. I co teraz?

Adam Majcherek
Adam Majcherek19.03.2019
318 interakcji Dołącz do dyskusji

Przepadły 911-ki GT2 RS, które miały trafić do klientów w Brazylii. Porsche pokazało, że wie jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach.

911 jest znakomitym samochodem sportowym – co do tego chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Jest dostępne w kilku wersjach i w zasadzie dość popularne, przynajmniej na ulicach większych miast. W ubiegłym roku w Polsce sprzedało się takich 177 sztuk. Ale wśród 911-ek są też egzemplarze rzadkie i wyjątkowe, a na szczycie listy – 911 GT2 RS. 

Porsche 911 GT2 RS

Nie bez powodu model ten jest określany jako rasowy samochód wyścigowy z tablicami rejestracyjnymi.

To auto, które naprawdę ma wiele wspólnego z torowymi wyścigówkami wykorzystywanymi w motorsporcie. Już same osiągi pokazują, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym: auto rozpędza się do 340 km/h, sprint do setki zalicza w 2,8 s, w 8,3 s od startu rozpędza się do 200 km/h, a w 22,1 – do 300 km/h.

To nie jest po prostu wyżyłowane 911 turbo. Lista różnic w stosunku do każdej innej 911-ki jest imponująco długa. Wspomnę tylko o dachu z magnezu, elementach karoserii z włókna węglowego i superlekkiego poliuretanu, szybach z poliwęglanów i tytanowym wydechu. Jeśli ktoś ma czas, to zapraszam do obejrzenia poniższego filmu nagranego przez Porsche Club of America. Kawał motoryzacyjnej pornografii.

Gdy w 2017 r. Porsche pokazało 911 GT2 RS z typoszeregu 991, zapowiedziano produkcję tysiąca takich aut. Każde miało kosztować minimum milion złotych i ściśle określono przydziały na poszczególne rynki. Pamiętam, że gdy wprowadzano je do Polski klienci byli gotowi licytować się o przydziały produkcyjne. 

Wyobraź sobie, że jesteś kolekcjonerem sportowych samochodów.

Albo, że po prostu masz taką fanaberię, by jeździć GT2 RS i udało ci się zamówić taki samochód. Drogi, rzadki, wyjątkowy. Auta produkowano do lutego 2019, wszystkie zostały sprzedane i przekazane do transportu do klientów. Ty akurat mieszkasz w Brazylii i czekasz na swoje auto. Pech chciał, że 12 marca gdzieś w Zatoce Biskajskiej na pokładzie Grande America – ogromnego statku transportowego wiozącego m.in. Twoje 911 – wybucha pożar, w wyniku którego statek tonie i cały transport przepada. Toną co najmniej cztery GT2 RS-y, a do tego transport 718-ek, Boxsterów, Cayenne i setki egzemplarzy Audi. Podobno w sumie przepadło ok. 2 tys. pojazdów.

Auta poszły na dno, produkcja zakończona, dostawa jest niemożliwa. I to z przyczyn niezależnych od producenta. Wszystkim jest bardzo przykro, ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, zwykłe Audi i Porsche zbuduje się jeszcze raz. Ty pewnie też otrzymasz zwrot poniesionych kosztów. Ale po co ci ten zwrot, Tobie nie chodziło o pieniądze, tylko o wyjątkowy samochód. 

Porsche 911 GT2 RS

Co robi Porsche?

Według carscoops.com właściciele samochodów z pechowego transportu otrzymali od importera list, w którym zostali poinformowani, że statek z transportem zatonął i zamówione samochody nie mogą być dostarczone. Do tego produkcja została zakończona i bardzo nam przykro. 

Ale tu robi się ciekawie:

Porsche napisało, że w normalnych warunkach nie byłoby możliwe dostarczenie kolejnego samochodu. Jednak w związku z zaistniałą sytuacją niemiecki producent zdecydował o wznowieniu produkcji 911 GT2 RS i wyprodukowaniu zamówionych egzemplarzy ponownie. Samochody mają być wyprodukowane w kwietniu i dostarczone do klientów w czerwcu.

Tu trzeba dodać, że nie mówimy o manufakturze, w której Hans, Klaus i Yusuf wieczorami przerabiają sobie samochody. Mówimy o fabryce z zaplanowanym procesem produkcji, ustaloną logistyką dostaw podzespołów i numerami nadwozi przydzielonymi do konkretnych serii aut. Nagle okazuje się, że trzeba przywrócić produkcję czterech samochodów. Co prawda wciąż powstają torowe 911 GT2 RS Clubsport, ale w zwykłych GT2 RS, jak można zobaczyć na zamieszczonym wyżej filmie, znajdują się elementy inne niż w zwykłych 911 i inne niż w autach budowanych do motorsportu. Komu by się chciało organizować produkcję czterech egzemplarzy jeszcze raz?

Okazuje się, że niektórym się chce. I nie ważne, czy to z faktycznej troski o bogatych klientów, którzy pewnie wydali już w swoim życiu miliony euro i szkoda by było żeby się obrazili, czy też po to, by zrobić wokół marki trochę PR-owego szumu. Choć to drugie chyba niekoniecznie, bo nie ogłaszano tego wszem i wobec, a wiemy o tym tylko z listu otrzymanego przez klienta. Tak czy inaczej, w dzisiejszym zglobalizowanym, zautomatyzowanym świecie nastawionym na zysk, a nie zadowolenie jednostki – to robi wrażenie. 

Porsche 911 GT2 RS

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać