Klasyki

Zabytkowe Ferrari 212 Inter Ghia i bogatą historią za 1,6 mln dol. Jedyny taki, zobacz!

Klasyki 03.04.2018 195 interakcji
Tomasz Domański
Tomasz Domański 03.04.2018

Zabytkowe Ferrari 212 Inter Ghia i bogatą historią za 1,6 mln dol. Jedyny taki, zobacz!

Tomasz Domański
Tomasz Domański03.04.2018
195 interakcji Dołącz do dyskusji

To jedna z tych historii jak z bajki. Mamy tu piękny i bardzo rzadki studyjny model Ferrari, zbudowany przy współpracy z firmą Ghia i samego prezydenta Argentyny, który uwielbiał szybkie i luksusowe samochody, a przy tym bardzo niechętnie podchodził do płacenia podatków w swoim własnym kraju.

Juan Domingo Perón Sosa po raz pierwszy zobaczył swoje przyszłe Ferrari na targach Paris Motor Show w 1952 r. Ferrari 212 Inter Coupe był modelem studyjnym, wyprodukowanym zaledwie w 73 egzemplarzach. Włosi chyba po prostu chcieli zobaczyć, co firma Ghia zrobi z ich podwoziem 0233 EU i tak powstała ta zachwycająca limuzyna z Colombo V12 pod maską.

Auto z bogatą historią.

Ferrari-212-Inter

Będąc faszyzującym prezydentem Argentyny w tamtych czasach, który sponsorował Juana Manuela Fangio i Froilana Gonzaleza oraz zapłacił za budowę pierwszego toru Formuły 1 w Argentynie (Juan Perón October 17 Circuit) pewnie też chciałbym kupić ten samochód.

Co prawda sam zakup był niezwykle skomplikowanym przedsięwzięciem. W Argentynie obowiązywało wtedy horrendalne cło na nowe luksusowe samochody. Dlatego też Perón wymyślił sobie, że kupi auto przez pośrednika, który najpierw zarejestruje go we Włoszech (a konkretniej: w Maranello), a potem „odsprzeda” prezydentowi Argentyny, jako samochód używany.

Ferrari-212-Inter-2

Cały plan był na tyle bezczelny, że Ferrari Peróna zostało zarejestrowane pod numerem MI 197153, na który zarejestrowano już inne Ferrari z nadwoziem Ghii. Ale jak jest się prezydentem Argentyny, to widocznie nie zwraca się uwagi na takie szczegóły. Po prostu dzwoni się do Ferrari i prosi o przebicie numerów nadwozia. Nikt nie zadawał żadnych zbędnych pytań.

Ferrari-212-Inter-5

Cały plan się udał i auto trafiło w końcu do Argentyny. Niestety Perón nie nacieszył się nim zbyt długo – w 1955 r. na skutek puczu wojskowego, przestał piastować urząd prezydenta i musiał udać się na przymusowe wakacje do Paragwaju. Ferrari tymczasem stało sobie opuszczone, aż w 1973 r. kupił je Conrado Tennina, Włoch mieszkający w Buenos Aires. Tennina jeździł nim następne 14 lat, po czym sprzedał je nowemu właścicielowi, który sprowadził auto do Europy. Po sprzedaży auto przeszło kompletną renowację.

Ferrari 212 Inter już wkrótce znów zmieni właściciela.

Ferrari-212-Inter-4

Za jedyne 1,595 mln dol. można sobie kupić ten kawałek historii. Z artykułu Malcolma McKay, który miał przyjemność jeździć tym modelem wynika, że ten 66-letni zabytek nadal potrafi dawać dużo frajdy z jazdy. O ile ktoś, kto go kupi w ogóle odważy się wyjechać takim klasykiem na drogę. Co prawda obsługi skrzyni z 1952 r. zapewne trzeba będzie nauczyć się od podstaw. I zapomnieć o jakichkolwiek udogodnieniach w stylu ABS, ale przecież takiego auta nie kupuje się, żeby jeździć nim do sklepu.

Takie auta najczęściej chowa się w jakiejś gablotce i od czasu do czasu przychodzi się na nie popatrzeć.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać