Felietony

Rozwiązanie na niedzielę: jak Polska mogłaby wyprzedzić Europę

Felietony 01.09.2019 305 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 01.09.2019

Rozwiązanie na niedzielę: jak Polska mogłaby wyprzedzić Europę

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski01.09.2019
305 interakcji Dołącz do dyskusji

Jeżdżę ostatnio samochodem prasowym, który jest jednym z największych modeli osobowych dostępnych na rynku. Niestety nie jest to hybryda, w związku z czym wciąga paliwo wiadrami…

Być może to jakieś uwarunkowanie genetyczne, ale jeżdżąc tym samochodem nie czuję prestiżu, tylko zażenowanie, że jeżdżę czymś tak wielkim i koszmarnie paliwożernym. Jestem wręcz oburzony, że to nie jest wersja hybrydowa typu plug-in, którą mógłbym sobie naładować w godzinę z miejskiej ładowarki i po mieście kręcić się na samej elektryczności. W związku z tym przyszedł mi do głowy pomysł, jak rozwiązać ten problem. A przynajmniej częściowo, bo oczywiście będzie mowa o zabranianiu. Nienawidzę jak mi czegoś zabraniają, chyba że to ja zabraniam innym, wtedy to jest super fajne!

Jak Polska może wyprzedzić Europę?

Należy wprowadzić restrykcję, ograniczenie i zakaz. Od 1 stycznia 2020 r. wszystkie nowe samochody powinny być tylko hybrydami, hybrydami plug-in lub autami elektrycznymi. Można dopuścić sprzedaż samochodów benzynowych do 1 litra pojemności. Wszystkie diesle wypadają. Dokładnie takie same zasady nakładamy na import aut używanych. Oczywiście, możesz sobie sprowadzić auto z Zachodu, ale tylko hybrydę, plug-ina albo elektryka, albo benzynowe do 1000 ccm.

Jak to wpłynie na rynek aut nowych? Nieznacznie. Trochę aut wypadnie, ale większość zostanie. Nadal będzie można kupić Dacię Duster z 1.0 TCe, a nawet Jeepa Renegade (wkrótce z 1.0 i hybrydą plug-in). SUV-y przetrwają w postaci Toyoty RAV4, Hondy CR-V czy Outlandera PHEV, a także Kii Niro czy Hyundaia Kony. Uchowają się prawie wszystkie małe samochody, które najczęściej już teraz mają silnik 1.0, a czasem nawet są elektryczne. Bez problemu będzie można kupić Golfa – 1.0 TSI albo e-Golfa, a nawet Skodę Octavię 1.0 TSI kombi oraz Superba plug-in czy Mondeo Hybrid. Bardzo zamożni klienci też nie muszą się martwić – czeka na nich BMW serii 7 Hybrid, X5 w podobnej wersji, Porsche Cayenne i Panamera e-Hybrid… wybór wciąż będzie.

Niektóre samochody trzeba będzie pożegnać

Zderzenia z takimi przepisami nie przetrwa niestety Alfa Romeo, Mazda, sporo modeli Opla, no i oczywiście wszystkie diesle, za którymi pewnie polscy klienci będą płakać najdłużej. Zamiast Audi A6 3.0 TDI trzeba będzie wybrać e-trona. Ale postęp czasem wymaga ofiar. Czasem trzeba powiedzieć „maszyny parowe były fajne, ale postawmy je już do muzeum”. A ci, którzy bez diesla żyć nie mogą, będą przecież mogli kupić sobie samochód dostawczy.

Myślę, że to świetny pomysł przedwyborczy

Na pewno ta partia, która go zaproponuje (wypłacając mi oczywiście sowite honorarium), sprezentuje piękne zwycięstwo swojemu największemu rywalowi.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać